„Senna”, „Sto lat samotności” i „Eternaut” dają Netflixowi trzy szanse na zdobycie światowych hitów z Ameryki Łacińskiej

Może następny Gra Kałamarnica, Łubin Lub Napad pieniędzy pochodzi z Ameryki Łacińskiej? Historia telewizji uczy nas, że nie da się stworzyć globalnego hitu, ale w obliczu trzech projektów, które mają pewność, że w ciągu najbliższych kilku miesięcy wystartują trzy ważne projekty, Netflix zwiększa szanse na kolejny ogólnoświatowy program o dystrybutorach wody z regionu. Każdy z wielkiej trójki Netflixa to lokalny punkt orientacyjny, największy program streamera w swoim kraju. Lub, w przypadku Sennęnajwiększy w historii z regionu. To telewizja super-premium w stylu Ameryki Łacińskiej.

Aby przebić się przez ten bałagan, wszyscy szukają własności intelektualnej, czegoś, co skusi widzów do wypróbowania programu. W związku z tym poziom ciekawości i oczekiwań jest niezwykle wysoki 100 lat samotnościserialowa adaptacja magicznego realistycznego arcydzieła Gabriela Garcíi Márqueza, którego zdjęcia kręcono w Kolumbii. Z Argentyny powstała adaptacja komiksu Eternauta — nie tak dobrze znany na całym świecie, ale cieszy się ogromnym szacunkiem lokalnie i ma potencjał przebicia. Odchodząc od świata adaptacji, Sennę nadal zapewnia natychmiastową rozpoznawalność. Będzie dramatyzować wysokooktanowe wyczyny kultowego brazylijskiego kierowcy wyścigowego Ayrtona Senny.

Strategia programowa streamera zależy od Francisco „Paco” Ramosa, wiceprezesa Netflix ds. treści na Amerykę Łacińską. Jest byłym dyrektorem telewizji naziemnej, kupnem i szefem programowym w hiszpańskiej Antena 3, a także hiszpańskim dystrybutorem filmów New Line, Morgan Creek, Spyglass i Miramax, a następnie producentem.

Realia produkcyjne są takie, że nadchodzące premiery Netflixa w Ameryce Łacińskiej – choć wskazują na ambicje – nie zostały zaprojektowane jako potrójny nagłówek. „To nie było tak, że pięć lat temu powiedzieliśmy: «Zróbmy trzy serie i wypuśćmy je w tym samym czasie»” – mówi Ramos. „Wszyscy się zebrali, kiedy to zrobili. Cała trójka to niezwykle złożone projekty, a prace nad wszystkimi zaczęliśmy jeszcze przed pandemią. Jednak pandemia naprawdę dała nam okazję do głębszego zagłębienia się w twórczość i wybrania ścieżki naprzód”.

Netflix faktycznie zainteresował się oryginałami lokalnie w 2015 r., zanim Ramos dołączył do niego w 2017 r. Od tego czasu obserwujemy stały napływ, ale wraz z wyżej wymienionym trio na starcie sytuacja wkrótce nabierze tempa. Biorąc pod uwagę analogie do wyścigów samochodowych, Sennę to dobre miejsce na rozpoczęcie.

Na wyścigi: Senna

Ramos wziął się do roboty Sennę. „Kiedy dołączyłem do Netflix, brazylijski zespół powiedział: «Musimy to zrobić»” – mówi. „Zapewniliśmy sobie prawa, a potem poznałem rodzinę. To niezwykli ludzie; jego siostra i siostrzenica udostępniały mi różne rzeczy i opowiadały mi historie, a potem czytaliśmy listy. Zacząłem też czytać książki i obejrzałem dokument Asifa Kapadii [also titled Senna]Ponownie.”

Showrunner Vicente Amorim mówił o samym rozmiarze produkcji. Aby dać poczucie skali, w sześciu odsłonach wykorzystano ponad 14 000 statystów, a zdjęcia kręcono w rodzinnej Brazylii kierowcy, a także w Argentynie, Urugwaju, Irlandii Północnej i Monako (co jest niezwykłe: 100 lat samotności miał jeszcze więcej dodatków — patrz poniżej).

