Orły uciekają z Browns, gdy Nick Sirianni zwraca na siebie uwagę "się"

FILADELFIA — Drzwi się otworzyły. Pojawił się Nick Sirianni. Podobnie trójka jego dzieci. Najstarszy ma 8 lat, najmłodszy 2. Ustawili się za podium, jakby robili rodzinne zdjęcie. Nie uchroniło to głównego trenera Philadelphia Eagles przed trudnymi pytaniami dotyczącymi drużyny pod jego wodzą, ataku pod jego nadzorem czy sposobu, w jaki zachowywał się na linii bocznej podczas meczu, który mógł być lepiej poprowadzony.

Sirianni zaćwierkał dwukrotnie podczas niedzielnego zwycięstwa drużyny nad Cleveland Browns 20:16. Najpierw na przeciwnika. Zamienił słowa z obrońcami drużyny Browns, Denzelem Wardem i Gregiem Newsomem, po tym jak Ward przerwał podanie po trzeciej próbie, które zmusiło drużynę Eagles do drugiego uderzenia w pierwszych dwóch przejazdach. Potem przed własną publicznością. Podczas gdy Orły były na boisku w zwycięskiej formacji, Sirianni wszedł za ławkę, przyłożył palec wskazujący do prawego ucha, po czym wykrzyknął słowa, których nie było słychać z daleka.

„Nie, po prostu podekscytowany” – powiedział Sirianni. „Jestem po prostu podekscytowany zwycięstwem”.

Czy fani krzyczeli coś, co…

Sirianni przerwał reporterowi.

„Jestem po prostu podekscytowany zwycięstwem” – powiedział. „Ciężko jest wygrać w tej lidze, więc jesteśmy podekscytowani zwycięstwem. Nasi kibice stworzyli kilka falstartów, które naprawdę pomogły nam wygrać ten mecz. Ale jestem po prostu podekscytowany tą wygraną i doceniam wsparcie The Linc. ”

Wsparcie był otwarty na interpretację. 69 879 posiadaczy płatnych biletów w Lincoln Financial Field często przechodziło stany apatii i niepokoju. Wygwizdywali Orły po każdej kwarcie z wyjątkiem ostatniej. Wygwizdali drużynę, która jako jedyna w NFL nie zdobyła gola w pierwszej kwarcie. Wygwizdali drużynę, która miała przewagę ośmiu punktów nad Browns, miała okazję na prowadzenie dwoma punktami do przerwy, ale zamiast tego zablokowała bramkę z gry i zdobyła przyłożenie, które doprowadziło do remisu. Kilku fanów znajdujących się wówczas pod lożą prasową skandowało: „Fi-re! Nacięcie! Ogień! Nacięcie!”

Ale Sirianni skupił się na falstartach. Przypisał kibicom dwie pięciojardowe flagi, które Browns wyrządzili sobie po zdobyciu trzeciego gola przy 3. Orły prowadziły wówczas jedynie 20-13, a na 3:57 przed końcem meczu Browns, którzy byli przygotowani na atak po czwartej próbie, musieli zadowolić się golem z gry z 31 jardów, który ustalił ostateczny wynik.

Orły zrobiły sobie to samo w trzeciej kwarcie. Dwa falstarty. Straciliśmy dziesięć jardów. Gol z gry w pobliżu czerwonej strefy zamiast przyłożenia. Czy Linc też ich zmusił?

„Hałas tłumu był krytyczny; było tam tak głośno” – powiedział Sirianni. Spojrzał na swoje dzieci. „Myślaliście, że było głośno?”

Zamiast tego lokalny felietonista odpowiedział: „Nie”.

“NIE?” – odpowiedział Sirianni. Znowu zwrócił się do swoich dzieci. „Myślałeś, że było głośno?” Uśmiechnęli się w swojej nieśmiałości. Przysunął mikrofon bliżej. „Myślałeś, że było głośno?” Uszczypnął syna w policzki. Nic. „Niech ktoś odpowie. Po prostu powiedz „tak”.

Z boku szef ochrony zespołu, Dom DiSandro, odpowiedział: „Było głośno”.


