Oviedo wygrywa i przekonuje: uczta przeciwko Mirandés w Tartiere (4-1)

Zespół Real Oviedo stale się powiększa i powiększa wraz z kolejnymi meczami. Blues pokonali CD Mirandés, które miało bezpośredni awans do Carlosa Tartiere. Blues, bez względu na to, co wydarzy się danego dnia, zakończy dzień w fazie play-off o awans.

Javi Calleja w zapowiedzi rozegrał grę w zamieszanie, ogłaszając pewne rotacje, których ostatecznie nie wykonał. Jedyne zmiany były wymuszone. Álvaro Lemos, który rozegrał świetny mecz, ze względu na zawieszenie Luengo wybrał alternatywę na prawej obronie. Rahim zaczął grać na lewym obrońcy z powodu nieobecności Pomaresa, który doznał kontuzji. Reszta drużyny stanowiła teoretyczną wyjściową jedenastkę.

Błękitna wichura

Pierwsza połowa należała wyłącznie do Realu Oviedo. Niebiescy dominowali w posiadaniu piłki i wywierali duszący nacisk na Mirandésa, który ledwo był w stanie opuścić boisko.

Alemao jako pierwszy strzelił gola. Świetne podanie Ilyasa Chairy doprowadziło Brazylijczyka do domu, otwierając wynik i zdobywając czwartego gola w sezonie. Niedługo potem zagranie samego Alemao zakończyło się pierwszym golem Hassana w koszulce Oviedo. Egipcjanin zebrał odbicie od Raúla Fernándeza i podwyższył na 2:0, po czym dotarli do szatni.

KONIEC IMPREZY

W drugiej połowie Real Oviedo nadal utrzymywał przewagę, która ani przez moment nie zdejmowała nogi z gazu. Dwóch zawodników zadebiutowało w tym sezonie jako strzelcy. Najpierw Álex Cardero, który opanował piłkę w polu karnym po błędzie obrony i strzelił do Raúla. Później Paraschiv strzelił swojego pierwszego gola w koszulce Oviedo po strzale głową i było już 4:0.

Mirandés strzelił honorowego gola dzięki Pablo Tomeo, który wykorzystał bałagan w polu karnym, wbił but w piłkę i podwyższył na 4-1. Złe wieści dla Oviedo, kontuzje Davida Costasa i Jaime Seoane.

Zrodlo