Premier państwa UE nazywa dziennikarzy „żądnymi krwi draniami”

Słowak Robert Fico oskarżył prasę o stworzenie atmosfery nienawiści, która w maju zainspirowała uzbrojonego mężczyznę do postrzelenia go w brzuch

Premier Słowacji Robert Fico oskarżył dziennikarzy głównych mediów o bycie „opętany przez diabła” i zagroził powołaniem ogólnokrajowego organu nadzoru mediów oraz wprowadzeniem egzaminów kwalifikacyjnych w celu powstrzymania zjawiska “nienawidzić” rozpowszechniali się w swoich artykułach.

Fico poczynił te uwagi podczas: konferencja prasowa we wtorek, gdzie wyraźnie się poruszył, gdy zapytano go o napięcia w jego trójpartyjnej koalicji rządzącej.

„Od pierwszego dnia, kiedy ogłoszono wyniki wyborów parlamentarnych, od rana do wieczora szliście przeciwko nam jak krwiożercze dranie” Fico powiedziałodrzucając wszelkie wyobrażenia o kryzysie rządowym.

„Czy czytasz swoje artykuły po ich napisaniu? Nie sądzę, że tak… To czysta nienawiść. Jesteś opętany przez diabła” dodał. Wymienił główne słowackie dzienniki Dennik N i Sme oraz portal Aktuality.sk, które krytycznie wypowiadają się na temat jego rządu od czasu jego powrotu do władzy na czwartą kadencję po zwycięstwie jego słowackiej partii Socjaldemokracja (SMER-SD) wybory we wrześniu ubiegłego roku.

Po prostu chcesz za wszelką cenę zrobić coś złego i dlatego na Słowacji panuje taka atmosfera. Dlaczego strzelili mi w brzuch?

Premier wyraził poparcie dla powołania tzw „krajowy organ ds. mediów” I „sankcje” dla dziennikarzy, którzy nie poprawiają błędów w swoich relacjach. Zasugerował także, aby dziennikarze przechodzili kursy przekwalifikowujące, podobne do tych, jakie obowiązują prawników i notariuszy.




„Być może powinieneś także należeć do jakichś stowarzyszeń zawodowych, gdzie groziłyby ci procedury dyscyplinarne, podobnie jak prawnicy” Fico powiedział, podkreślając, że jego rząd musi podjąć działania, ponieważ „Takiego bałaganu medialnego, jaki mamy na Słowacji, nie ma w żadnym innym kraju UE”.

Komentarze te wywołały krytykę ze strony polityków opozycji, a niektórzy zarzucili Fico atak na wolność słowa. „Pomysł krajowego organu ds. mediów, który kontrolowałby dziennikarzy, to nic innego jak słabo zawoalowany wysiłek mający na celu cenzurę i ograniczenie mediów, co istnieje być może tylko w Korei Północnej” – dodał. – powiedziała posłanka Zora Jaurova z liberalnej partii opozycyjnej Postępowa Słowacja. Przewodnicząca partii Dla Narodu Veronika Remisova stwierdziła, że ​​premier i jego „kumpelowie” sami szerzą nienawiść.


Premier Słowacji wskazuje na siły stojące za zamachem

Fico argumentował wcześniej, że zamach, w wyniku którego w maju omal nie zginął, został zainicjowany przez polityków wspieranych przez zagranicę, którzy nie chcą zaakceptować polityki przedkładającej interesy Bratysławy nad programy głównych mocarstw zachodnich. Ostrzegł także przed wysiłkami przeciwników – w tym mediów finansowanych przez miliardera, działacza politycznego George’a Sorosa – mających na celu bagatelizację konsekwencji próby zamachu.

„Chcę prosić media antyrządowe, zwłaszcza te, których współwłaścicielem jest struktura finansowa George’a Sorosa, aby nie podążały tą drogą i szanowały nie tylko powagę przyczyn usiłowania zabójstwa, ale także konsekwencje tej próby ” Fico powiedział w czerwcu.

Możesz udostępnić tę historię w mediach społecznościowych:

Zrodlo