Pod koniec „Bigger in Texas”, utworu otwierającego nowy, luksusowy album Megan Thee Stallion MEGAN: AKT IIsupergwiazda z Houston informuje wszystkich, gdzie mogą umieścić swoje opinie. „Zawsze błagaj mnie, żebym przespała się z tymi frajerami, zamknij się i ciesz się tą muzyką/ Wszyscy się nauczycie, że pracuję w swoim czasie i nie dla żadnej z was rozrywki” – rapuje niezbyt subtelnym wiadomość, że poradziła sobie z hałasem i rozproszeniami. Wspinanie się Megan na wyższe szczeble celebrytów w dużej mierze było przesiąknięte nonsensami w stylu The Shade Room, krytyką w mediach społecznościowych pomieszaną z nękaniem i litanią głosów próbujących jej powiedzieć, która droga jest na północ. NA AKT IIwróciła do zabawy.
Odkąd jej profil wzrósł dzięki składance z 2018 roku Tina Śnieżkabalansowanie Megan przejawiło się w wielu pełnometrażowych wydawnictwach, które próbowały zadowolić wszystkich, ale nie zawsze pasowały idealnie. W porównaniu z niejednolitą konglomeracją stylów i tematów lirycznych na swoim poprzedniku, lipcowym albumie MEGANA, AKT II jest bardziej precyzyjny. Megan skupia się na magnetycznej sprośności i charyzmie, które po raz pierwszy zjednały jej fanów w nagraniach freestyle’u NA mikrofony stacji radiowych i klipy wideo kręcony na przedmieściach Teksasu. Album wydaje się być z nią duchowo zjednoczony Tina Śnieżka I Coś dla Ciebie, Hotties taśmy: kreatywne odświeżenie naznaczone zabawnymi, dobrze wypolerowanymi rapami, które nadchodzą z odświeżającą lekkością i swobodą.
To nie znaczy, że Megan nie pali dla innych AKT II— jej rodzaj wendety stworzył jedne z najlepszych momentów MEGANAjak zatrute „Syk” i „Rattle”. Ale tutaj żarty pojawiają się z atmosferą wyższości, a nie z niezbędnymi kontratakami. „Suka potrzebuje korespondencyjnego kumpla, nie może wypluć baru/Wypluj najlepiej, kiedy próbujesz dorwać czarnucha” – rapuje w środku długiej zwrotki w „Bourbonie”, brzmiąc całkowicie spokojnie w złowrogim, okrojony beat autorstwa częstych współpracowników Bankroll Got It i Shawna „Source” Jarretta. Jasne, są pewne banalne wersety (patrząc na ciebie, „spaghetti” gra słów w „Right Now”), ale Megan jest w doskonałej formie podczas luźnych, swobodnych odcinków, podczas których brzmi to, jakby zrywała z kilkoma przyjaciółmi. Zapierające dech w piersiach powtarzanie odniesień do Jordina Sparksa i Warrena G, by rządzić sobą zgodnie z „Zasadą numer jeden”, uderza we wszystkie nuty: pewność siebie, seksualność i bezpieczeństwo.