Na Tajwanie fani herbaty boba byli zaskoczeni awanturą dotyczącą przywłaszczenia kultury Dragons’ Den

Taichung, Tajwan – Stojąc w kolejce w swojej ulubionej herbaciarni Boba w drugim co do wielkości mieście Tajwanu, Lisa Chen ze zdumieniem usłyszała, że ​​jej ulubiony napój został uwikłany w kontrowersję, która trafiała na pierwsze strony gazet na całym świecie.

Po tym, jak w zeszłym tygodniu firma z Montrealu zaproponowała „wygodną i zdrowszą” wersję herbaty boba w puszkach kanadyjskiej wersji Dragons’ Den, wybuchła burza.

Chińsko-kanadyjski aktor Simu Liu, potencjalny inwestor reality show, wyraził obawy dotyczące tzw. „zawłaszczenia kulturowego” i braku jakichkolwiek wskazówek, że herbata boba pochodzi z Tajwanu.

„Istnieje problem przyjęcia czegoś, co ma bardzo wyraźnie azjatycki charakter i „ulepszenia tego”, z czym mam problem” – powiedział Liu, który urodził się w Chinach kontynentalnych i dorastał w Kanadzie, odmawiając wsparcia firmy .

Manjit Minhas, kolejna jurorka programu, kilka dni później ogłosiła w filmie na Instagramie, że zdecydowała się wycofać ofertę zainwestowania 1 miliona dolarów kanadyjskich (726 mln dolarów) za 18 procent udziałów w spółce po „więcej przemyśleniach, pracowitość i wysłuchanie wielu Waszych opinii”.

W poniedziałek, po wielu dniach gniewnych komentarzy w Internecie, firma Bobba publicznie przeprosiła w Internecie za „szkodę, jaką wyrządziliśmy naszymi słowami i czynami w programie”.

Simu Liu na premierze filmu Jackpot! w TCL Chinese Theatre w Los Angeles, Kalifornia, Stany Zjednoczone, 13 sierpnia 2024 r [Mario Anzuoni/Reuters]

Jednak dla 21-letniego studenta inżynierii Chena kontrowersja wydawała się głupia i nie warto się nią denerwować.

Chen stwierdziła, że ​​nie widzi problemu w tym, aby napój ten stał się częścią zglobalizowanego krajobrazu żywnościowego, a jego odmiany coraz bardziej odrywają się od tajwańskich korzeni.

„To wspaniale, że więcej osób może delektować się herbatą boba” – powiedziała Al Jazeera.

„Na Tajwanie stale wymyślamy nowe rodzaje herbaty boba, więc myślę, że rozsądne jest, aby robili to również ludzie za granicą”.

Lin You Ze, który w latach 2019–2022 pracował w herbaciarni boba w Taichung, zareagował podobnie, gdy przeglądając media społecznościowe, natknął się na kontrowersje.

„Nie sądzę, że to wielka sprawa, że ​​wypili herbatę boba i dodali do niej swój własny akcent” – Lin powiedziała Al Jazeera.

„Herbatę Boba można dość łatwo przygotować, a wiele potrzebnych rzeczy i tak pierwotnie przybyło na Tajwan z innego miejsca, więc wszystko jest ze sobą powiązane”.

Lin stwierdziła, że ​​należy skupić się na jakości produktu, a nie na pochodzeniu właścicieli firmy.

„Jeśli zrobili pyszną nową herbatę boba, która jest zdrowsza, to jest to dobre dla wszystkich, prawda?”

Yang Zou Ming, którego wujek był właścicielem herbaciarni boba w Taichung, był pod mniejszym wrażeniem prezentacji Bobby, chociaż stwierdził, że nie ma problemu, jeśli napój ten sprzedają ludzie niebędący Tajwańczykami.

„Herbatę Boba należy przygotować świeżą, a stracisz ją, jeśli włożysz ją do puszki i będziesz przechowywać przez dłuższy czas” – powiedział Al Jazeera.

