Sędziowie reagują na decyzję Sądu w Madrycie: "To coś przewidywalnego"

Sąd Okręgowy w Madrycie zezwolił sędziemu Juanowi Carlosowi Peinado na dalsze dochodzenie w sprawie rzekomych powiązań między żoną Prezydenta Rządu a spółkami Juana Carlosa Barrabésa i jego profesurą na Uniwersytecie Complutense w Madrycie (UCM). Sekcja 23 Sądu w Madrycie częściowo uwzględniła apelację przedstawioną przez Biuro Prokuratora Generalnego, w której wniosła o ograniczenie faktów rozpatrywanych przez sędziego śledczego i odrzuciła wniosek obrony Begoñy Gómez o archiwizację śledztwa. W ten sposób Juan Carlos Peinado będzie mógł kontynuować dochodzenie w związku z rzekomą interwencją Begoñy Gómeza „na rzecz spółek” biznesmena Barrabésa, w przypadku którego Trybunał ocenił już „wystarczające obiektywne dane uzasadniające rozpoczęcie dochodzenia dochodzenie.” Ponadto popiera również, aby sędzia zbadał „inne zachowania firm i podmiotów dotyczące tworzenia, wymyślania, promowania, wdrażania i rozwoju katedry i stopni magisterskich”, którymi współkierowała żona Prezydenta Rządu Complutense. „Uderzające zróżnicowanie ilościowe i jakościowe, jakiego doświadczają relacje spółek grupy Barrabés z administracją publiczną w bliskiej odległości czasowej od uzyskania tytułu profesora i odebrania tytułu magistra, jest naprawdę znaczące” – stwierdza uchwała sądu.

Sąd w Madrycie zezwala Peinado na dalsze dochodzenie w sprawie kontraktów Barrabés i przewodniczącego Complutense

W „Trzynastu Al Día” sędzia Jesús Villegas zareagował na uchwałę Sądu Okręgowego w Madrycie, zapewniając, że jest ona „przewidywalna”. „To sprawa, która wywiera duży wpływ na prasę, wszyscy zwracamy na nią uwagę. Dzieje się to z normalnych przyczyn, zdarza się codziennie w naszych sądach. W ogóle nie można tego archiwizować, odkładać na półkę, jest to przedwczesne, musi toczyć się dalej, bo jeszcze nie zostało zakończone. Istnieją wystarczające dowody, aby wiedzieć, czy powinniśmy skierować sprawę do sądu, czy też sprawę należy przeciągnąć. Nie ma tu nic nadzwyczajnego ani niezwykłego” – wyjaśnia.

Dodaje, że faza, w której znajduje się śledztwo, to „faza pośrednia, wstępna, jesteśmy na dobrej drodze, nie ma jeszcze potrzeby wydawania tak skomplikowanego oświadczenia, jak wyrok. Przebiegiem kieruje rozprawa”. aby tak było nadal” – zapewnia.

Krytyka rządu wobec sędziów

Biorąc pod uwagę powtarzającą się krytykę ze strony stołu Rady Ministrów pod adresem pracy sędziego śledczego w „sprawie Begoña Gómez”, Jesús Villegas zapewnia, że ​​„stoi nam śledztwo jak każde inne i uważamy, że jest ono opóźniane, aby zaszkodzić rządu i żony prezydenta, a to nie tak, to absurdalna paranoja, która nie ma realnych podstaw” – twierdzi.

Ponadto dodaje, że „oskarżenia rządu” „brzmią dla nich okropnie”. „Za każdym razem, gdy dotykamy władzy politycznej, gospodarczej czy medialnej, spotykamy się z lawiną nieuzasadnionej krytyki. Stanowi to część naszej pensji, jesteśmy już do tego przyzwyczajeni” – przyznaje sędzia.

Zrodlo