Spotkanie RCD Mallorca i Athletic ponad pół roku po finale Copa del Rey

Jak zapomnieć przegrany finał. Niemożliwe. Od tamtej chwili w Sewilli minęło zaledwie siedem miesięcy. W szatni RCD Mallorca niewielu piłkarzy doświadczyło czegoś takiego i nigdy nie wiadomo, kiedy znów pojawi się podobna szansa.

To już historia, nie wygrali, ponieważ nie odnieśli takiego sukcesu jak Athletic i Copa del Rey nie wróci. Przed nimi stoi szansa na kontynuowanie wyraźnego postępu jako zespół. Co prawda Athletic nie był w stanie ich pokonać, ale cynobrowie strasznie znieśli rzuty karne; wyczerpali swój sukces i szczęście w poprzednim meczu w San Sebastián, w półfinale, który zapewnił im miejsce w finale. Trener Jagoba Arrasate powiedział, że za granicą może panować atmosfera zemsty, na poziomie dziennikarzy i kibiców, którzy nie wykorzystali finału jako motywacji. „Nie dałem wam żadnych zdjęć z finału” – powiedział w zapowiedzi.

W La Cartuja Greif nie mógł przyjąć żadnego z rzutów karnych, tak jak w Anoeta. Pomimo tego, że trener Javier Aguirre w ten sam sposób zmierzył się z karami, jakby już zwyciężył i podbudował pewność siebie zespołu, celebrując przebywanie na rzutach karnych, zamiast postrzegać je jako ciężar i wielką odpowiedzialność, pomimo całego repertuaru starego fox Aguirre nie był nieomylny w biegu na 11 metrów.

Morlanes i Radonjic dośrodkowali w strzałach. Pomocnik widział, jak Agirrezabala odgadł jego zamiary, a Radonjic posłał go w chmury. Decydujący rzut karny Berenguera, który dzisiaj będzie na boisku Son Moix, podobnie jak Agirrezabala pod nieobecność Unai Simóna z powodu kontuzji, przypieczętował długo oczekiwany Puchar dla Athletic od 40 lat. Przed nimi zdruzgotana Majorka, ubrana w turkusowy błękit, w którym wystąpiła w finale (nie mogąc założyć pierwszej koszulki), która 21 lat po Elche znalazła nieoczekiwaną szansę, płakała w niepohamowany sposób. Jasne jest, że kiedy nadejdzie twoja kolej, twoja kolej, wystarczy spojrzeć na strzał Mikela Vesgi, który ślizga się i wciąż zdobywa rzut karny. Kiedy nie nadeszła twoja kolej, to poślizg jest śmiertelny.

Dziś nie wszyscy, którzy tu byli, ale większość tak. W szatni Mallorki nie mają sobie nic do zarzucenia, walczyli tak mocno, jak mogli, zrobili wszystko, co mogli, po prostu nie odnieśli takiego sukcesu jak ich rywal, więc dzisiejszy mecz powinien utrwalić ten wspaniały początek i kontynuować postępy w miarę jak sprzęt. Właśnie wygrali u siebie z Rayo Vallecano. Po miesiącu bez gry w Son Moix ze względu na problemy z kalendarzem, mają teraz dwa mecze z rzędu u siebie.

Zrobili to bez strat, poza Japończykiem Asano i bramkarzem Cuéllarem, więc Jagoba Arrasate będzie musiał wykluczyć jednego zawodnika z 24, a ostatniego dnia był to Van der Heyden.

Valverde też ma wszystkich, z wyjątkiem długotrwałej nieobecności bramkarza Unai Simóna, który przeszedł operację po mistrzostwach Europy.

Wyraźny postęp widać także w Athletic, który rozpoczyna mecz bardziej niż przekonująco, rozpoznawalny zespół, z wysokim rytmem, z wyrazistymi zespołami, z jednym z najlepszych piłkarzy w lidze, Nico Williamsem, ale także jego bratem Iñakim w doskonałej kondycji. formę, trzy gole i cztery asysty. Odzyskał Sanceta, swojego najlepszego strzelca, a Guruzeta to stylowa dziewiątka, jak niewielu innych w lidze. Bardzo dobrze odciąża drugą linię, wie, jak nawiązać kontakt, a także dobrze kończy grę.

Mecz obiecuje, że Mallorca nie jest przyzwyczajona do godziny 21:00, zazwyczaj karana jest podczas posiłku lub po kolacji, z mniejszym rytmem meczów, mimo że jest bardzo dynamiczną drużyną. Pojedynek na skrzydłach będzie zacięty, Maffeo jest w świetnej formie, aby prawdopodobnie przyjąć Nico, zmusi go również do ucieczki, z drugiej strony będziemy musieli zobaczyć, czy Mojica powtórzy walkę z Iñakim. Żaden z nich nie będzie chciał, aby drugi uciekał, więc presja po porażce będzie interesująca ze strony obu drużyn, choć pojedynek powietrzny też może być fajny, a Muriqi to jedna z najlepszych główek przeciwko środkowi obrońcy, który znajduje się obecnie na szczycie tabeli. liga jak It’s Vivian.

Jak zawsze wyjątkowe będzie przyjęcie Íñigo Ruiza de Galarrety, zawodnika bardzo kochanego przez fanów RCD Mallorca, którego bardzo brakowało drużynie cynobrowej.

Zrodlo