On Wyścigi powrócił na ścieżkę zwycięstwa w Sardineropo pokonaniu Levante (1-0) w bardzo sporny mecz pomiędzy dwoma najsilniejsze drużyny w lidzekon opcje dla obu zespołów, szczególnie w drugiej połowie, w których istniały okazje do zdobycia kilku bramek. Ostatecznie zdecydowano o samotni obaj Íñigo Vicente w ostatnich chwilach.
CAŁKOWITA DOMENA BEZ OKAZJI
Pierwsza część wyraźnie pokazała dwa sposoby rozumienia piłki nożnej, tzw Wyścig, wywierając duży nacisk i szukając celu Andrésa Fernándeza i Levante, który wkrótce został zmniejszony przez Kontuzje Iborry i BruguéDOBRY złożony z powrotem próbując zaskoczyć szybkimi kontratakami, wykorzystując szybkość Moralesa i Carlosa Álvareza.
On wyczyść domenę Racing, właściciel i władca piłki, Nie przekładało się to na klarowne sytuacje bramkowe przeciwko dobrze zorganizowanemu w swojej dziedzinie Levante. Zespół Kantabrii zasłużył na bramkę, ale fakty to miłość, a nie dobre powody…
WIĘCEJ RÓWNOŚCI I WIĘCEJ PRZYJAZDÓW
Gdy tylko rozpocznie się druga część, Levante pokazał, że Przemówienie Calero w szatniach to zaczęło obowiązywać. Wyraźnie ulepszone i wystraszył zielono-białych kibiców, najpierw strzałem Pablo Martinez który wyszedł, liżąc prawy biegun Ezkieta i wkrótce potem z strzał Moralesa Co Jedenznowu opatrznościowy, wybił rzut rożny.
Levante zaczęło rosnąć wraz z piłką i mecz został otwartyz miejscami dla obu drużyn i opcjami punktacji w obu obszarach. Arana była w stanie otworzyć wynik z chodnikowiectylko na małym obszarze, który niezrozumiale wysłane. Jose Alberto Zobaczył, że traci kontrolę nad meczem i zdecydował się wykonać akcję potrójna zmiana spróbować daj siłę swojemu zespołowi w meczu, który, co zaskakujące, pozostał bezbramkowy. Usunął dwóch bocznych obrońców i środkowego napastnika.
ZIELONABIAŁA EKSTAZA
Gra ułożyła się dobrze dla zielono-białego trenera, ponieważ na dziesięć minut przed końcem Racingowi udało się wyprzedzić na tablicy wyników dzięki Inigo Vincenteco było uważny na odmowę w dobrym uczynku Karikaburu na obszarze Lewantyny.
Gra jeszcze się nie skończyła i W końcowych etapach Levantinistas naciskali w poszukiwaniu remisuzmuszając do tego lidera kategorii broń swoich cennych zębów i paznokci do ostatniego tchnienia, co zostało nagrodzone trzema dodatkowymi punktami, dzięki którym zespół z Kantabrii może dalej marzyć o możliwościach awansu.
PROGRAM MECZOWY
1 – Wyścigi: Ezkieta; Michelin (Sangalli, min. 68), Javi Castro, Montero, Mario (Saúl, min. 68); Andrés Martín, Aldasoro, Vencedor, Pablo Rodríguez (Lago Junior, min. 58), Íñigo Vicente (Carrascal, min. 84); Arana (Karrikaburu, min. 68).
0 – Levante: Andrés Fernández; Andrés García, Elgezabal, Dela, Navarro (Borja Cortina, mil. 78); Carlos Álvarez (Espí, min. 78), Iborra (Sergio Lozano, min. 11), Pablo Martínez, Oriol Rey, Brugui (Iván Romero, min. 40); Morales (Fabricio, min. 78).
Cele: 1-0, Íñigo Vicente, min. 81.
Arbiter: Guzmán Mansilla (szkoła andaluzyjska). Upominał miejscowych Íñigo Vicente (min. 21) i Saúla (min. 82) oraz gości Delę (min. 31), Brugui (min. 39), Sergio Lozano (min. 50) i Oriola Reya (min. 90 + 5).
przypadki: Mecz 9. kolejki ligi Hypermotion rozegrany na stadionie El Sardinero Sports Fields na oczach 20 680 widzów. Przed rozpoczęciem meczu zawodniczki Racingu pozowały ze sztandarem Hiszpańskiego Stowarzyszenia Raka Piersi z Przerzutami z okazji Światowego Dnia Walki z tą chorobą.