MJ Lenderman zapewnia 90 minut złamanego serca i rocka w Brooklyn’s Music Hall w Williamsburgu: recenzja

Pierwszy z trzech występów MJ Lendermana w Music Hall w Williamsburgu na Brooklynie wydawał się niedopracowany. Sala mieści około 650 osób i wydawało się, że wszystkie 650 osób – i, szczerze mówiąc, jeszcze kilka osób – było obecnych w piątkowy wieczór, aby być świadkami szczytu sił piosenkarza, autora tekstów i gitarzysty.

Jak przypomniał nam Lenderman, ostatni raz on i jego zespół The Wind grali w Nowym Jorku w kameralnym Market Hotel, który może pomieścić około 400 osób. Po występie tych trzech występów w Music Hall w Williamsburgu ich następny występ w Nowym Jorku będzie częścią nowo ogłoszonej trasy koncertowej na wiosnę 2025 r. — tym razem z kolejnymi trzema występami w Brooklyn Steel, w których pojemność dwukrotnie przewyższa pojemność Music Hall w 1800. Zasadniczo popyt na Lendermana stale rośnie, a wczorajszy wieczór wypełniony po brzegi koncert był świadectwem tego zapału.

Zdobądź bilety na MJ Lenderman tutaj

Podobnie jak legiony nowych fanów, którzy chętnie przyjdą na kolejną serię koncertów (zdobądź bilety Tutaj), trochę późno wskoczyłem na modę MJ Lendermana. Piosenki łodziowe znalazł się na naszej liście najlepszych albumów roku, a ja ciągle słyszałem pogłoski o jego dyskretnym błyskotliwości i powiązaniach yin-yang z innym zespołem Lendermana, CoSigned Wednesday. Ale dopiero, gdy usłyszałem parę singli „Rudolph” i „Knockin’” z 2023 roku, stałem się prawdziwym zwolennikiem Lendermana.

Teraz ze swoim oszałamiającym albumem z 2024 roku Fajerwerki Manninga, Lenderman dopracował swoje brzmienie i dodał jeszcze więcej złożoności swoim utrzymanym w średnim tempie, wiejskim jamom. Podczas gdy zeszłoroczny album koncertowy I wiatr (na żywo i swobodnie!) Podczas której prezentowane były panoramiczne, efemeryczne wersje katalogu firmy Lenderman, wykonanego metodą „zrób to sam”, w mniejszym stopniu skupiono się na byciu „na żywo i luźno”, a bardziej na budowaniu atmosfery ciepła i introspekcji.

Jasne, bardziej żywiołowe numery Lendermana, takie jak „On My Knees” i „Hangover Game”, zawsze wywoływały wiwaty i tańce, ale to były piosenki o złamanym sercu, cieniu rzucanym na Fajerwerki Manningato okazało się najbardziej przekonujące.

Być może w bardziej kontemplacyjny nastrój przyczyniła się publiczność, wypełniona jak sardynki, ale obserwująca z niezwykłą uwagą. Wydawało się, że wszyscy utrzymywali ten sam poziom skupienia przez cały czas; poruszając się po sali, nigdy nie widziałem, żeby ludzie ujadali podczas występu. Jesień MJ Lendermana musiała być w pełni, ponieważ widziałem bardzo niewiele kostiumów na Halloween rozsianych po tłumie. Zamiast tego najchętniej wybierano flanele, swetry i torby na zakupy – wszystkie z oszczędnego sztruksu i ziemistych odcieni, bez eleganckiej skóry lub Bachor-zakodowany niezależny wygląd.