Trener Eagles Nick Sirianni zabrał na konferencję prasową po meczu swoje dzieci, Taylora (po lewej) i Jacoba (po prawej), wraz ze swoim najmłodszym synem Milesem (niewidocznym na zdjęciu). (Chris Szagola / AP Photo)

I tak niezręczność trwała dalej. I tak trwał dysonans między tym, co mówi Sirianni, a tym, co widzi opinia publiczna. Tak samo było w przypadku głównego trenera, którego bezkompromisowe wybryki przynajmniej odwróciły uwagę od obrony Orłów, która w niedzielę, jak sam Sirianni stwierdził, „spierdolił tyłek”.

Niech to nie zostanie utracone. Obrona Eagles rozwaliła słaby atak Browns (ostatni w NFL z -0,25 EPA na grę, według TruMedia). Po wcześniej nieudanej pogoni za podaniami Deshaun Watson został pięciokrotnie zwolniony (w podziale na siedmiu obrońców, w tym Bryce Huff, który dopuścił się połowy zwolnienia). Browns rozpoczęli grę 0 na 7 po trzeciej próbie, a zakończyli 3 z 12. Średnio zdobywali 4,6 jarda na grę. Debiutant drugiej rundy Cooper DeJean, który po raz pierwszy wystartował za nikiel, zanotował worek, sześć odbiorów i obronił próbę podania w polu punktowym.

„Czułem się przygotowany, wychodząc tam” – powiedział DeJean.

Nie można tego samego powiedzieć o ataku Orłów, do którego przygotowania trwały dwa tygodnie, a skład był w pełni zdrowy. Chociaż AJ Brown powrócił po trzech meczach pauzowanych z powodu kontuzji ścięgna podkolanowego, chociaż DeVonta Smith i Lane Johnson wrócili po pauzach z powodu wstrząsu mózgu, Eagles rozpoczęli kolejny powolny start, w którym Jalen Hurts zaczął podawać 0 na 5.

zejść głębiej

ZEJDŹ GŁĘBEJ

Eagles wygrywają 20-16 z Browns: Takeaways

Ich bogactwo talentów ostatecznie zwyciężyło. Brown pokonał swojego zawodnika po przyjęciu przyziemienia z odległości 22 jardów w drugiej kwarcie, a Smith w czwartej kwarcie dośrodkował z odległości 45 jardów i zdobył zielone światło. Hurts zakończył mecz 16 z 25 podań na 264 jardy i uderzył Browna sztyletem z odległości 40 jardów, co zapewniło, że ostatnia ofensywa Filadelfii zakończyła mecz. Obaj gracze przyznali, że powolny start i pozostawianie punktów poza planem nie jest częścią trwałego sposobu na zwycięstwo.

„Zdecydowanie zostawiam punkty” – powiedział Smith. „Możesz narzekać na zwycięstwo. Możesz też grać tak, jak my, wygrywać i czuć się dobrze, wiedząc, że możesz stać się znacznie lepszy.

Perspektywa oczywiście nie jest binarna. Orły rzeczywiście zwyciężyły. Jest 3-2. To są bezsporne fakty. Tak samo bezsporne jest, że Orły będą w gorszej sytuacji, jeśli przedłużające się kontuzje odniesione w trakcie meczu przez lewego obrońcę Jordana Mailatę (ścięgno podkolanowe), obrońcę narożnika Dariusa Slaya (kolano) i ostrego Dallasa Goederta (ścięgno podkolanowe). Mailata został zniesiony z boiska i po meczu widziano go, jak chodzi o kulach.

Nie można również zaprzeczyć, że powolne uruchamianie jest problemem. Według TruMedia od 2007 roku wszystkie drużyny NFL, które nie zdobyły gola w pierwszej kwarcie, mają 34,1 procent zwycięstw. Zespoły, które w ogóle strzeliły gola w pierwszej kwarcie, mają w tym okresie 59,3 procent zwycięstw. Jednak Sirianni próbował lekceważąco odnieść się do zmagań Orłów w ataku w pierwszej kwarcie i zasugerował, że gracze w szatni byli skupieni na powolnych startach, „ponieważ wszyscy robicie z tego wielką aferę”.

