Oprah Winfrey zapewniła, że w czwartkowy wieczór wszystkie oczy były zwrócone na nią, gdy wychodziła na czerwony dywan w Waszyngtonie
Ikona chat show, lat 70, wyglądała fantastycznie ubrana w metaliczną spódnicę wciętą w talii, która podkreślała jej wyszczuploną sylwetkę, którą połączono z dopasowaną metaliczną marynarką i brązowym golfem.
Wyszła na 23. doroczną imprezę Power of a Dream, która odbyła się w Duke Ellington School of the Arts.
Gwiazda zdecydowała się na klasyczny makijaż, uzupełniony metalicznym cieniem do powiek i ustami w kolorze nude. Jej brwi były wyraźnie zaznaczone, pięknie modelując twarz, a włosy układała w luźne fale.
W ciągu ostatnich kilku lat o utracie wagi 40 funtów Oprah było głośno na pierwszych stronach gazet, a na początku tego roku opublikowała film dokumentalny poświęcony wadze, zatytułowany Specjalny program Oprah: Wstyd, wina i rewolucja w odchudzaniu.
Tuż przed tym zrezygnowała z dziesięcioletniego stanowiska w zarządzie WeightWaters.
Wyjaśniła swoją decyzję: „Zdecydowałam, że ponieważ to wydarzenie było dla mnie naprawdę ważne i chciałam móc porozmawiać o wszystkim, o czym chciałam, a firma WeightWatchers jest obecnie firmą zajmującą się zdrowiem wagi, która również podaje leki leki na masę.
„Nie chciałem, żeby wyglądało to na konflikt interesów”.
Wcześniej nazywała leki takie jak Ozempic „łatwym wyjściem”, ale potem szczerze przyznała, że sama stosuje leki odchudzające, przyznając, że lekarz powiedział jej, że najprawdopodobniej zawsze będzie miała „jojo”, ponieważ „otyłość to choroba”. choroba”.
Wyjaśniła: „Przeżywałam burzę utraty wagi, odzyskania jej. Tracenia wagi, odzyskania jej. Kiedy usłyszałam, co powiedział lekarz, uświadomiłam sobie, że zawsze będziesz przybierać na wadze z powrotem, to jak wstrzymanie oddechu pod wodą i próba nie wynurzania się.”
Dodała: „Zawsze będziesz się podnosić”. Dziś Oprah je wcześnie, regularnie ćwiczy i czuje się zdrowsza niż kiedykolwiek.
Powiedziała People: „Po operacji kolana zacząłem wędrować i co tydzień wyznaczać sobie nowe cele na dystansie. W końcu mogłem codziennie pokonywać od trzech do pięciu mil, a w weekendy robić 10-kilometrową wędrówkę pod górę. Poczułem się silniejszy, sprawniejszy i bardziej żywy niż wcześniej czułem od lat.”