Opuszcza Galicję w środku reżimu Franco, a 60 lat później zaczyna płakać z powodu tego, co widzi po powrocie

Program powrotów: Powrót do domu po 60 latach. Tak nazywa się program, z którego zrezygnowało 200 starszych osób, które za rządów Franco zrezygnowały rodzinnej Galicji, aby zamieszkać w Argentynie.

W te dni odwiedzają Galicję oraz zakątki, w których się urodzili i dorastali, gdy byli jeszcze dziećmi. Wielu z nich nigdy nie wróciło po osiedleniu się w kraju łacińskim, jak w przypadku Marii Piedad.

Zdjęcie: Alamy

Vigo

Ona wraz z rodzicami i siostrą W 1958 roku zamieszkali w Buenos Aires. Odtąd Galicja była już tylko wspomnieniem, które przywoływał, gdy potrzebował sił i które od czasu do czasu pojawiało się w jego snach.

Przez lata wiele nocy śniło mu się, że był w Vigo, spacerował i wracał do domu swoich dziadków. Czekali na niego u drzwi domu i Kiedy biegła, żeby je przytulić, budziła się.

Jego dziadkowie byli ostatnią rzeczą, jaką widział w Hiszpanii, kiedy odpłynął na statku, który miał go zabrać do Buenos Aires, a oni podnieśli ręce, wychodząc z portu. Nigdy więcej ich nie zobaczy, dlatego wracając 60 lat później, czuje w sercu coś wyjątkowego.

Łzy za tym, co widzi w rodzinnej Galicji

María Piedad, jej siostra i rodzice pozostawili za sobą wszystko, co kiedyś wiedzieli, jak zapewnić sobie dostatnią przyszłość po drugiej stronie Atlantyku. I choć życie się do nich uśmiechnęło, Nie przestali tęsknić za Hiszpanią.

Dlatego teraz, gdy ponownie postawił stopę na ziemi, w której się urodził, nie może powstrzymać się od wzruszenia. Widok, jaki roztacza się z okna Twojego hotelu, Jak sam stwierdził, doprowadza go to do płaczu.

„To cudownie, w oddali widzę zieleń, morze, wyspy Cíes…Za nim cała zieleń drzew. Dzisiaj pojechaliśmy do Vigo i spadł cały deszcz, ale było to bardzo wyjątkowe przeżycie, pojechaliśmy do miejsca, do którego kiedyś byliśmy, i poruszyło to nasze serca” – powiedział.

Kobieta gotująca w Vigo

Zdjęcie: Alamy

Kobieta gotująca w Vigo

Widok Vigo, które uważa za „zupełnie inne” miasto od tego, które opuściła, gdy miała zaledwie 13 lat, był dla niej jak przeżycie niezliczonych wspomnień. które trzymał w głębi swego mózgu.

„Patrząc wstecz, wiele rzeczy boli, ale musimy iść do przodu. Przychodzę pierwszy raz, zawsze to odkładam, bo Nie byłam przygotowana na przeżycie takich emocji tak duży, że czasami nie zawsze można się zrelaksować i cieszyć się nim” – powiedziała podekscytowana.

Wyznaje, że nigdy nie chciała emigrować do Buenos Aires, ale musiała podążać za rodzicami. Nie żałuje, ale ciągle zastanawia się, co by się stało „gdybyśmy mieli odwagę wrócić.”

„Morze jest nadal obecne, a wrażenia są takie same, wyjazd tam łamie serce, Ale nie mogliśmy wybrać.” żałowałem.

Życie z dala od Hiszpanii, nie przestając o tym myśleć

María Piedad nigdy nie czuła się gotowa na powrót do domu, choć chciała tego z całych sił. Ułożył sobie życie w Argentynie, ożenił się i miał dzieci, ale nigdy Przestał myśleć o Hiszpanii i swoich prawdziwych korzeniach.

„Nigdy nie przestałem czuć się Hiszpanem. Kraj to miejsce, w którym opuściło się dzieciństwo lub młodość, daje bezpieczeństwo i przynależność. Nigdy nie czułem, że Buenos Aires należało do mnie, ale należę do Hiszpanii” – wyznała podekscytowana.

60 lat później życie zaskoczyło go programem, dzięki któremu może wrócić do miejsca, w którym się urodził i dorastał. „Pomysł powrotu zaczął się pojawiać, zanim nie byłem przygotowany. Zaczęliśmy widzieć, co się dzieje z powrotem, i poszliśmy zapisać się do programu, i powiedziałem im, że przybyłem w 1958 r., zapytali mnie, ile razy wróciłem… powiedzieli mi „nadszedł czas żebyś poszedł.” Podjęliśmy decyzję i oto jesteśmy” – stwierdził.

Zrodlo