Przyszłość Lee Carsleya w Anglii nie wygląda już na bezpieczną po trudnych momentach na boisku i poza nim

Przed tym meczem wydawało się, że jedyne, co musi zrobić Lee Carsley, to utrzymać statek na powierzchni. Wystarczy poprowadzić HMS Carsball przez stosunkowo łagodne wody Grupy B2 Ligi Narodów, a z pewnością praca stałego menadżera Anglii będzie jego.

Jednak w czwartkowy wieczór na Wembley statek osiadł na mieliźnie nie raz, ale dwa razy. Nagle to, co wydawało się bezpieczną przyszłością reprezentacji Anglii, jasny kurs stąd do Stanów Zjednoczonych w 2026 r., nie wydaje się już tak pewne.

Po pierwsze, kiedy Anglia zaliczyła katastrofalnie zły występ, całkowicie pokonana przez Grecję, której schlebiał wynik 2:1, który powinien być znacznie gorszy. Carsley zastosował eksperymentalny system: brak uznanego napastnika, zbyt duży talent twórczy. Anglia wyglądała na niezrównoważoną, zdezorientowaną i boleśnie bezbronną, ilekroć traciła piłkę.

Drugi raz miał miejsce po meczu, kiedy Carsley wygłosił konferencję prasową. Zapytany, czy porażka Anglii może zmniejszyć jego szanse na zdobycie tej pracy na stałe, Carsley udzielił odpowiedzi, która zaskoczyła salę: „Byłem dość zaskoczony po ostatnim obozie, stwierdzając, że „praca jest moja” i „Moja strata” oraz wszystkie reszta” – powiedział Carsley. „Moje zadania były jasne. Biorę udział w trzech obozach, pozostały trzy mecze i mam nadzieję, że potem wrócę do drużyny do lat 21.

Carsleya więcej niż raz proszono o wyjaśnienie swoich uwag, a on cofał się o pół kroku, powtarzając, że „nie wykluczałby się z udziału w tym procesie ani z niego nie wykluczał” oraz upierając się, że bycie menadżerem reprezentacji Anglii to „jedna z najlepszych posad w historii świat”. Nie było to jednak ani stanowcze stwierdzenie, że chce tej pracy, ani to, że nie chce całkowicie umyć od niej rąk.


Carsley patrzy, jak Anglia przegrywa z Grecją (Glyn Kirk/AFP za pośrednictwem Getty Images)

Może Carsley próbował odeprzeć założenie, że ta praca automatycznie należy do niego. Być może chciał powiedzieć, że jest spokojny co do wyniku, niezależnie od tego, czy dostanie najwyższe stanowisko, czy zamiast tego wróci do kadry do lat 21. Być może chciał zdjąć presję z FA. Jednak ostatecznym rezultatem było pozostawienie ludzi z większą liczbą pytań niż odpowiedzi – podobnie jak w przypadku meczu, który właśnie oglądaliśmy.

Przed tym meczem głównym pytaniem było, w jaki sposób Carsley zintegruje Phila Fodena, Jude Bellinghama i Cole’a Palmera z zespołem, który wygrał oba mecze w zeszłym miesiącu. To była zagadka, której Gareth Southgate nigdy nie był w stanie rozwiązać, ponieważ Anglii nie udało się uzyskać ani jednego najlepszego wyniku z tej trójki na mistrzostwach Europy tego lata. Miała nadzieję, że Carsley, dzięki swojemu dodatkowemu zmysłowi taktycznemu, będzie w stanie poskładać wszystko w całość.

Rozwiązaniem, gdy Harry Kane doznał kontuzji, było zagranie przez Bellinghama w ataku, z Fodenem i Palmerem w środku pola. Anthony Gordon i Bukayo Saka grali na skrzydłach, a całą pracę w środku pola wykonywał Declan Rice. W końcu pojawiła się nieskrępowana, uwolniona drużyna angielska. Hamulec ręczny Southgate został wyrwany z samochodu i wyrzucony przez okno.

