Phil Foden z Man City wraca do formy po chaotycznym początku sezonu

„Teraz czuję się dobrze, wróciłem do formy” – powiedział Phil Foden TNT Sports po tym, jak pomógł Manchesterowi City w zwycięstwie 4:0 nad Slovanem Bratysława, co było jego najlepszym występem w sezonie.

Będzie kilku zawodników City, w tym Foden, dla których mecz na Słowacji byłby czymś w rodzaju ekspresowej wersji Klubowych Mistrzostw Świata w grudniu ubiegłego roku, który zapoczątkował ich kampanię.

Wtedy City właśnie otrząsnęło się po gorzko rozczarowującym remisie u siebie z Crystal Palace, gdzie grało dobrze, ale w końcówce straciło punkty. Stało się to w chwili, gdy wydawało się, że po serii czterech meczów bez zwycięstwa zespół wrócił na właściwe tory, więc konieczna była zmiana biegu.

Przerwa w środku sezonu na Bliskim Wschodzie i gra z drużynami z niższego poziomu w słonecznym klimacie zdziałała cuda – nie tylko dla Fodena.

Stracił rzut karny w ostatniej minucie przeciwko Palace, za co otrzymał później reprymendę w szatni od niektórych kolegów z drużyny, więc wykorzystał mecze w Arabii Saudyjskiej, aby zebrać siły, skupić się na dyscyplinie i od tego momentu skoczył do tytuł Gracza Roku PFA jako odmłodzone miasto zdobyło tytuł.

W tym tygodniu zespół potrzebuje wstrząsu, który nie jest aż tak poważny. Ogólnie rzecz biorąc, rozpoczęli sezon bardzo dobrze, wygrywając pierwsze cztery mecze, a następnie remisując podnoszący morale na ostatnim tchu po zawziętym starciu z Arsenalem. W weekendowym meczu przeciwko Newcastle drużyna nie prezentowała swojego najlepszego poziomu, ale nie była też nawet bliska najgorszego.

Jednak indywidualnie widać, że niektórym zawodnikom brakuje ostrości: Ilkay Gundogan miał fatalną walkę na St James’ Park – „jedna z najgorszych, jakie kiedykolwiek u niego widziałem w ciągu ostatnich ośmiu lub dziewięciu lat” – powiedział Guardiola we wtorek. ale na Słowacji wyglądał znacznie jaśniej.

Foden również musi odzyskać rytm.


Foden zaimponował na Słowacji po powolnym rozpoczęciu sezonu (Christian Bruna/Getty Images)

Powrócił na treningi przedsezonowe nieco ponad tydzień przed wznowieniem Premier League w związku z otrzymaniem wolnego po występie w finale Mistrzostw Europy z Anglią, zagrał drugą połowę w Chelsea w weekend otwarcia, a potem, cóż, , to było to przez jakiś czas.

Opuścił mecze Ipswich i West Ham przed przerwą międzynarodową z powodu niewyjaśnionej choroby i podczas tej przerwy grał w piłkę nożną w Stockport Power League, a nie w Anglii. Od tego czasu przebywał na ławce rezerwowych podczas trzech meczów ligowych, a zaledwie w ubiegły wtorek mierzył się z Watfordem, ale na szczęście dla niego i City ostatni tydzień oznacza znaczny postęp.

Starcie o Puchar Carabao z Watford wydawało się być dla Fodena okazją do rozwiania pajęczyn, ale pod koniec meczu wyglądał na zagubionego, a jego wieczór zakończył się kilkoma nietrafionymi podaniami.

Biorąc pod uwagę jego chaotyczny początek sezonu, zrozumiałe było, że daleko mu było do najlepszej formy i nie było zaskoczeniem, że w weekend zasiadał na ławce rezerwowych w meczu z Newcastle.

Jednak gdy został wezwany przez ostatnie 25 minut na północnym wschodzie, wyglądał znacznie lepiej, pomagając City ułożyć grę i zapewnić bardzo potrzebne zagrożenie, gdy drużyna napierała na zwycięzcę. W żadnym wypadku nie był to siła natury, jaką był w zeszłym sezonie, ale znacznie lepszy niż podczas poprzedniego występu.

Wszystko to oznaczało, że znalazł się w porządku obrad konferencji prasowej po meczu, co skłoniło Guardiolę do takiej odpowiedzi.

„Phil nie potrzebuje czasu, kiedy jest tutaj mądry i zdrowy”. Kiedy Guardiola powiedział „tutaj”, wskazał na swoją głowę, a potem na swoje ciało. „To nie jest problem. Wiem, jak ważny jest. Nie ma co do tego wątpliwości.”


Foden rozpoczął ostatni mecz z Arsenalem na ławce rezerwowych (Visionhaus/Getty Images)

Foden również był jednym z najzdolniejszych zawodników City w Bratysławie tego wieczoru, gdy goście całkowicie dominowali, ale nie wszyscy wykorzystali ogromną szansę, jaką otrzymali przed znacznie słabszym zespołem.

„Mocna ósemka” – tak trener reprezentacji Anglii Joleon Lescott ocenił go w skali 10 podczas jego pracy jako ekspert w TNT Sport.

Guardiola przedstawił oczywiście swój własny werdykt w rozmowie z TNT: „Nadal nie jest w najlepszej formie, strzelił fantastycznego gola. Nie strzelił mocno, tylko podał w słupek. Zawsze powtarzam: podawaj piłkę w słupek, a nie strzelaj. Miał więcej szans, ale krok po kroku wraca.

Rzeczywiście, gol po 15 minutach był znakiem rozpoznawczym Fodena; otrzymując piłkę z prawej strony, rozchylił ciało i strzelił lewym – jedyną niespodzianką było to, że trafił w dolny róg, a nie górny.

To był ten rodzaj wieczoru, kiedy City naprawdę powinno było wypełnić swoje obowiązki i chociaż strzelili cztery gole, to tylko część historii: oddali 14 celnych strzałów i trzykrotnie trafili w słupek, po kiepskim wykończeniu i zaledwie ostatnich podaniach. równie ważny jak pech czy dobra bramka.

„Tak, zdecydowanie, szczególnie ja” – przyznał Foden zapytany o to później. Miałem o wiele więcej okazji do zdobycia gola, kilku innych chłopaków też to zrobiło, więc innego wieczoru mogło być więcej bramek, ale jesteśmy zachwyceni wynikiem 4:0.

„Teraz czuję się dobrze, wracam do formy” – kontynuował. „Oczywiście początek sezonu po mistrzostwach Europy był powolny, ale teraz powoli dochodzę do tego momentu i wracam do formy”.

Biorąc pod uwagę, że Erling Haaland strzelił w tym sezonie 71 procent ligowych goli dla City, Kevin De Bruyne będzie pauzował jeszcze przez kilka meczów, a Rodri będzie pauzował przez cały sezon, Guardiola będzie potrzebował Fodena i Gundogana (oraz skrzydłowych i ogólnego zagrożenia po stałych fragmentach gry). szybko wrócić do poprzedniego poziomu.

Nie wszyscy w pełni wykorzystali okazję we wtorkowy wieczór, ale Foden i Gundogan zrobili krok we właściwym kierunku.

(Zdjęcie na górze: Christian Bruna/Getty Images)

Zrodlo