Lorne Michaels był „zły” z powodu decyzji NBC o zwolnieniu Shane’a Gillisa z SNL

Lorne Michaels powiedział, że był „zły”, gdy wyrzucono Shane’a Gillisa Sobotnia noc na żywo w 2019 r. w związku z powracającymi żartami z użyciem rasistowskiego i homofobicznego języka. Rozmawiam z Dziennik Wall Streetwieloletni showrunner potwierdził również, że decyzję podjęła NBC, a nie on sam.

„Powiedział coś głupiego, ale rozprzestrzeniło się to na koniec świata” – powiedział Michaels. „Byłem zły. Pomyślałem: Nie widziałeś, co zamierzamy zrobić i co spróbuję w nim wydobyć, ponieważ myślałem, że to ten prawdziwy.

Michaels dodał: „To było bardzo mocne stwierdzenie ze strony osób odpowiedzialnych. I oczywiście nie byłem po tej stronie, ale rozumiałem to.

Gillis został już wcześniej zwolniony SNL zanim pojawił się w jednym odcinku, ale w lutym ubiegłego roku wrócił, aby być gospodarzem odcinka. To był kontrowersyjny wybór, ale Michaels utrzymywał kontakt, podczas gdy komik stał się czołową gwiazdą stand-upu.

W niedawnym wystąpieniu w podcaście Gillis stwierdził, że Michaels również go o to poprosił ponownie przyjrzeć się jego wcielaniu się w Donalda Trumpa przez cały sezon 50, ale odrzucił ofertę.

W zeszłym miesiącu powiedział Michaels Reporter z Hollywood że Gillis „został pobity za rzeczy, które zrobił wiele lat wcześniej” i stwierdził, że „odwołanie programu nastąpiło szybko”, ponieważ „200 azjatyckich firm zamierzało bojkotować program”.

Reakcja tych firm nie była nieuzasadniona; w jednym z ponownie ujawnionych filmów Gillisa Sekretny podcast Matta i Shane’akpił z chińskiego akcentu i podczas dyskusji o Chinatown użył obelżywego „ch*nk”.

W innym miejscu WSJ wywiadzie Michaels nalegał, aby to zrobić SNL nie zajmuje celowo stanowiska politycznego: „Po obu stronach jest głupota. Naszym zadaniem jest się z tego śmiać.”

Kolejny odcinek Sobotnia noc na żywo emisja odbędzie się 2 listopada z Johnem Mulaneyem jako gospodarzem i Chappellem Roanem jako gościem muzycznym. Wyemitowany zaledwie kilka dni przed tegorocznymi wyborami, film będzie przedstawiał Mayę Rudolph, która robi najlepsze wrażenie na Kamali Harris.



Zrodlo