Sporting ponownie wygrywa i wraca do play-offów (2-1)

Sporting de Gijón odnalazł się na nowo dzięki zwycięstwu nad SD Huesca. W deszczowy czwartek w Gijón rojiblancos zwyciężyli (2:1) na stadionie El Molinón na oczach ponad 18 000 widzów.

Rubén Albés zdecydował się na kilka zmian w wyjściowej jedenastce. Najważniejsza, własność Jordy’ego Caicedo, który grał na pozycji wyjściowej „dziewiątki”. Queipo, Diego Sánchez i Nacho Martín to kolejne nowe nabytki w składzie Sportingu w porównaniu z ostatnim meczem na Martínez Valero.

CAICEDO: PRZYJDŹ I PUNKTUJ

Mecz nie mógł rozpocząć się lepiej dla Sportingu. Jordy Caicedo wykorzystał okazję, jaką dał mu Rubén Albés i w 2. minucie posłał luźną piłkę do siatki na małym obszarze i już w 2. minucie spotkania zdobył wynik 1:0.

Huesca stopniowo wyrównała mecz, ale bez szans. Zespół Huesca dobrze radził sobie z piłką, a Spoerting cofał się w kilku sekcjach, szukając miejsca. W pierwszej połowie żaden z nich nie znalazł drogi do bramki rywali, która zakończyła się minimalną przewagą Sportingu na tablicy wyników.

ZAWIESZENIE… ZE ZWYCIĘSTWEM

Druga połowa rozpoczęła się od mocnego Huesca, który dotarł w pole karne Rubéna Yáñeza, choć ponownie nie generując żadnych szans. Rubén Albés przeniósł ławkę rezerwowych i to mu pomogło. Wejście Juana Otero i Gaspara Camposa ożywiło atak drużyny Sportingu, która w ostatniej fazie meczu była prawie przesądzona.

Gaspar Campos wykorzystał błąd przy wybiciu piłki przez Huescę i przy wsparciu Nacho Méndeza dobiegł od przodu i zdobył bramkę na 2:0. Na pięć minut przed końcem Rober Pier strzelił samobójcę, a mecz przejął nerwowość.

Na szczęście dla Sportingu Huesca nie miała szans na remis w ostatniej kwarcie i trzy punkty pozostały w El Molinón.

Zrodlo