Na początku tygodnia byłem na koncercie, który był skierowany do osób o około 10 lat młodszych od grupy demograficznej Lendermana, a kiedy pojawił się ten artysta, wszyscy na sali mieli wyciągnięte telefony, żeby nagrywać. Z drugiej strony w przypadku programu Lendermana zaobserwowałem zauważalny brak osób nagrywających wideo. Być może będzie to inna historia, gdy w przyszłym roku Lenderman powróci do Brooklyn Steel i liczba widzów zostanie podwojona, ale poza wspaniałą muzyką, wczorajszy wieczór udowodnił, że są widzowie, którzy nadal chcą utrzymać oldschoolowy styl, „być obecnym na tym wydarzeniu” zapłaciłeś za” klimat.

Tymczasem postawa Lendermana przez cały występ była zarówno uparta, jak i stoicka. Jak pokazał jego album koncertowy, podczas występu nie mówi zbyt wiele, zamiast tego sprawia wrażenie skupionego na muzykalności i utrzymywaniu nastroju. Poprzedzający „Pianos” nowy utwór, który pojawia się na kompilacji poświęconej pomocy huraganowi Kardynałowie w oknieskorzystał z okazji, aby przypomnieć nam o swoich początkach w Asheville w Północnej Karolinie i zauważyć, że podczas tej wycieczki sprzedawał specjalny gadżet, a cały dochód został przeznaczony na pomoc ofiarom huraganu Helene. Sam utwór był jednym z najbardziej poruszających kawałków tego wieczoru: „Szedłem ulicą, gdzie spadały na mnie fortepiany” – zaśpiewał, gdy dwuakordowy rytm ożył.

Podobnie inne piosenki ze złamanymi sercami były po prostu majestatyczne. Sugestywne Fajerwerki Manninga kawałki „You Don’t Know the Shape I’m In” i „Rip Torn” były jeszcze bardziej żywe i poruszające niż na płycie i nastąpiła fascynująca, ale potrzebna cisza, gdy Lenderman i jego zespół zdecydowanie zagrali całe 10 minut z „Kora na Księżycu”.

Ale najbardziej niezwykły portret złamanego serca ukazał się w wykonaniu „No Mercy”. Utwór ma już ponad pięć lat, ale ból, jaki przedstawia, był dla Lendermana czymś świeżym. Kiedy skreślał listę wszystkich rzeczy, które teraz będzie robił „sam” – spania, czesania włosów, brania tabletek – z każdą uwagą coraz jaśniejsza stawała się przerażająca rzeczywistość zimnej, desperackiej izolacji. Kiedy zakończył, przeklinając: „Nie okażę ci litości / nie okażę ci współczucia”, wydawało się to naprawdę surowe.

Miłą niespodzianką było oczekiwanie bardziej rockowego występu, a potem dostałem kopa w tyłek od najsmutniejszych i najbardziej zepsutych portretów Lendermana. Jestem pewien, że nie tylko ja; Rozglądając się po zatłoczonym tłumie, zobaczyłem morze przeważnie uroczyście wyglądających facetów stojących ramię w ramię, z uwagą przyglądających się impresjonistycznym opowieściom Lendermana. Stanowiło to doskonałe przypomnienie wieloaspektowego uroku Lendermana. Nie jest po prostu zabójczym gitarzystą, geniuszem lirycznym czy autorem aranżacji – jest nimi wszystkimi trzema naraz.

Nota wydawcy: Trasa koncertowa MJ Lendermana po Ameryce Północnej trwa do października; wraca do Stanów na więcej występów na początku 2025 roku. Zdobądź bilety na występ MJ Lendermana Tutaj.

Setlista:
Fajerwerki Manninga
Zegarek na rękę
Kupiłeś sobie łódź
Mecz w klatce TLC
Usta Jokera
Fortepiany
Ona cię opuszcza
Żadnego miłosierdzia
Ksiądz Katolicki
Rozdarty
Na moich kolanach
Szczekaj na Księżyc
Nie wiesz, w jakim jestem stanie
Gra na Kaca
Rudolf
SUV-a
Nieodpowiedni
Pukanie
Bis
Smakuje tak, jak kosztuje
Wilkołaki z Londynu (okładka Warrena Zevona)

Zrodlo