„To znaczy, chłopaki, spróbujemy to rozwiązać” – powiedział Sirianni. „Naprawimy to. W przeszłości wiedzieliśmy, jak strzelać gole. Rozumiemy to. Macie robotę do wykonania i skupicie się na jednej rzeczy. A ty pomyślisz: „Och, nie zaczęli szybko” albo „Nie oddali piłki”. Mamy to. Na przykład zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby to naprawić. A nie chcę, żeby to siedziało im w głowach. Dlatego w zasadzie mówię wam: „W porządku, mamy to”. Rozwiążemy to.”

Godne uwagi jest to, jak Sirianni wybiera swój przekaz. W jednej odpowiedzi najpierw zaprzecza, że ​​brak punktów za pierwszą kwartę stanowi problem, obwinia reporterów za „robienie z tego wielkiej afery”, po czym kończy odpowiedź przyznaniem, że brak punktów za pierwszą kwartę jest Rzeczywiście budzi niepokój, ale przyznaje, że twierdzi inaczej, aby zmniejszyć swój wpływ na graczy. Zaprzecza to spójności i zaciemnia prawdę.

Stawia to pod znakiem zapytania, ile przejrzystości jest w jego kulturze. Publicznie zrzucał na siebie odpowiedzialność za sztuki, do których tak naprawdę nie dzwonił. Poza sezonem opowiadał o tym, jak koordynator ataku Kellen Moore kontrolował atak, ale potem ujawnił, że nadal wzywa do zagrania. W niedzielę Sirianni wziął udział w trzeciej i pierwszej rozmowie, która zakończyła się niepowodzeniem, po czym ujawnił, że sprawdził także grę w defensywie, czego nie chciał ujawnić. Odpowiedzialność to jedna z podstawowych wartości Sirianni, jednak kiedy drużyna The Linc wyraziła swoje niezadowolenie, wygwizdując w niedzielę drużynę Eagles, Sirianni powiedział: „Nie sądzę, żeby było to dla kogokolwiek produktywne”.

Sirianni jest w trakcie swojego czwartego sezonu w Filadelfii, wystarczająco długiego, aby poznać siłę światła reflektorów i tego, co się dzieje, gdy przed nim stanie. Wystarczająco długo, by wiedzieć, że co najmniej jedna kamera ogólnokrajowej transmisji telewizyjnej śledzi każdy jego ruch na uboczu. Wystarczająco długo, by wiedzieć, że kiedy zaprowadzi rodzinę na podium, zostanie zapytany o ich obecność. (Spędził trzy minuty w emocjonalnym tonie, wyjaśniając, dlaczego piłka nożna tyle znaczy dla jego rodziny). Należy podkreślić, że są to decyzje, które podejmuje świadomie zrobienie.

Jedną z lekcji, jaką przyniósł upadek w 2023 r., było to, jak Sirianni radził sobie z emocjami. Przyznał wówczas, że w „obszarach wysokiego ciśnienia muszą widzieć mnie spokojną, a nie spiętą”. W niedzielnych meczach Sirianni upierał się, że to właśnie on jest takim Siriannim, jakiego chcieli widzieć jego gracze. Sirianni powiedział, że „otrzymał pewne uwagi” od „kilku graczy”, zarówno podczas pożegnalnego tygodnia, jak i podczas niedzielnego meczu, które zawierały następujące „wrażenia”: „Potrzebujemy cię z powrotem, Nick. Potrzebujemy Twojej energii. Potrzebujemy twojego skupienia.

Takie opinie sugerują, że na boisku w jakiś sposób brakowało energii i skupienia Sirianniego. Część okresu pozasezonowego spędził na wyrażaniu swojego pragnienia, aby obrona Orłów odzyskała swą śmiałość. Sam sprawiał wrażenie defensywnego obrońcy, gdy przekomarzał się z Newsomem i Wardem. Newsome stwierdził później, że nie przeszkadza mu wymianka Sirianniego i dodał, że Sirianni podszedł do niego po ostatnim gwizdku i pochwalił jego grę.

Hurts potwierdził również, że był jednym z zawodników, którzy rozmawiali z Siriannim na temat jego obecności.

„Zachęcam go, aby był sobą” – powiedział rozgrywający o swoim głównym trenerze. „Taki właśnie jest.”

(Górne zdjęcie Nicka Sirianniego: Matt Slocum / AP Photo)



Zrodlo