Musk ostro atakuje Der Spiegel w związku z twierdzeniami o „wrogu nr 2”.

Elon Musk ostro zareagował na niemiecki magazyn Der Spiegel po tym, jak napiętnował on miliardera „wróg publiczny nr 2” i twierdził, że współpracuje z republikańskim kandydatem na prezydenta Donaldem Trumpem „rozłożyć liberalną demokrację”. W odpowiedzi Musk upierał się, że jest zagorzałym obrońcą demokracji.

Niemiecki portal opublikował w niedzielę artykuł, którego okładka przedstawiała zbliżenie potentata technologicznego z rysami Trumpa wyłaniającymi się z części jego twarzy. W artykule zauważono, że właściciel X i dyrektor generalny Tesli zgromadził ogromną siłę ekonomiczną i znaczący profil medialny.

„W ciągu kilku lat on [Musk] stał się nie tylko politycznym twardogłowym prawicowcem, ale także zdeklarowanym przeciwnikiem liberalnej demokracji w USA. Wódz trolli zmienił się w agitatora politycznego. Można by powiedzieć: Donald Trump jest obecnie prawdopodobnie największym zagrożeniem dla wolnego świata. Jego kumpel Musk [is] przynajmniej wróg publiczny numer dwa” – napisano w artykule, czerpiąc podobieństwa z nazistowskim przywódcą Adolfem Hitlerem, który doszedł do władzy w dużej mierze dzięki wsparciu niemieckich potentatów przemysłowych.

Musk odniósł się do oskarżenia podczas spotkania w ratuszu z amerykańskimi wyborcami w Pensylwanii. „Jestem jak wróg nr 2 czego? Demokracja? To znaczy, że jestem zwolennikiem demokracji. Dosłownie próbuję stać na straży Konstytucji i zapewnić nam wolne i uczciwe wybory” – dodał. – odpowiedział, wywołując wiwaty tłumu.




Miliarder dodał, że tak „Zdecydowanie ulepsz… moje bezpieczeństwo” po artykule, zauważając, że czasami tak jest „zszokowany” po tym, co widzi z lewej strony. „Wiecie, poziom jadowitej nienawiści na lewicy, która powinna być tolerancyjna. Twierdzą, że są tolerancyjni, a mimo to są niesamowicie nietolerancyjni i sieją nienawiść”.

Piżmo, samoopisany „absolutysta wolności słowa”, poparł Trumpa po nieudanym zamachu na byłego prezydenta w lipcu i od tego czasu przekazał na jego kampanię dziesiątki milionów dolarów. Wielokrotnie wyrażał zaniepokojenie zjawiskiem, które określa jako rosnącą cenzurę w USA, a także apodyktyczną biurokrację, która uniemożliwia podjęcie jakichkolwiek znaczących działań.

Tymczasem Trump zapowiedział utworzenie rządowej komisji ds. efektywności pod przewodnictwem Muska, która przeprowadzi audyt całego rządu federalnego, jeśli wróci do Białego Domu.

Możesz udostępnić tę historię w mediach społecznościowych:

Zrodlo