Recenzja Unknown 9: Awakening: Historia pod przewodnictwem Anyi Chalotry jest wciągająca, ale walce brakuje poważnego dopracowania

Kucając w wysokiej trawie, widzę wirujący generator podłączony do pola tłumiącego, który zakłóca moje moce. Wkraczam, używając wybuchu niewidzialności, aby ominąć strażnika, naciskam przycisk, aby wysadzić paliwo urządzenia na odległość, umożliwiając mi posiadanie działającego wsparcia, kierując ich w płonącą pochodnię i podpalając płoną, a ja jednocześnie zmuszam ich do walenia się nawzajem w głowę. Dopiero wtedy wskakuję do walki, wyrzucając astralne projekcje ze swojego ciała, aby ogłuszyć wrogów, a następnie złapać i rozbić ich dusze na pył.

W tych chwilach kontrolowanego chaosu Unknown 9: Awakening błyszczy, ale podobnie jak w przypadku większości gier, aby cieszyć się tą grą, trzeba ciężko pracować. Równie prawdopodobne jest, że zostaniesz ogłuszony salwą pocisków dystansowych, których nie widzisz, lub trafisz w powietrze, podczas gdy zbyt ruchliwi przeciwnicy cofają się, a kamera będzie miała trudności z dotrzymaniem kroku Twojemu namierzaniu. Wykonywanie ciosów kończących, które pozwalają ci wykonać JoJo z duchem ciosu, może być świetne, ale najczęściej walki na pięści można najlepiej rozwiązać, stale przytrzymując przycisk ataku, aby uzyskać ciężkie ciosy przełamujące gardę, szczególnie gdy ich sztuczna inteligencja jest zdezorientowana i zastygają w bezruchu miejsce.

Rozsuń się

Możesz zmusić wrogów do wejścia do ich własnego mosh pitu. (Zdjęcie: Bandai Namco Entertainment)

Szybkie fakty

Data wydania: 18 października
Platforma(y): PC, PS5, PS4, Xbox Series X, Xbox One
Wywoływacz: Rozrywka reflektorowa
Wydawca: Bandai Namco Rozrywka

Zrodlo