Holender Max Verstappen (Red Bull), absolutny król trzech wyścigów sprinterskich rozegranych w 2024 roku, w najbliższą sobotę wystartuje z pole position na torze w Austin, robiąc krok do przodu w walce o mistrzostwo świata kierowców i pobijając czas Brytyjczyka George’a Russella (Mercedes) o dwanaście tysięcznych w GP Stanów Zjednoczonych
Oczy Holendra były zwrócone na Holendra w związku z jego zaciętą walką z Brytyjczykiem Lando Norrisem (McLaren) i daleki od ukrywania się lub usprawiedliwiania problemów, jakie miał zespół Red Bulla po przybyciu do Austin, zmuszony całkowicie zmienić przednią część na swoim terenie uzyskał czas 1 minuty, 32 sekund i 833 tysięcznych, aby jako pierwszy zakończyć klasyfikację.
Jego największy rywal, Brytyjczyk Lando Norris, dojechał do mety z ponad dwie dziesiąte straty i zajął czwarte miejsce, o jedno miejsce przed Hiszpanem Carlosem Sainzem (Ferrari), który mimo, że był najszybszy na popołudniowych treningach wolnych, nie był w stanie zbliżyć się do mety najwyższe pozycje.
Ze swojej strony Argentyńczyk Franco Colapinto (Williams), bardzo równy w pierwszych dwóch rundach, ale który w ostatniej rundzie zjechał z toru amerykańskiego, zajął dziesiąte miejsce, podczas gdy Meksykanin „Checo” Pérez ( Red Bull) był jedenasty, a Asturian Fernando Alonso (Aston Martin) czternasty.
SAINZ I FERRARIS DOMINOWAŁY W WOLNOŚCI
Carlos Sainz (Ferrari) poprowadził w ten piątek jedyną sesję treningową GP Stanów Zjednoczonych, podczas której Hiszpan i jego kolega z drużyny Charles Leclerc pokazali zaskakującą dominację Ferrari nad trzecim Holendrem Maxem Verstappenem (Red Bull) i McLarenem.
Wytrwały i regularny we wszystkich sektorach Sainz nie pomalował żadnego z trzech odcinków na fioletowo, ale jego nalegania sprawiły, że ustanowił czas jednej minuty, 33 sekund i 602 tysięcznych, co stanowi rekord, z jakim wytrzymał start na torze na miękkich oponach od kierowców takich jak Brytyjczyk Lando Norris (McLaren) czy Verstappen, którzy nawet szybszym torem w ostatnich siedmiu minutach nie byli w stanie obniżyć czasu rodaka z Madrytu.
Również Hiszpan Fernando Alonso (Aston Martin), który debiutował ulepszeniami Astona Martina, zajął dziewiąte miejsce, podczas gdy Argentyńczyk Franco Colapinto (Williams) był dziewiętnasty, a Meksykanin Checo Pérez (Red Bull) – szesnasty.
Jednak jedyne wolne sesje treningowe w ten weekend ledwo pozwoliły zobaczyć rzeczywiste tempo na jednym okrążeniu kierowców, którzy skupili się na testowaniu symulacji wyścigów z twardszymi oponami i większym obciążeniem paliwem, ponieważ mają przed sobą dwie klasyfikacje dwa wyścigi.