Jedź, aby przetrwać udowodnił atrakcyjność Formuły 1 w transmisji strumieniowej. „Na pewno pokazało to zainteresowanie sportem, ale czuję też, że zespołowi – producentom, scenarzystom i dwóm reżyserom (Amorimowi i Júlii Rezende) – udało się zbudować wyjątkową historię o niezwykłym człowiek pełen odporności, pełen pasji i szczerości, która doprowadziła go do niekończącego się pragnienia doskonałości, z którym, jak sądzę, ludzie naprawdę będą wczuwać się” – mówi Ramos.

W serialu występują Gabriel Leone (Ferrari) w roli tytułowej. Matt Mela (Biuro) to Alain Prost, największy rywal Senny. Kaya Scodelario (Panowie) gra Laurę, fikcyjną dziennikarkę F1. Oczywiście nie brakuje płonącej gumy, ale historia Senny, który tragicznie zginął podczas Grand Prix San Marino w 1994 roku, jest równie wciągająca. „Wyścigi samochodowe są niezwykłe” – mówi Ramos. „Wyszli świetnie, a część emocjonalna była bardzo potężna”.

100 lat w dwóch częściach

100 lat samotności to pierwsza adaptacja książki, zatwierdzona przez rodzinę Garcia Márquez. Biorąc pod uwagę fantastyczną, wielopokoleniową opowieść o rodzinie Buendía i założeniu mitycznego miasta Macondo, kolumbijskiemu producentowi seriali Dynamo zabrakło pracy. Książka należy do panteonu klasyków, często uznawanych za nienadające się do filmowania. Sam Garcia Márquez podobno uważał, że nie da się z tego zrobić filmu, biorąc pod uwagę ograniczenia czasowe nawet bardzo długiego filmu fabularnego.

Claudio Cataño jako Aureliano w „100 latach samotności”

Kr. Mauro González, Netflix

Netflix daje mu chwilę oddechu. Streamer opowiada historię w 16 odcinkach podzielonych na dwa sezony. Ramos obiecuje: „Zobaczysz coś zupełnie innego”. Dodaje: „Ma swój własny mały świat, swoje małe tempo, swoją małą dynamikę i trochę wewnętrznej gramatyki”. Używa słowa „mały” z czułością i kolorem, ale ściśle rzecz biorąc, jest to projekt duży zarówno pod względem ambicji, jak i skali fizycznej.

Scenografowie Eugenio Caballero (laureat Oscara za Labirynt Pana) i Bárbara Enríquez (nominacja do Oscara Romowie) nadzorował budowę czterech wersji Macondo, które zgodnie z historią odzwierciedlały upływ czasu. Aby uzyskać pożądaną estetykę, wymagana była staranna dbałość o szczegóły. Meble z epoki pochodziły z lokalnych sklepów z antykami, a inne tkaniny i artefakty zostały wykonane przez lokalnych rzemieślników.

Alex García López (Wiedźmin) i Laurę Morę (Królowie ŚwiataKolumbia nominowana do Oscara w 2023 r.) dzielą się obowiązkami reżyserskimi.

Netflix ma już w planach jeden sezon, a po sześciomiesięcznej przerwie zdjęcia do drugiego sezonu rozpoczną się w listopadzie.

Po co dzielić to na pół? Ramos wyjaśnia: „Gdybyśmy nakręcili to wszystko, musielibyśmy poczekać, ale także dlatego, że w połowie adaptacji znaleźliśmy naprawdę mocne zakończenie, jest to ogromna nagroda”.

Rozbija to dalej. „Naprawdę musieliśmy wymyślić, pod względem strukturalnym, tematycznym i tonalnym, jak uzyskać bardzo mocne zakończenie pierwszej części, a następnie bardzo mocny sposób na uzyskanie bardzo mocnego pierwszego odcinka w drugiej części, który musi być napędowy i musi popchnąć sprawy do przodu, a nie być tylko dziewiątym odcinkiem serialu”.

Uziemione science-fiction

Adaptacja komiksowa Eternauta podsumowuje nadchodzącą wielką trójkę. Na papierze nie ma takiej samej globalnej siły przyciągania jak pozostałe dwa, ale Netflix wiąże duże nadzieje z serialem, który według Ramosa jest możliwy tylko w formie serialu ze względu na ewolucję rynku seriali premium w Ameryce Łacińskiej. „Producenci próbowali to zrobić od dłuższego czasu, ale nie udało im się tego złożyć w całość. Jest coś w adaptacji powieści graficznej opowiedzianej w formie paska, co bardzo utrudnia strukturę trzech aktów.

