Starfield Shattered Space nie zawsze wykorzystuje mocne strony Bethesdy, ale dwa małe zadania poboczne tak zrobiły

Jeśli chodzi o gry RPG firmy Bethesda, to często mniejsze zadania poboczne najbardziej zapadają mi w pamięć. Być może dzieje się tak ze względu na sposób, w jaki można się z nimi naturalnie spotkać; sprawiając, że poczujesz się jak odkrycie, na które wpadłeś, a nie wyprawa prowadząca cię wyznaczoną ścieżką. A może dzieje się tak dlatego, że odkrywają krótsze, zwięzłe historie, które cię zaskakują, ale w stylu obu SkyrimaFallout, a nawet Oblivion, zadania poboczne często zapadają w pamięć bardziej niż główna historia.

O mnie można powiedzieć prawie to samo Rozbita przestrzeń Starfield. Pierwszy Pole Gwiazd rozszerzenie wprowadza nową planetę i przybliża nas do najbardziej nieuchwytnej frakcji w Osiedlonych Systemach. Chociaż byłem podekscytowany możliwością dowiedzenia się więcej o Domu Va’ruun i zobaczenia na własne oczy ojczystego świata, punktem kulminacyjnym mojego doświadczenia po raz kolejny okazały się mniejsze zadania poboczne, które oderwały mnie od głównego wątku fabularnego.

Bracia podzieleni

(Zdjęcie: Bethesda)

Jak szczegółowo opisałem w moim Recenzja Starfield Shattered Spacechciałem więcej od Domu Va’ruun. Często można odnieść wrażenie, że DLC nie wykorzystuje w jak największym stopniu niezwykłej frakcji lub nie nawiązuje do klimatów horroru Bethesda drażniła się przed premierą. Mimo to doceniam sposób, w jaki ustanawia wartości, wierzenia i zmagania Va’ruuna nie tylko w wyborach, które przedstawia w głównej linii zadań, ale także w niektórych zadaniach pobocznych. Na przykład bardzo wcześnie można spotkać braci Adlam kłócących się na placu miejskim w Dazrze. Naturalnie jesteś zainteresowany dowiedzeniem się, co dzieje się między parą, a wkrótce zostajesz wciągnięty w pomoc im w rozwiązaniu ich napiętego, popękanego związku poprzez pośredniczenie w pojedynku.

Zrodlo