Pociski uderzyły w Izrael, gdy Blinken próbuje ożywić Gazę, nacisk na zawieszenie broni w Libanie

Izrael i Hezbollah zamieniają się atakami, gdy sekretarz stanu USA ogłasza długoterminowy plan zawieszenia broni.

Sekretarz stanu USA Antony Blinken wylądował w Izraelu z próbą wznowienia rozmów o zawieszeniu broni w celu zakończenia wojen w Gazie i Libanie.

Przyjazd Blinkena we wtorek jest jego 11. wizytą na Bliskim Wschodzie, odkąd ponad rok temu rozpoczęła się wojna w Gazie. Jest to jednak jego pierwsze od czasu eskalacji konfliktu Izraela z Hezbollahem pod koniec ubiegłego miesiąca, a oczekiwania co do jego próby powstrzymania działań wojennych wydają się niskie.

Według izraelskich mediów wizyta rozpoczęła się niepomyślnie, gdy Hezbollah wystrzelił rakiety średniego zasięgu w kierunku Tel Awiwu, tymczasowo zamykając lotnisko Ben Guriona, na którym wylądował Blinken.

Amerykański urzędnik ma spotkać się z premierem Benjaminem Netanjahu i wyższymi urzędnikami. Oprócz starania się o wznowienie rozmów w sprawie zawieszenia broni między Izraelem a Hamasem, a także Hezbollahem, Waszyngton obawia się także zamiarów swojego sojusznika dotyczących odwetu wojskowego za atak rakietowy Iranu z 1 października.

Wysiłki dyplomatyczne pod przewodnictwem Stanów Zjednoczonych jak dotąd nie położyły kresu trwającej od roku wojny w Gazie i wynikającego z niej konfliktu między Hezbollahem a Izraelem. Utrzymuje się obawa, że ​​działania wojenne przerodzą się w pełnowymiarową wojnę regionalną.

Mohammed Jamjoom z Al Jazeery doniósł z Ammanu w Jordanii, że perspektywy Blinkena na zapewnienie postępu dyplomatycznego podczas jego podróży są postrzegane jako „naprawdę niskie”.

Zmiana strategii

Konflikt Izraela z powiązaną z Iranem grupą zbrojną Hezbollah w Libanie nasilił się w ostatnich tygodniach po roku wymian ognia przez granicę.

We wtorek wczesnym rankiem Hezbollah poinformował, że wystrzelił salwy rakiet w kierunku dwóch izraelskich baz wojskowych w pobliżu Tel Awiwu oraz bazy morskiej w Hajfie.

Izrael ogłosił stan wyjątkowy w rejonie Tel Awiwu, a krajowe służby ratunkowe podały, że w północnym mieście Ma’agan Michael mężczyzna został ranny w wyniku spadających odłamków.

„Po raz pierwszy widzimy użycie rakiet średniego zasięgu przez Hezbollah” – powiedział Imran Khan z Al Jazeery w relacji z Hasbaiyya w południowym Libanie.

„Nie dalej jak w zeszłym tygodniu Hezbollah powiedział, że zamierza zmienić swoją strategię, jeśli chodzi o stosunki z Izraelem” – zauważył, sugerując, że wydaje się, że grupa prawdopodobnie będzie w przyszłości „w kółko” uruchamiać podobną broń średniego zasięgu.

W Libanie Ministerstwo Zdrowia Publicznego poinformowało, że 13 osób, w tym dziecko, zginęło, a co najmniej 57 zostało rannych w nocnym izraelskim ataku w pobliżu szpitala uniwersyteckiego Rafik Hariri w południowym Bejrucie.

Laura Khan z Al Jazeera, relacjonująca ze stolicy Libanu, powiedziała, że ​​ratownicy medyczni „nadal przekopują gruzy” w okolicy.

Ograniczone nadzieje

Tło przemocy związanej z wizytą Blinkena ilustruje nikłą nadzieję, że jego wizyta zakończy się przełomem.

„Retoryka premiera Netanjahu i wielu innych osób w jego rządzie, a także izraelskiej opozycji jest w tonie buntu, więc na tym etapie jest to żmudna walka” – powiedział Jamjoom.

To powiedziawszy, były izraelski minister sprawiedliwości Yossi Beilin wyraził nadzieję, że podróż przynajmniej „przyczyni się do możliwości zawieszenia broni”.

„Naprawdę nadszedł czas, aby zakończyć tę wojnę. Wszyscy płacimy bardzo wysoką cenę. Wszyscy cierpimy” – powiedział Al Jazeerze.

Po Izraelu Blinken ma również w środę odwiedzić Jordanię i omówić pomoc humanitarną dla Strefy Gazy, powiedział urzędnik przebywający z nim na pokładzie samolotu.

Zrodlo