Russo: Dla Wild początek tego sezonu jest inny niż w zeszłym sezonie

COLUMBUS, Ohio — Dean Evason obserwował każdą sekundę debiutanckiego zwycięstwa Johna Hynesa nad St. Louis Blues tuż po zeszłorocznym Święcie Dziękczynienia.

Widział, jak Matt Boldy, który w tym momencie strzelił jednego gola, zdobył bramkę w ucieczce. Widział, jak Freddy Gaudreau w końcu strzelił swojego pierwszego gola w sezonie. Widział, jak rzut karny, który zajmował ostatnie miejsce w NHL, zakończył się idealnym wynikiem 4 na 4. Widział, jak drużyna, która w pierwszej kwarcie była najgorsza w lidze, dobrze rozpoczęła mecz, strzelając szybkiego gola Joela Erikssona Ek, i dobiegła do mety. Widział też, jak drużyna, która traciła bramki pod jego wodzą, znakomicie obroniła Filipa Gustavssona po 23 interwencjach.

Evason, który dzień wcześniej został zwolniony wraz z asystentem trenera Bobem Woodsem, napisał do Woodsa SMS-a: „Idź już po rozum do głowy”.

W sobotni wieczór, po raz drugi w pięciu meczach, Evason patrzył, jak jego nowy zespół, pogrążony w kontuzjach Columbus Blue Jackets, poddaje się staremu zespołowi. Dziewięć dni po porażce 3:2 w pierwszym meczu w Minnesocie, Blue Jackets przegrali 3:1 z Wild na Nationwide Arena.

Gustavsson, który w zeszłym sezonie nie miał dobrego początku dla Evasona i nigdy nie był w stanie się wyprostować, po raz kolejny spisał się znakomicie, notując 23 interwencje, przegrywając swoją ofertę na 1:25 przed końcem.

Ten rzut karny, który okazał się zgubą Evasona w zeszłym sezonie, zakończył się wynikiem 3 na 3, w tym podwójną karą mniejszą, która rozpoczęła się 64 sekundy po tym, jak Wild uzyskał, jak sądzili, prowadzenie 2:0, które zmieniło się z powrotem na 1:0, gdy Evason prawidłowo rzucił wyzwanie. za interwencję bramkarza.

I co musiało być jeszcze bardziej frustrujące dla Evasona, zespołu, który gonił prawie każdy mecz i wygrał tylko pięć z 19 meczów, zanim ten zapłacił dudziarzowi, po raz kolejny strzelił pierwszy gol i po raz kolejny ani razu nie stracił bramki, by poprawić ten wynik do 3-0-2 sezon.

The Wild nie przegrali w tym sezonie od 300 minut regulaminowego hokeja. Rozpoczęcie sezonu bez straty bramki to czwarta najdłuższa passa w historii NHL.

„Wydaje się, że nie byłoby dużej różnicy, gdybyśmy w tych meczach przegrywali 0:1 czy coś, ponieważ tak ciężko pracowaliśmy” – powiedział Gustavsson. „Może nie gramy dobrze przez cały czas, ale po prostu pracujemy, pracujemy, pracujemy i dlatego zdobywamy jeden, dwa, trzy gole. Dzieje się tak dlatego, że przewyższamy drużyny, z którymi do tej pory graliśmy.

ZEJDŹ GŁĘBEJ

Jak podekscytowany był Kirill Kaprizov, Filip Gustavsson popisał się zwycięstwem: 3 dzikie dania na wynos

Marco Rossi, Kirill Kaprizov i Mats Zuccarello strzelili w tym meczu gole, ale Wild grają przyzwoicie w górę i w dół składu i jeszcze nie przegrali w regulaminowych meczach, mimo że w ostatnich czterech meczach grali bez znaczących graczy. Kapitan Jared Spurgeon przegapił trzy ostatnie mecze i to się liczy. Eriksson Ek wrócił w sobotę, ale opuścił dwa poprzednie. Marcus Johansson opuścił ostatni mecz w St. Louis. Ryan Hartman nie zagrał w sobotę z powodu kontuzji górnej części ciała.

Jeden mecz po tym, jak Marcus Foligno i Yakov Trenin rozegrali swój najsilniejszy mecz w sezonie w St. Louis, połączyli siły, aby zdobyć bramkę Rossiego. Obrońca Jake Middleton stale się poprawia i w sobotę znów strzelił bombę. A karne zabójstwo Wilda nastąpiło, gdy miało to znaczenie. Trenin otrzymał czterominutową karę za wysokie kije, a zespół wciąż był oszołomiony, gdy liga orzekła, że ​​Jakub Lauko wepchnął Jordana Harrisa w Daniila Tarasowa, tracąc drugą bramkę Middletona w sezonie.

„Nie znam zbyt dobrze zasad dotyczących przeszkadzania bramkarzom, ale teraz zachowują się prawie jak rozgrywający” – powiedział Middleton. „W ogóle nie można ich dotykać. Więc tak, szkoda, że ​​to zostało obalone.

Jednak Gustavsson wykonał siedem interwencji w dwóch akcjach przewagi Columbusa, a Wild weszli na linie strzeleckie, aby zdobyć garść ze swoich 20 bloków.

Drużyna Wild nie spisywała się najlepiej przez resztę tej kwarty, ale w drugiej grze z rzędu, w której prowadzili, w trzeciej tercji dusili się, głównie z powodu agresywnej gry wstępnej.

