Tekken 8 spotyka się z coraz większą krytyką ze strony fanów bijatyk zaniepokojonych podejściem tytułu do monetyzacji, a punktem zwrotnym wydaje się być wiadomość, że nowa scena towarzysząca odrodzonemu Heihachi Mishimie to osobny zakup za 5 dolarów. Jeden z przedstawicieli branży gier podjął się wyjaśnienia, dlaczego koszty związane z tworzeniem gier w 2024 roku mogą popychać twórców w kierunku bardziej agresywnej monetyzacji.
Kilka tygodni po premierze Tekken 8 otrzymał wypełniony mikrotransakcjami sklep z przedmiotami kosmetycznymi. Cynicznie myślący gracze szybko zauważyli, że tak się stało Po posypały się świetne recenzje krytyczne i recenzje użytkowników, co nadało szczególnie negatywny ton monetyzacji gry. Tekken 8 został już wydany w wersjach Deluxe za 100 dolarów i Ultimate za 110 dolarów, obiecujących dostęp do dodatkowych kostiumów i postaci dodanych w pierwszym roku, więc sklep za gotówkę wydawał się szczególnie skandaliczny.
Gdy postacie zaczęły być wypuszczane na rynek po 8 dolarów za sztukę, nabywcy droższych wydań poczuli się szczególnie spaleni. Możesz zdobyć wszystkie cztery postacie – zdecydowanie najbardziej znaczącą zawartość DLC, jaka została wydana – za 32 USD. To z grubsza psuje się nawet w przypadku edycji Deluxe i jest trochę tańsze niż Ultimate. Tak czy inaczej, kasa oznaczała, że nie dostaniesz żadnego wydania pełny dostęp do całej zawartości gry, co było irytujące dla graczy w wielu bijatykach, które przeszły do ery nowożytnej.
Twórcy z Bandai Namco rzucili graczom wyzwanie premierą Lidii, postaci z DLC, której wydanie zostało połączone z darmową sceną Seaside Resort. Chociaż ten etap częściowo składał się z ponownie wykorzystanej zawartości, która była już w grze, wzbudził wśród graczy oczekiwanie, że nowe etapy będą mogły być dodawane za darmo, co uzasadnia wszystkie inne drogie dodatki.
W zeszłym tygodniu, kiedy etap Świątyni Genmaji został wprowadzony w cenie 5 dolarów – nawet nie dołączony do Heihachi ani żadnej edycji gry – nadzieje te zostały rozwiane. Jako „bardzo negatywne” Recenzje Steama scena może zaświadczyć, gracze mieli dość, a reakcja wywołała reakcję szefa Tekkena, Katsuhiro Harady.
„Jako osoba odpowiedzialna za serię Tekken przepraszam” – napisał Harada w usuniętym już tweecie. (IGN ma transkrypcję wiadomości.) W tweecie Harada zauważył, że „projekt Tekkena jest podzielony na dwie firmy: studio tworzące gry i wydawcę odpowiedzialnego za sprzedaż gier (W momencie tworzenia i wydawania Tekkena 7, rozwój i wydawnictwa nie były oddzielne).”
„Myślę, że nie udało mi się stworzyć struktury organizacyjnej, która pozwoliłaby mi nadzorować sprawy wykraczające poza moje własne stanowisko” – kontynuował Harada. „Jedną z moich ról było słuchanie opinii społeczności i uwzględnianie ich nie tylko w treści, ale także w grze zewnętrznej, ale wyraźnie stawałem się bierny, martwiąc się o relacje między firmami i nie pełniąc swojej roli. teraz dokonam przeglądu tej struktury i zmienię ją na taką, która ceni społeczność, tak jak to miało miejsce w przeszłości.
Nie jest jasne, jak dokładnie mogą wyglądać te zmiany ani dlaczego Harada ostatecznie usunął wiadomość. Jednak według twórcy gier Dela Walkera – weterana Naughty Dog, Rocksteady i Respawn – koszt stworzenia gry AAA ze stosunkowo niszowego gatunku bijatyk w 2024 r. oznacza, że jedynym sposobem, aby to wszystko zadziałało, jest agresywna monetyzacja.