I był bałagan. Anglia stworzyła tylko jedną realną szansę przed wyrównaniem Bellinghama w końcówce meczu, a Palmer oddał strzał po wycofaniu się Bellinghama. Poza tym greckie posiadanie piłki nie kończyło się na niczym na skraju pola karnego. Sporo krzyżówek do nikogo konkretnego. I silne poczucie, że to wcale nie jest rozwiązanie problemów Anglii. Im więcej kreatywności mieli na boisku, tym mniej tworzyli.

A jednak wszyscy widzieliśmy już, jak Anglia miała trudności ze stwarzaniem sobie sytuacji. To samo w sobie nie jest niczym nowym, nawet przy tak dużej sile ognia na boisku. To, co naprawdę wyróżnia się w tym meczu, to słabość Anglii w obronie.

Trudno było sobie wyobrazić gorszy występ Anglii w defensywie niż ten w ostatnim czasie. W czerwcu 2022 roku przegrali 4:0 z Węgrami na Molineux w meczu Ligi Narodów, po którym kibice zwrócili się przeciwko Southgate w gorzki, osobisty sposób. Jednak tego dnia Southgate goniło grę w drugiej połowie, a Anglia straciła trzy gole w końcówce przerwy. Dzisiejszy mecz miał takie wrażenie. Anglia nigdy nie była bardziej bezbronna niż wtedy, gdy miała piłkę. Za każdym razem, gdy przegrywali, Grecja przebijała się przez nich prosto. Innego dnia zdobyliby pięć lub sześć punktów.

Obserwowanie Grecji przecinającej Anglię uświadomiło nam, że może daliśmy się ponieść emocjom w zeszłym miesiącu. Łatwo było założyć, że Carsley może wykorzystać dobre elementy ery Southgate – etykę zespołu, strukturę defensywną, solidną bazę – i dodać do tego trochę wyobraźni taktycznej. Ale tutaj Anglia miała nadmiar wyobraźni taktycznej i niewiele więcej. Carsley dodał wisienkę, ale stracił ciasto.


Anglia przegrała w czwartkowy wieczór z Grecją 2:1 (Julian Finney/Getty Images)

Uświadomiło ci to, że pomimo całej krytyki rzucanej pod adresem Southgate istniał powód, dla którego miał tak niezmiennie dobre wyniki jako menadżer reprezentacji Anglii. Gazball może nie każdemu przypadł do gustu, ale Anglia nigdy nie była lepsza w spokojnym negocjowaniu takich meczów, jak pod wodzą poprzedniego menadżera. Splątanie, w jakie wpadł Carsley, gdy później rozmawiał o pracy, było również sytuacją, w której Southgate nigdy by się nie znalazł, biorąc pod uwagę jego talent do pozornie posiadania przygotowanej odpowiedzi na wszystko i nigdy nie zaczynania zdania, jeśli nie wiedział dokładnie, jak je zakończy.

Dobra wiadomość jest taka, że ​​Anglia ma w niedzielę kolejny mecz. HMS Carsball będzie zmierzał do Helsinek. Ta gra mogła być po prostu kiepskim jednorazowym przedsięwzięciem, odważnym zagraniem, które nie zadziałało. Jeśli Kane przejdzie w piątek trening i wróci do zespołu, Anglia odzyska swój kluczowy element. Jeśli Anglii uda się wrócić do struktury, którą pokazała we wrześniu, to nie ma powodu, aby nie mogła mocno zakończyć kampanii w Lidze Narodów.

Musimy jednak wiedzieć, jak ma wyglądać Anglia Carsleya w najlepszym wydaniu. Czy jest to zespół zbudowany na papierze, czy zespół stworzony na turnieje? Czy Carsley uważa, że ​​problem Anglii na Euro polega na tym, że kibicuje swoim kreatywnym gwiazdom, czy też nie jest wystarczająco pełen podziwu? Czy zna drogę do zdobycia trofeum, która może ominąć wszystkie metodyczne i funkcjonalne aspekty wczesnej ery Southgate? To są palące pytania, ważniejsze nawet niż to, czy rzeczywiście chce tej pracy, czy nie.

(Zdjęcie na górze: Glyn Kirk/AFP za pośrednictwem Getty Images)

Zrodlo