„Ale nie widzę problemu w tym, że ludzie na całym świecie sprzedają różne rodzaje herbaty boba”.

Herbata Boba, która w swojej najbardziej klasycznej formie składa się z herbaty mlecznej z kawałkami tapioki do żucia, powstała na Tajwanie w latach 80. XX wieku, a następnie rozprzestrzeniła się do Stanów Zjednoczonych w latach 90. XX wieku dzięki imigracji z Tajwanu.

Obecnie herbata boba jest dostępna na całym świecie w firmach takich jak Kung Fu Tea i Sharetea, które mają swoje siedziby odpowiednio w Nowym Jorku i Sydney i prowadzą setki sklepów w wielu krajach.

Według Fortune Business Insights, w obliczu ogromnej popularności na całym świecie, rynek boba, który rozszerzył się o takie odmiany, jak koktajle i lody, był wart tylko w ubiegłym roku 2,43 miliarda dolarów.

W tajwańskich mediach reakcja na kontrowersje w Kanadzie została stonowana, a w dyskusjach w Internecie większą uwagę skupiono na tym, czy produkty są zdrowsze, jak twierdzi się, niż na kwestiach tożsamości.

Pomimo stonowanych reakcji na Tajwanie, wczesna historia herbaty boba sama w sobie naznaczona była walką o reprezentację.

Gdy herbata boba po raz pierwszy zyskała popularność na Tajwanie, dwie rywalizujące ze sobą herbaciarnie twierdziły, że stworzyły pierwszą wersję tego napoju.

Obie strony przez lata walczyły ze sobą o prawo do roszczenia sobie prawa własności, wnosząc przeciwko sobie wiele pozwów w sądzie.

W 2019 roku tajwański sąd stwierdził, że skoro herbatę boba może przyrządzać każdy, to kwestia tego, kto ją wynalazł, jest nieistotna.

herbata bąbelkowa
Turyści mijają instalację herbaty boba w dzielnicy handlowej Ximending w Tajpej na Tajwanie, 13 października 2024 r. [Tyrone Siu/Reuters]

Clarissa Wei, tajwańsko-amerykańska dziennikarka i autorka tajwańskiej książki kucharskiej „Made In Taiwan”, powiedziała, że ​​gorące reakcje na produkty boba kanadyjskiej firmy wynikają z kwestii kultury i tożsamości społeczności diaspory azjatyckiej.

„Herbata bąbelkowa jest bardzo drogim symbolem dla wielu diaspory i stała się symbolem tego, co to znaczy być Amerykaninem pochodzenia azjatyckiego i Kanadyjczykiem pochodzenia azjatyckiego” – Wei powiedział Al Jazeera.

„W pewnym sensie herbata bąbelkowa jest ważniejsza dla mniejszości azjatyckich w krajach zachodnich niż dla Tajwańczyków na Tajwanie, którzy nie przywiązują tak dużej wagi do znaczenia ani symbolu, który się za nią kryje”.

Związek diaspory azjatyckiej z herbatą boba, szczególnie wśród niektórych pokoleń, jest określany jako „bobalife” – nazwany na cześć piosenki o tym samym tytule z 2013 roku.

„Zagraniczna herbata boba ma różną dynamikę i jest czymś więcej niż tylko napojem” – powiedział Wei.

Wei powiedział, że właściciele Bobby weszli na pole minowe ze swoją propozycją biznesową.

„Przedsiębiorcom może być naprawdę trudno wprowadzać na rynek produkty zakorzenione w różnych grupach etnicznych i myślę, że często trzeba starać się zachować jak największą przejrzystość w zakresie pochodzenia kulturowego, zwłaszcza w przypadku czegoś takiego jak herbata bąbelkowa, która tak wiele znaczy dla ludzi” – powiedziała .

„Żyjemy w klimacie politycznym i kulturowym, w którym bardzo trudno jest wprowadzać produkty na rynek bez obrażania ludzi, dlatego należy zachować ostrożność”.



Zrodlo