MANILA, Filipiny – Sąd Okręgowy w Quezon City (QCRTC) oddalił skargę złożoną przez policję przeciwko nauczycielowi za umieszczenie w internecie wirusowego filmu przedstawiającego funkcjonariuszy policji zatrzymujących ruch, rzekomo w celu ustąpienia miejsca bardzo ważnej osobie (VIP) wzdłuż Commonwealth Avenue, Miasto Quezon.
W czterostronicowym postanowieniu oddział QCRTC nr 104 nazwał skargę „śmiertelnie wadliwą”, mimo że zezwolił prokuraturze na naprawienie wad za pomocą poprawionych informacji.
W tej sprawie Janus Munar zostaje oskarżony o naruszenie art. 154 znowelizowanego kodeksu karnego, a także o bezprawne użycie środków publikacji i wypowiedzi niezgodne z prawem.
Przepis ten karze każdego, kto publikuje lub powoduje opublikowanie fałszywych wiadomości, które mogą zagrozić porządkowi publicznemu lub wyrządzić szkodę interesom państwa.
Kontynuacja artykułu po tym ogłoszeniu
Sprawa została wniesiona przeciwko Munarowi za przesłanie filmu, na którym skarżący, dyrektor wykonawczy M/Sgt. Verdo Pantollano został przedstawiony jako wstrzymujący ruch na Commonwealth Avenue, aby ustąpić miejsca VIPowi zidentyfikowanemu na filmie jako „wiceprezes Sara”.
Kontynuacja artykułu po tym ogłoszeniu
Policja zaprzeczyła, jakoby wspomniała w nagraniu nazwisko wiceprezydent Sary Duterte.
Prokuratura przedstawiła zmienione informacje. Jednakże sąd stwierdził, że pomimo zmiany sprawy przeciwko Munarowi, nadal nie wskazał, że przesłanie wideo spowodowałoby szkodę dla interesów lub wiarygodności państwa.
„Niestety dla prokuratury, chociaż miała ona możliwość naprawienia braków, gdy sąd zezwolił na dopuszczenie poprawionych informacji, ta sama pozostaje fatalnie wadliwa” – stwierdzono.
Sąd stwierdził, że sformułowanie „w dalszym ciągu propaguje zakłócanie porządku publicznego spowodowanego incydentem” użyte w zmienionej Informacji było fatalne w skutkach dla sprawy prokuratury przeciwko Munarowi.
Wyjaśnił, że art. 154 ust. 1 przewiduje sytuację, w której sama publikacja jest źródłem zagrożenia porządku publicznego, a nie tylko oliwą do ognia.
„Według słów użytych w Informacjach poprawionych nie ma mowy o zakłóceniu porządku publicznego, a jedynie o ciągu wydarzeń, które rzekomo wyrządziły krzywdę prywatnej osobie składającej skargę” – stwierdził sąd.
Dodała, że komentarz Munara zawarty w filmie „po prostu powtórzył fakt, który jest powszechnie znany… Że nie może on ponosić odpowiedzialności za komentarz, który poczynił w udostępnionym przez siebie filmie”.