Sinner i zwycięstwo za sześć milionów dolarów

Pojedynek nowych dominatorów światowego tenisa, tych, którzy od dawna dzielą wielkie sukcesy, zakończył się po stronie światowego numer jeden, Włocha Jannika Sinnera, który swoją dominację w sezonie umocnił zwycięstwem na luksusowej wystawie w Riyadzie , a także ich uposażenia wygrywając soczysty jackpot w wysokości sześciu milionów dolarów.

Sinner był królem spośród sześciu królów, którzy rozpoczęli to bezprecedensowe wydarzenie w Arabii Saudyjskiej po pokonaniu Hiszpana Carlosa Alcaraza, numer dwa na torze, który nie mógł stanąć na przeszkodzie doskonałej grze transalpejskiego zawodnika, który wygrał 6:7(5), 6:3 i 6:3.

Tenisista San Candido podsumował ostatnie mecze twarzą w twarz. Choć pojedynek nie wejdzie do statystyk, bo nie jest wydarzeniem oficjalnym, to załagodził rozlew, przynajmniej moralny, w poszczególnych starciach z Hiszpanem, z którym w statystykach przegrywa.

Z jedenastu poprzednich meczów Murcjanin wygrał siedem. Ale przede wszystkim ostatnia trójka, trójka tego sezonu.

Jednak poziom Sinnera jest niepodważalny, szczególnie na ostatnim odcinku trasy, gdzie w 2024 roku zdobył siedem tytułów, w tym swój pierwszy turniej Wielkiego Szlema, United States Open i Australian Open. Łączna liczba zdobytych w jego karierze siedemnastu trofeów.

W Riyadzie nie będzie żadnego znaczącego trofeum, ale wystawiony zostanie czek na sześć milionów dolarów, który doda do półtora miliona, które każdy zawodnik ubezpieczył na wypadek udziału w The Veniu w Riyadzie.

Alcaraz miał mecz pod kontrolą, ale nie był w stanie przeszkodzić w rozwoju rywala. Ma na koncie dwie pozostałe specjalizacje na tej trasie, Wimbledon i Roland Garros, a także ma na swoim koncie cztery Wielkie Szlemy, w sumie szesnaście sukcesów, cztery na tej trasie i srebro olimpijskie w Paryżu w 2024 r.

Nikt nie nadąża za Alcarazem i Sinnerem. Hiszpan potrafił zareagować już w dwóch pierwszych setach, gdy przed pojedynkiem zmierzył się z przedwczesną przerwą. To samo wydarzyło się w pierwszej rundzie, kiedy skorygował deficyt 4-1, który wyrównał i doprowadził do tie-breaka, w którym wygrał.

To samo wydarzyło się w drugim. Jednak Sinner ponownie przełamał się w siódmym secie i już przyspieszył, aby przejść z 4-3 na 6-3, czym wyrównał pojedynek. Potem poleciał. Większa zwinność i skuteczność uniemożliwiły Alcarazowi powrót do meczu, który zakończył się po dwóch godzinach i dwudziestu jeden minutach. Nowy klasyk i łup trafiły do ​​Sinnera. Będzie więcej

Zrodlo