„Ponieważ Tekken 8 sprzedał się jak dotąd w 2–3 milionach egzemplarzy, gra prawdopodobnie nie jest jeszcze zrównoważona finansowo” Walker argumentuje. „Zatem etap DLC za 5 dolarów i 4 postacie z DLC za 8 dolarów są wyraźnie potrzebne. @Harada_TEKKEN napisał już wcześniej na Twitterze że wykonanie sceny kosztuje około 350 000 dolarów, więc udostępnienie jej za darmo lub w ramach przepustki sezonowej dla postaci prawdopodobnie zaszkodziłoby finansowo. Tekken 8 na papierze to zdumiewająco ryzykowny zakład. Na papierze jest to niemal urojenie i może przetrwać tylko wtedy, gdy każdy obecny gracz Tekkena będzie rzucał w niego 5 dolarów co 3–4 miesiące lub będzie agresywny rozwój”.
Ale jak jedna nowa scena może kosztować 350 tys. dolarów? Walker mówi że przy „zespole składającym się z 8 osób (artysta 3d, artysta koncepcyjny, projektant, artysta oświetlenia, artysta VFX, programiści, rigger techniczny, animator) zarabiających ponad 60 tys. dolarów rocznie i pracujących na pełny etat przez 4 miesiące, koszty pracy mogą szybko przekroczyć 150 tys. dolarów. Dodaj kilka postaci w tle, a może być potrzebnych znacznie więcej. W takim razie potrzebujesz testerów kontroli jakości, a nic z tego nie obejmuje nawet projektowania unikalnych poziomów dynamicznych Tekkena ani pracy nad dźwiękiem, aby to wszystko powiązać.
🖐️ Cześć, oto perspektywa twórców gier – uważam, że TEKKEN 8 pokazuje, jak niektórzy fani gier tworzą warunki, w których ich ulubione gry znikają. Oto dlaczego: Społeczność jest zdenerwowana etapem DLC za 5 dolarów, nawet dla posiadaczy przepustki sezonowej dla postaci. Ale rozważ to: Tekken 2… pic.twitter.com/hPxEODTikM5 października 2024 r
„Baza fanów, choć pełna entuzjazmu, nie rośnie wystarczająco i wydaje się niezainteresowana realiami finansowymi” – mówi Walker. „Dokonują przeglądu tych wysiłków na rzecz zrównoważonego rozwoju, a potem zastanawiają się, dlaczego zniknęły takie franczyzy jak Soul Calibur czy Virtua Fighter”.
Tekken 8 z pewnością widział stos negatywnych recenzji Steam od czasu ostrej reakcji na Świątynię Genmaji, ale można równie dobrze argumentować, że określenie „bomba recenzji”, które w przeszłości odnosiło się do kampanii negatywnych recenzji, które mają niewiele wspólnego z rzeczywistą zawartością gry, tak naprawdę nie ma tutaj zastosowania. To w końcu grupa graczy wyrażająca swoje niezadowolenie z tego, co oferuje Tekken 8 teraz, kilka miesięcy po premierze. (Warto również zauważyć, że gra otrzymała teraz znacznie większą, bardziej tradycyjną bombę recenzyjną w zupełnie innym temacie, a chińscy gracze protestują kontrowersyjny zakaz w końcówce rundy według działu e-sportu Bandai Namco).
Tak czy inaczej, jedno jest pewne: stworzenie gry AAA w 2024 r. jest strasznie drogie i prawdopodobnie zobaczymy, jak wydawcy będą nadal przesuwać granice tego, co społeczności zaakceptują pod względem monetyzacji. Dobra wola społeczności przyniosła zyski w przypadku wielu gier, ale najbardziej lukratywne pieniądze w przestrzeni AAA nadal są powiązane z agresywnymi mikrotransakcjami w tytułach usług na żywo, które nadają ton, którego chcą naśladować wielcy wydawcy.
Szef Tekkena twierdzi, że kultowy zbój Heihachi ma tak wiele „nieślubnych dzieci”, że ma problemy z ich zapamiętaniem.