Kandydat na prezydenta rządzącej partii Frelimo, Daniel Chapo, zdobywa ponad 70 procent głosów, twierdzi komisja wyborcza.
Kandydat partii rządzącej Mozambiku, Daniel Chapo, został ogłoszony zwycięzcą wyborów prezydenckich w kraju w związku z twierdzeniami opozycji o fałszerstwach.
Chapo z rządzącej od prawie pół wieku partii Frelimo zdobył ponad 70 procent głosów – podała w czwartek Państwowa Komisja Wyborcza (CNE).
Według CNE jego główny przeciwnik, niezależny kandydat Venancio Mondlane, zajął drugie miejsce z ponad 20 procentami, a kandydat opozycyjnej partii Renamo Ossufo Momade zajął trzecie miejsce z ponad pięcioma procentami.
Wyniki wyborów, które odbyły się 9 października, oznaczają, że rządząca partia Front Wyzwolenia Mozambiku, czyli Frelimo, przedłużyła swoją 49-letnią władzę, odkąd ten południowoafrykański kraj uzyskał niepodległość od Portugalii w 1975 roku.
Następnie stoczyła krwawą, trwającą 15 lat wojnę domową przeciwko grupie rebeliantów Renamo, która później przekształciła się w główną partię opozycji.
47-letni Chapo oficjalnie obejmie władzę w tym południowoafrykańskim kraju w styczniu, stając się pierwszym prezydentem Mozambiku urodzonym po uzyskaniu niepodległości.
Mondlane (50 l.), wspierany przez partię Podemos, twierdzi, że wygrał głosowanie, zarzucając oszustwa wyborcze i manipulacje na korzyść Frelimo.
Od dnia głosowania Mondlane wzywa w mediach społecznościowych do protestów. W środę pod koniec środy w wiadomości na Facebooku zachęcał do „wielkiej demonstracji narodowej” przeciwko półwieczem władzy Frelimo.
„Nadszedł czas, aby ludzie przejęli władzę i powiedzieli, że teraz chcemy zmienić historię tego kraju” – powiedział.
Frelimo było często oskarżane o sfałszowanie wyborów, czemu konsekwentnie zaprzeczało. Obecny prezydent Filipe Nyusi z Frelimo ustępuje po odbyciu dwóch kadencji, czyli maksymalnej dozwolonej kadencji.
Misja obserwacyjna UE stwierdziła w tym tygodniu, że niektórym obserwatorom wyborów uniemożliwiono monitorowanie liczenia głosów w niektórych obszarach, a w niektórych lokalach wyborczych doszło do „nieuzasadnionej zmiany” wyników.
Partie opozycyjne od dnia wyborów oskarżają się o oszustwa.
W liczącym około 33 miliony ludzi kraju panuje kryzys, odkąd Elvino Dias, prawnik i doradca Mondlane, zginął w wyniku kulami w jego samochodzie w stolicy portu Maputo – stwierdziła opozycyjna partia Podemos.
Rzecznik Podemos Paulo Guambe również był w tym czasie w samochodzie i zginął.
Mondlane oskarżył siły bezpieczeństwa o dokonanie zabójstwa. Policja poinformowała, że wszczęła dochodzenie w sprawie zabójstw, które Frelimo „zdecydowanie” potępił jako „akt makabryczny”.
W tym tygodniu policja stłumiła także demonstracje zwolenników opozycji, używając gazu łzawiącego.