Dziesiątki tysięcy ludzi wyszło na ulice głównych miast na całym świecie, aby potępić izraelskie operacje wojskowe w Gazie w czasie, gdy wojna na terytorium palestyńskim zbliża się do końca roku.
W stolicy Indonezji, Dżakarcie, ponad 1000 propalestyńskich demonstrantów zebrało się przed ambasadą Stanów Zjednoczonych, żądając, aby Waszyngton, główny dostawca sprzętu wojskowego i sojusznik Izraela, zaprzestał wysyłania broni do Izraela.
„Apelujemy do serc wszystkich przywódców świata, aby powstali, poruszyli ich i wyzwolili [Palestinians] przed uciskiem stosowanym przez Izrael” – powiedział Al Jazeerze demonstrant.
„To już nie jest kwestia religijna, ale prawdziwie humanitarna – nie tylko dla muzułmanów, ale wszystkich, którzy podają się za muzułmanów” – powiedział inny protestujący, trzymając dziecko na ramionach i niosąc flagę palestyńską.
Na Filipinach kilkudziesięciu lewicowych działaczy protestowało w pobliżu ambasady USA w Manili, gdzie policja uniemożliwiła im zbliżenie się do nadmorskiego kompleksu.
W Kapsztadzie w Republice Południowej Afryki setki osób szły do parlamentu, skandując: „Izrael jest państwem rasistowskim!” i „Wszyscy jesteśmy Palestyńczykami!” Marsze zwolenników Gazy zaplanowano także na sobotę w Johannesburgu i Durbanie.
W Caracas setki propalestyńskich demonstrantów protestowało przed siedzibą ONZ ds. Wenezueli, niosąc gigantyczną flagę palestyńską. Przekazali petycję do ONZ wzywającą do zaprzestania „ludobójstwa” Palestyńczyków.
Według władz izraelskich wojna w Gazie rozpoczęła się 7 października 2023 r., kiedy Hamas przypuścił niespodziewany atak na Izrael, zabijając 1139 osób i biorąc do niewoli ponad 200 osób.
Według Ministerstwa Zdrowia Gazy w późniejszym ataku militarnym Izraela na Gazę zginęło prawie 42 000 Palestyńczyków.
Wojna w oblężonej enklawie spowodowała wysiedlenie prawie wszystkich z 2,3 miliona mieszkańców, którzy doświadczyli powszechnego głodu i chorób, co doprowadziło do oskarżeń Izraela o ludobójstwo przez kilka krajów przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości.
Policja atakuje protestujących w Rzymie
Władze podały, że policja użyła gazu łzawiącego i armatek wodnych, aby rozproszyć protestujących w stolicy Włoch, Rzymie, gdy ich demonstracja stała się brutalna.
Kilka tysięcy demonstrowało pokojowo w sobotnie popołudnie, skandując „Wolna Palestyna, wolny Liban!” Machali palestyńskimi flagami i trzymali transparenty wzywające do natychmiastowego zaprzestania konfliktu.
Wiec był spokojny, dopóki mniejsza grupa nie próbowała przepchnąć wiecu w kierunku centrum miasta, pomimo zakazu wydanego przez władze lokalne, które odmówiły zezwolenia na protesty, powołując się na względy bezpieczeństwa.
Część protestujących, ubrana na czarno i z zakrytymi twarzami, rzucała kamieniami, butelkami i papierowymi bombami w policję, która odpowiedziała gazem łzawiącym i armatkami wodnymi, ostatecznie rozpędzając tłum.
Lokalne media podają, że w starciach co najmniej 30 funkcjonariuszy organów ścigania i trzech demonstrantów zostało rannych.
„Płatne deklaracje”
W sobotę około 40 000 propalestyńskich demonstrantów przemaszerowało przez centrum Londynu i było to jedno z największych wieców od roku.
„Niestety, pomimo całej naszej dobrej woli, rząd izraelski nie zwraca na to uwagi i po prostu kontynuują swoje okrucieństwa w Gazie, teraz także w Libanie i Jemenie, a także prawdopodobnie w Iranie” – Agnes Kory, dziennikarka protestujący w Londynie, powiedział agencji prasowej Reuters.
„A nasz rząd, nasz rząd brytyjski, niestety tylko składa deklaracje i w dalszym ciągu dostarcza broń Izraelowi” – dodała.
W Dublinie kilkaset osób wyszło na ulice, machając palestyńskimi flagami i skandując: „Natychmiast zawieszenie broni!”
We Francji tysiące ludzi maszerowało w Paryżu, Lyonie, Tuluzie, Bordeaux i Strasburgu, aby wyrazić solidarność z Palestyńczykami.
Libańsko-francuski protestujący Houssam Houssein powiedział agencji Reuters w Paryżu, że obawia się „wojny regionalnej, ponieważ obecnie istnieją napięcia z Iranem, a być może z Irakiem i Jemenem”.
„Naprawdę musimy zakończyć wojnę, bo teraz stała się ona nie do zniesienia” – dodał.
Donosząc z miejsca protestów na placu Republique Plaza w Paryżu, Natacha Butler z Al Jazeery powiedziała, że demonstranci wyrazili frustrację, że wojna trwa już od ponad roku, a „społeczność międzynarodowa po prostu nic nie robi”.
„Uważają, że Francja nie robi wystarczająco dużo, aby chronić ludność cywilną i osoby, które naprawdę cierpią” – stwierdziła.
Około 5000 osób przyłączyło się do propalestyńskiego protestu w Madrycie, wymachując transparentami z hasłami takimi jak „Bojkot Izraela!”
W sobotę w Waszyngtonie ponad 1000 demonstrantów demonstrowało przed Białym Domem, żądając od Stanów Zjednoczonych zaprzestania dostarczania broni i pomocy Izraelowi.
Jak podała agencja informacyjna AFP, jeden z mężczyzn próbował się podpalić podczas protestu, podpalając lewe ramię, zanim przechodnie i policja ugasili płomienie.
W północnoniemieckim Hamburgu około 950 osób zorganizowało pokojową demonstrację, podczas której wielu machało flagami palestyńskimi i libańskimi lub skandowało „Stop ludobójstwu!” – podała agencja informacyjna DPA, powołując się na wyliczenia policji.
Propalestyńska demonstracja w szwajcarskim mieście Bazylea przyciągnęła kilka tysięcy osób – podała agencja informacyjna Keystone-ATS.
Setki propalestyńskich demonstrantów maszerowało także na ambasadę Izraela w Atenach, która była silnie strzeżona przez policję.
W niedzielę zaplanowano więcej wieców i czuwań przy świecach w miastach w Europie, Afryce, Azji, Australii i obu Amerykach.