Mike Greenberg nie chce spisać na straty drużyny NFL, która ma bilans 1-4

(Zdjęcie: Tim Nwachukwu/Getty Images)

Zespół Cincinnati Bengals przeżywa okres złamanych serc. Mając już na koncie cztery porażki, a każda z nich była dotkliwa, zdobyli tytuł najbardziej pechowej drużyny NFL.

Ich starcie z Ravens w piątym tygodniu było kolejnym rozdziałem w tej historii, w której prawie nie doszło do skutku, pozostawiając fanów zastanawiających się, co mogło się wydarzyć.

Ale nie licz ich jeszcze. Mike Greenberg z ESPN nie jest gotowy, aby zatrzasnąć drzwi do nadziei Bengals na play-off.

W niedawnym audycji radia ESPN podzielił się swoją opinią:

„Spójrzcie, Cleveland jest okropne, Steelers nie są aż tak dobrzy, Ravens są klasą w tej lidze, ale Bengals wczoraj absolutnie ich pokonali. Nawet przy wyniku 1-4 nie jestem gotowy, aby spisać Cincinnati na straty.

Greenberg widzi promyk nadziei w pozostałym harmonogramie, co sugeruje, że nadal mogą wyjść z AFC North z przyzwoitym rekordem.

I nie myli się, trzymając się tej nadziei. Joe Burrow pokazał przebłyski świetności w meczu przeciwko Ravens, a Bengals trzykrotnie w drugiej połowie utrzymywali 10-punktowe prowadzenie. Ale jakimś cudem zwycięstwo po raz kolejny prześlizgnęło się między ich palcami.

Prawdziwy cierń w boku Cincinnati? Ich obrona. Jak sugeruje Greenberg: „Ich obrona jest bardzo zła”.

Według ESPN Research, zajmują 30. miejsce pod względem liczby punktów dozwolonych na przejazd i zajmują drugie miejsce pod względem wskaźnika skuteczności w defensywie.

Tracą 29 punktów na mecz, ledwo wyprzedzając Panthers 33.

Ale to ich trzecia próba i obrona w czerwonej strefie naprawdę ich dobija. W ostatnich trzech meczach przeciwnicy zamieniali te kluczowe okazje na przyłożenia w alarmującym tempie 83,3%.

Bengals nie walczą już tylko o miejsce w play-offach; walczą o odzyskanie swojej tożsamości jako zespołu.

Potrzebują zwycięstw i to szybko.

NASTĘPNY:
Ja’Marr Chase mówi, że został ukarany grzywną



Zrodlo