Realowi Madryt zaczyna się to podobać

Możesz zobaczyć grę w domu. Bardziej niż po to, żeby robić to w ferworze publiczności, po to, żeby mieć więcej czasu na trening. Trzeci mecz z rzędu w WiZink Center i trzecie zwycięstwo znacznie ulepszonego Realu Madrytz najbardziej przyswojonymi koncepcjami i najlepiej uchwyconymi mechanizmami. Z najbardziej pasującymi elementamiw skrócie.

Wszyscy zebrali się, aby wygodnie pokonać Czerwoną Gwiazdę (95-72), która przybyła jako lider Euroligi i wyszła jak lisy.. Biali potwierdzają emocje z ostatnich meczów (triumfy z mistrzem Panathinaikosem i Básquetem Gironą), a nawet zaczynają się lubić.

Madryt nie przestawał przykładać się do obrony, hojnie dzieląc się piłką (26 asyst na 30 koszy) i miał wielu żołnierzy na wysokim szczeblu. Po raz kolejny wyróżnił się na tle innych Campazzo, który osiągnął PIR na poziomie 30, zdobywając tylko dwa gole z gry. Do swojego dorobku dołożył trzy zbiórki, sześć asyst i osiem otrzymanych fauli. Zrobił trzy ruryktóre nie liczą się w statystykach, ale wyglądają nieźle.

Facundo Campazzo trafia do kosza w meczu z Estrella Roja.EFE

Energię zapewnił wszechobecny Ndiayedocierając wszędzie, łącznie z nadmiernym hamowaniem w pewnym momencie. Pobił swój rekord strzelecki w Eurolidze (12 punktów), zagrał na pozycji „4”, „5”, bronił Teodosica, robił wsady, piął kapelusz… Chłopak do wszystkiego. Na razie jest najlepszym „nabytkiem” Madridistas w tym sezonie. Zakończył mecz na korcie z Hugo Gonzaleza i Sidi Gueyektóry zadebiutował w rozgrywkach kontynentalnych i zadebiutował dwoma rzutami wolnymi. Improwizowany hołd dla kamieniołomu.

Mecz rozstrzygnięty dawno temu

Cała trójka wyszła na boisko w ostatnich minutach, bo losy meczu były rozstrzygnięte już od dawna (81-57, 34 min). Madryt zawsze dominował, a Czerwona Gwiazda z upadek Bolomboyaani też nie żądał zbyt wiele. Wystarczyło, że Campazzo ruszył, a biali wystartowali. Hezonja (sześć asyst) karmił Tavaresa (12 punktów bez błędu) a obrona dowodzona przez Ndiaye zadziałała.

Serge Ibaka po uderzeniu łokciem Rokasa Giedraitisa.

Serge Ibaka po uderzeniu łokciem Rokasa Giedraitisa.EFE

Początkowe 13-4 już wiele powiedziało. Serbowie zareagowali na początku drugiej kwarty serią 0:8, podczas gdy Campazzo odpoczywał. Po przerwie Mateo Real odpowiedział wynikiem 15-2, co pozwoliło uniknąć presji. Do przerwy 46-29 i 15 białych asyst przy 16 koszach.

W połowie trzeciej kwarty Campazzo zdecydował się zamknąć mecz. Doprowadził do kolejnego częściowego wyniku 0-9, co dało wynik 67-43, który był prawie ostateczny. Czerwona Gwiazda wykorzystała kolejną przerwę od rozgrywającego, aby podejść bliżej, ale to nie wystarczyło.

W pełnym wydarzeń ostatnim kwartale, z Ibaka krwawi z łokcia, a następnie otrzymuje cios w tchawicęMadryt strzelił ponownie z ostatecznym sukcesem Musa, który osiągnął 17 punktów: 81-57 ​​​​i dzieciaki na boisku, zespół jest już naładowany energią. Doubleheader w przyszłym tygodniu z Olympiakosem i Maccabi będzie sprawdzianem aby to potwierdzić.

Karta techniczna

95 – Real Madryt (22+24+25+24): Campazzo (13), Abalde (9), Hezonja (7), Ndiaye (12), Tavares (12), -cinco inicial-, Deck (10), Rathan-Mayes (3 ), Ibaka (5), Musa (17), Llull (3), Hugo González (2) i Gueye (2).

72 – Czerwona Gwiazda (10+19+25+18): Miller-McIntyre (5), Canaan (7), Kalinic (9), Daum (8), Plavsic (7) -cinco titular-, Teodosic (11), Davidovac (3) , Mitrovic (6), Lazic (3), Dobrić (2), Giedraitis (3) i Dos Santos (8).

Sędziowie: Mehdi Difallah (Francja), Rain Peerandi (Estonia) i Hugues Thepenier (Francja). Nie wykluczone.

Incydenty: Piąta kolejka Euroligi rozegrana w WiZink Center na oczach 8387 widzów.



Zrodlo