Recenzja „Platformy 2”: lekcja, jak zrobić kontynuację science-fiction

Wiadomość o kontynuacji kultowego horroru/sci-fi Netflixa Platforma wywołał u mnie mieszane uczucia.

Koszmarnie prosta koncepcja oryginału była tak fascynująca, że ​​chciałem zobaczyć więcej z tego świata, ale jednocześnie martwiłem się, co może powiedzieć lub pokazać kontynuacja, czego nie zrobiła pierwsza część.

Z przyjemnością donoszę, że moje obawy nie były konieczne. Platforma 2 to potężna kontynuacja złego snu, który rozpoczął się wraz z filmem Galdera Gaztelu-Urrutii z 2019 roku, opierając się na brutalistycznym uniwersum, zmieniając jednocześnie zasady na tyle, aby wysłać nową wiadomość.

ZOBACZ TAKŻE:

Najlepsze filmy science-fiction w serwisie Netflix, które pozwalają uciec od rzeczywistości

Co jest Platforma 2 o?

Akcja jest taka sama jak w oryginale: pionowe więzienie z celami ułożonymi jedna na drugiej. Każda cela ma pośrodku prostokątny otwór, a każdego dnia z samej góry więzienia na sam dół schodzi platforma wypełniona jedzeniem. Na platformie znajduje się posiłek lub artykuł spożywczy, o który prosi każdy więzień, gdy po raz pierwszy trafia do więzienia, i wystarczy dla każdego – pod warunkiem, że żaden z więźniów nie zje więcej, niż mu się należy. Co oczywiście robią.


Platforma 2 przyjmuje tę koncepcję i na niej bazuje, wprowadzając nowych współwięźniów Perempuána (Milena Smit) i Zamiatina (Hovik Keuchkerian) w czasie, gdy więźniowie wdrożyli rygorystyczny system zasad, aby zapewnić jak największej liczbie osób jedzenie.

Najlepsze historie, które można mashować

Mężczyzna i kobieta bez koszuli stoją w betonowym pomieszczeniu i patrzą w górę.


Źródło: NICOLAS DASSAS / NETFLIX

Platforma 2 jest znajomy, ale inny.

Ta nuta cichej rewolucji – niemal pełna nadziei – tak zaczyna się film. Tę przytłaczającą scenerię można natychmiast rozpoznać, podobnie jak złowieszcze brzęki i pomruki w tle filmu, ale zasady zmieniły się.

„Im wyżej jesteś, tym większa odpowiedzialność” – jak to ujął jeden z bohaterów, ujawniając system narzucony przez więźniów, w którym ludzie jedzą tylko to, o co poprosili, i są surowo karani za postępowanie inne. Ta modyfikacja pierwotnego pomysłu — dzięki scenariuszowi, którego współautorem jest Platforma scenarzyści David Desola i Pedro Rivero, a także Egoitz Moreno i Gaztelu-Urrutia – tchną nowe życie w franczyzę. Napięcie nie wynika teraz z próby zrozumienia samego więzienia, ale z próby poruszania się po systemie narzuconym przez przebywających w nim ludzi.

Zbliżenie kobiety stojącej w betonowym pomieszczeniu.


Źródło: NICOLAS DASSAS / NETFLIX

Platforma 2 jest równie okrutny i piękny jak oryginał.

Jeden z powodów, dla których kocham Platforma w ten sposób ukazuje człowieczeństwo w najlepszym i najgorszym wydaniu. Scenariusz momentami porusza, innym razem przeraża. Reżyseria Gaztelu-Urrutii wydobywa tę nadzieję i grozę z wykonawców, z których wszyscy są surowi i wiarygodni. Scenografia Azegiñe Urigoitii to koszmarne dzieło sztuki. W tle zapadająca w pamięć ścieżka dźwiękowa kompozytora Aitora Etxebarrii płynie przez film i wiąże go niczym nić. Wszystko to dotyczy także sequela.

Powtórzę jeszcze raz: nie jest to film do oglądania podczas jedzenia, ponieważ jest w nim mnóstwo niepokojących i krwawych obrazów. Ale dialogi i przedstawienia są mocne, a eksploracja struktur władzy społecznej jest równie fascynująca, jak w oryginale.

„Zabijamy, aby zbudować przyszłość, w której nikt nikogo nie zabije” – mówi w pewnym momencie pewien bohater, pokazując, jak system dążący do sprawiedliwości może szybko przerodzić się w brutalność. „Tylko strach ujarzmia zwierzęta”.

Nie jest łatwo zrobić kontynuację gatunku, a jest jeszcze trudniej, gdy oryginał jest filmem wyjątkowym i wyjątkowym. Ale Platforma 2 jest wyraźnym przykładem, jak postępować właściwie.

Platforma 2 można oglądać w serwisie Netflix od 4 października.



Zrodlo