Samuel L. Jackson upamiętnia 30. rocznicę powstania „Pulp Fiction” zapamiętanym cytatem z Ezechiela: „Wciąż to mam”

Nic nie zakłóca koncentracji Samuela L. Jacksona.

Po 30 latach nominowana do Oscara gwiazda „nadal to ma”, recytując z pamięci kultowy werset biblijny z Ezechiela 25:17 w jednym ze swoich wyróżniające się sceny w upamiętnieniu post dla Quentina Tarantino Pulp Fiction.

W klipie z okazji 30. rocznicy powstania tej nowatorskiej komedii kryminalnej Jacksona można zobaczyć siedzącego na kanapie i od niechcenia recytującego fragment opisujący ogrom gniewu i zemsty Pana. Nary potykając się o swoje słowa i od czasu do czasu zmieniając ton dla uzyskania dramatycznego efektu, doświadczony aktor recytuje je w całości.

„Ścieżka sprawiedliwego człowieka jest usiana ze wszystkich stron niegodziwością samolubnych i tyranią złych ludzi. Błogosławiony ten, który w imię miłosierdzia i dobrej woli prowadzi słabych przez dolinę ciemności, bo naprawdę jest stróżem swego brata i znalazcą zagubionych dzieci. I z wielką zemstą i wściekłym gniewem dopadnę tych, którzy będą próbowali otruć i zniszczyć moich braci. I poznasz, że moje imię to Pan, gdy zemszczę się na tobie!”

„WIESZ, ŻE NADAL MAM TO!!! EZEKIEL 25:17 🎥 SZCZĘŚLIWEGO 30. ROCZNICY PULP FICTION” – napisał na Instagramie.

Pulp Fiction, o dwóch zabójcach – granych przez Jacksona i Johna Travoltę – oraz o tym, jak ich wyczyny krzyżują się z życiem grupy postaci istniejących w przestępczym półświatku Los Angeles, w rolach głównych występują Uma Thurman, Bruce Willis, Tim Roth, Christopher Walken, Harvey Keitel i Ving Rhames. Uznawany za magnum opus Tarantino, film był nominowany do siedmiu Oscarów, zdobywając nagrodę za najlepszy scenariusz oryginalny.

W filmie Jules grany przez Jacksona recytuje fragment po tym, jak on i Vincent (Travolta) przybywają do mieszkania, aby odebrać teczkę dla swojego szefa mafii Marsellusa Wallace’a (Rhames) od partnera biznesowego Bretta i jego przyjaciół. Scena kończy się krwawym bałaganem, gdy Jules gani Bretta za jego próby oszukania króla.



Zrodlo