„Jesteśmy mądrzejsi, dojrzali, nie robimy niepotrzebnych zagrań” – powiedział Rossi. „Dobrze zarządzamy krążkiem. Myślę, że to bardzo nam pomaga w wejściu do strefy O i oczywiście, gdy prowadzisz, zawsze pomaga ci wygrywać mecze.

Słuchaj, jest wcześnie. Gra The Wild może być nadal niepewna.

Jednak biorąc pod uwagę, jak zły początek Wild miał w zeszłym sezonie, mamy inne odczucia. The Wild wydają się po prostu lepiej przygotowani do radzenia sobie z przeciwnościami losu, niezależnie od tego, czy są to goście spoza składu, czy po prostu w grze.

Bądźmy realistami: można się założyć, że w zeszłym sezonie Wild nie poradziliby sobie dobrze, zabijając podwójnego juniora w 64 sekundy po stracie bramki. Jasne, Jackets są szczupli, ale rzut karny Wilda w zeszłym sezonie był cieńszy niż ogolone mięso delikatesowe.

„Zachowujemy się jak psy ze złomowiska” – powiedział Middleton o zabójstwie karnym. „Taką mamy mentalność, gdy teraz podchodzimy do spotkań i zabójstw. Na razie w porządku.”

Z pewnością pomaga im to, że Gustavsson świetnie gra na bramce.

Jego bilans to 3-0-1, a jego średnia bramek wynosi 1,49, a procent obrony wynosi 0,950. I po jednym meczu i cztery dni po strzeleniu pustej bramki w St. Louis przypomniał sobie, że jego najważniejszym zadaniem jest ratowanie bramek, a nie ich zdobywanie.

„Zdobywanie bramek nie należy do moich obowiązków, więc musiałem po prostu trzymać się tego, co powinienem robić i dzisiaj się udało” – powiedział Gustavsson.

Podziękował swoim kolegom z drużyny przed sobą, zauważając, że w drugim meczu z rzędu w trzeciej kwarcie przeciwnik nie miał prawie nic, jeśli chodzi o presję w strefie ofensywnej.

„Myślę, że jako zespół zagraliśmy naprawdę dobry hokej w defensywie i ufamy sobie tam” – powiedział Gustavsson. „Każdy wykonuje swoją część pracy, a kiedy sobie ufacie, czujecie się komfortowo, a potem gracie najlepiej, jak potraficie”.

Pomocny jest także fakt, że Kaprizov dobrze rozpoczął mecz, zdobywając 8 punktów w pięciu meczach. Jego niesamowity, jednorazowy trafienie w pięciu sekundach gry pięć na trzy i prowadzenie 2:0 w trzeciej kwarcie było wręcz wyjątkowe.

„Niewielu facetów potrafi to zrobić, także tak daleko, poza kropką” – powiedział Hynes. „Zawsze nad tym pracuje, 30–40 minut po treningu i dlatego jest świetnym zawodnikiem, ponieważ wkłada w to całą pracę”.

The Wild poleciał do Fort Lauderdale na Florydzie po meczu na dwa dni wolne, a następnie randce z panującym mistrzem Pucharu Stanleya Florida Panthers. Następnie dzień wolny w Tampie przed meczem z Lightning, dzień wolny w Filadelfii przed porannym meczem z Flyers i 2 i pół dnia wolnego w Pittsburghu, zanim będzie to przewidywane, Marc-Andre Fleury po raz ostatni rozpocznie karierę w swoim starym domu z Pittsburgha.

To dziwny harmonogram, którego nie często widuje się w National Hockey League.

Pięć meczów w 16 dni? Jak powiedział Middleton, zapłacą za to w marcu składającym się z 15 meczów, ale na razie będą cieszyć się wspólnym czasem na wyjazdach.

Zazwyczaj Dzicy spędzają kilka dni na obozie treningowym, aby wyjechać na wycieczkę integracyjną. Pojechali do Duluth w stanie Minnesota; Des Moines, Iowa; i Vail w Kolorado, za czasów Billa Guerina.

Jednak biorąc pod uwagę wyjazd składający się z siedmiu meczów na rozpoczęcie sezonu po pierwszych dwóch meczach u siebie i tylu dniach wolnych podczas tej podróży, Wild postanowili zacieśnić więzi podczas tej podróży, a nie podczas obozu. Zatrzymali się nawet w domu na drużynową imprezę Halloween i ćwiczenia na świeżym powietrzu.

Ale słoneczny i plażowy hotel na południu Florydy mógłby być dokładnie tym, co zalecił lekarz, o ile zespół nie straci zapału po tak przyjemnym początku.

„Myślę, że przybywamy na Florydę w dobrej porze roku” – powiedział Middleton. „Wciąż jest tam miło i ciepło.”

Oczywiście żona Middletona, Natalie, lada dzień ma urodzić ich pierwsze dziecko, więc istnieje ryzyko, że będzie musiał wcześniej wyjść za kaucją i spieszyć się z powrotem do Minnesoty.

„Jestem trochę na dyżurze” – powiedział. „Poinformowano nas, że może to nastąpić lada dzień. Czuję się dobrze, dopóki nie dostanę SMS-a, że ​​muszę być w domu. Wtedy prawdopodobnie uderzy w wentylator, ale teraz dzieje się tak z dnia na dzień.

(Zdjęcie Filipa Gustavssona: Russell LaBounty / Imagn Images)



Zrodlo