Wraz z rozwojem rynku wysokiej klasy dramatów w Ameryce Łacińskiej, wszyscy zainteresowani mogli uruchomić adaptację komiksu Héctora Germána Oesterhelda i rysownika Francisco Solano Lópeza. Producentem jest K&S Films, a reżyserią Bruno Stagnaro. Martín M. Oesterheld, wnuk Hectora, jest doradcą kreatywnym.

Serial aktorski opowiada o grupie ludzi, którzy przeżywają opady śniegu, które zabijają miliony ludzi, a następnie muszą walczyć z tajemniczym zagrożeniem ze strony obcych. Ramos twierdzi, że należy on do ugruntowanego krańca spektrum science-fiction. „Wygląda jak prawdziwy świat” – mówi. „To jak dzisiejsze Buenos Aires – to nie jest tak, że stworzyliśmy Buenos Aires przyszłości”.

Lokalne dziedzictwo

Mówienie o programach lądujących na poziomie globalnym może mijać się z sednem. Międzynarodowy sukces byłby bardzo mile widziany, ale Netflix ma również dużo pracy do wykonania na szczeblu regionalnym i krajowym w Ameryce Łacińskiej. Przy około 49 milionach subskrybentów w regionie pozostaje mnóstwo miejsca na rozwój, co nie ma już miejsca w przypadku streamerów w wielu innych częściach świata w miarę dojrzewania rynków.

Treści lokalne mogą być również specjalnym dodatkiem do platformy i o to właśnie chodzi szefowi treści Lat Am w Netfliksie. „Reakcja, jaką możesz mieć na ulubione treści pochodzące z innego kraju, w porównaniu z treściami, które lubisz, pochodzącymi z Twojego kraju, jest inna” – mówi Ramos. „Nie oznacza to, że ludzie lubią jednego bardziej od drugiego, ale istnieje poczucie przynależności i połączenia, a także poczucie, że te historie dotyczą ciebie lub twoich sąsiadów z lokalnych programów”.

Ramos twierdzi, że Netflix stworzył dla talentów możliwości tworzenia seriali, które wcześniej rzadko pojawiały się poza filmem. „Ludzie potrafili kręcić filmy, ale telewizja, którą potrafili, była linearna i w klasyczny sposób zawierała raczej serializowane treści telenoweli. Z pewnością powieści o długim formacie to ogromny i bardzo udany biznes. Ale teraz masz talent do mówienia: „Och, mogę opowiedzieć swoją historię w ośmiu lub dwunastu odcinkach”. W sezonowej historii mogę głębiej zagłębić się w postacie. Wiele rzeczy zaczęło się otwierać przed filmowcami, twórcami i pisarzami”.

Netflix może szeleścić piórami, gdy dostanie się do lokalnej produkcji. Jego wejście wstrząsa rynkami i zapewnia bogatą konkurencję dla starszych graczy. Amerykańska firma zawsze chętnie wypowiada się na temat lokalnych produktów w dobrej wierze. Dotyczy to zarówno Ameryki Łacińskiej, jak i innych miejsc na jej ogromnym obszarze.

Ramos wierzy, że dziedzictwo tych nowych oryginałów z pewnością będzie głęboko odczuwalne w całym regionie. „Wiesz, najbardziej imponuje mi to, że w każdym z tych trzech krajów, w których to zrobiliśmy, ekosystem produkcyjny nigdy wcześniej nie robił seriali na taką skalę i na taką skalę” – mówi. „Z tych programów wyrósł talent, a oni zdobyli ogromną wiedzę i doświadczenia, które pomogą im w przyszłości oraz serialach i filmach, które będą kręcić w trakcie swojej kariery. Będą robić pokazy dla naszych konkurentów, co jest wspaniałe, ponieważ będą się rozwijać i stawać coraz lepsi. To będzie niezwykłe w kontekście opowiadania historii w Ameryce Łacińskiej”.

Zrodlo