Rdzenni mieszkańcy Afryki Południowej walczą z Big Oil w obronie duchów przodków

Ostatnia deska ratunku dla Shell

Po wydaniu pozwolenia na poszukiwania jego posiadacz może ubiegać się maksymalnie o trzy odnowienia, po czym musi rozpoczynać kosztowny i czasochłonny proces od zera.

Shell i Impact złożyły ostateczny wniosek o odnowienie prawa do poszukiwań w 2023 r. Chociaż zarówno SCA, jak i Wysoki Trybunał zgodziły się, że prawo do poszukiwań zostało przyznane niezgodnie z prawem, Wilmien Wicomb, prawnik w Legal Resources Centre, organizacji praw człowieka reprezentującej Wild społeczności wybrzeża wyjaśniła, że ​​SCA uznała za zbyt surowe zmuszanie firmy Shell do rozpoczynania procesu składania wniosków od zera. Tym samym sąd zezwolił Ministrowi Zasobów Mineralnych i Energii na uwzględnienie wniosku Shell o odnowienie umowy według własnego uznania.

W odpowiedzi społeczności zwróciły się do Trybunału Konstytucyjnego z apelacją od decyzji SCA. W swoim oświadczeniu założycielskim złożonym przed sądem w imieniu skarżących Wicomb podniosła, że ​​postanowienie SCA „mogło podważyć prawo do znaczących konsultacji” i mogło pozwolić na przeprowadzenie badań sejsmicznych pomimo faktu, że pierwotne prawo do poszukiwań zostało przyznane po „fatalnie wadliwy proces konsultacji”.

Skarżący zwrócili się także do Trybunału Konstytucyjnego o wyjaśnienie, czy SCA mógł zawiesić postanowienie Wysokiego Trybunału, czy nie. „Kiedy złożyli wniosek w 2014 r., potrzebny był jedynie program zarządzania środowiskowego… potem zmieniło się prawo” – wyjaśnił Wiccomb. „Teraz potrzebne jest pozwolenie środowiskowe. Ale prawo stanowi również, że bez pozwolenia środowiskowego nie można rozpocząć żadnej działalności, takiej jak działalność sejsmiczna”.

Jednocześnie Shell i Impact również zwróciły się do Trybunału Konstytucyjnego z własną apelacją od ustaleń SCA stwierdzających, że pozwolenie na poszukiwania zostało wydane niezgodnie z prawem.

Mięczaki są czyszczone przed zapakowaniem do wiader w celu sprzedaży [Barry Christianson/Al Jazeera]

Choć Trybunał Konstytucyjny oddalił apelację Shell i Impact, apelacja złożona przez społeczności Wild Coast i ich zwolenników została uwzględniona, a termin rozprawy zostanie prawdopodobnie wyznaczony na początek przyszłego roku.

Jeśli Trybunał Konstytucyjny uwzględni skargę wniesioną przez społeczności, Shell będzie musiał rozpocząć cały proces składania wniosków od zera, jeśli nadal będzie chciał wydobywać ropę i gaz na wodach przybrzeżnych Dzikiego Wybrzeża i Dwesa-Cwebe.

Ze swojej strony Shell postrzega potencjalne poszukiwania jako dobrą rzecz. „Afryka Południowa jest obecnie zależna od importu energii w celu zaspokojenia wielu swoich potrzeb energetycznych. Jeśli na morzu zostaną znalezione realne zasoby, mogłoby to znacząco przyczynić się do bezpieczeństwa energetycznego Republiki Południowej Afryki i rządowych programów rozwoju gospodarczego” – powiedziała Al Jazeerze rzeczniczka Shell, Pam Ntaka, zapytana o procesy sądowe.

Gwede Mantashe, minister zasobów mineralnych i energii Republiki Południowej Afryki, jest niezadowolony z przeszkód w poszukiwaniach ropy i gazu. W jego przemówienie podczas Africa Oil Week: Investing in African Energy Conference, która odbyła się w tym miesiącu, stwierdził, że „główną przeszkodą lub ryzykiem w realizacji tych projektów” są „niesłabnące i niepoważne spory sądowe przeciwko poszukiwaniu i wydobyciu ropy i gazu”.

Odrzucił zasadność obaw społeczności, zamiast tego przypisując je „finansowanym z zagranicy grupom lobbystycznym i organizacjom pozarządowym (NGO)”.

Zrodlo