CLEVELAND — LeBron James może łatwiej przedryblować pułapkę na boisku NBA, niż wyjść z niej po meczu. Nieważne, ile lat mieszka w Los Angeles, to zawsze będzie jego dom.
Zawsze jest jeszcze jedno zdjęcie do zrobienia, jeszcze jeden uścisk do wręczenia, jeszcze jeden autograf do podpisania. Co najmniej 40 osób, głównie przyjaciele i rodzina, czekało na Jamesa w korytarzu Rocket Mortgage FieldHouse po środowej porażce Los Angeles Lakers z Cleveland Cavaliers 134:110.
To tutaj standardowa procedura, zwłaszcza że Lakers odbywają tylko jeden wyjazd w sezonie. James przyzwyczaił się do tego przez lata. Nie zniecierpliwia się, każdego gościa wita ciepłym uśmiechem i wystarczającą ilością czasu na szybką rozmowę i kilka zdjęć.
Historia największych graczy w historii NBA. Na 100 fascynujących profilach czołowi pisarze zajmujący się koszykówką uzasadniają swój wybór, odkrywając przy tym historię NBA.
Historia najlepszych zagrań w historii NBA.
Tym, co uczyniło tę podróż wyjątkową, było to, że po raz pierwszy towarzyszył mu Bronny James, ubrany w białą bluzę Lakers z zamkiem błyskawicznym 1/4. W końcu Bronny znudził się czekaniem i znalazł coś innego do roboty.
„Gdzie jest Bronny?” James nie pytał nikogo konkretnego 17 minut po tym, jak opuścił pokój przesłuchań Lakers i zaczął pracować z tłumem znajomych twarzy. Wciąż nie dotarł do wyjścia z areny, ale przynajmniej był o krok bliżej. „Musimy iść”.
Któregoś dnia LeBron James naprawdę odejdzie.
Po 22 sezonach w NBA, ile meczów z okazji powrotu do domu tak naprawdę mu tu zostało?
Zastanawiałem się nad tym, kiedy przed meczem nagrodzono go gromką owacją, kiedy publiczność wiwatowała po jego pierwszym wsadzie na alei i kiedy ponownie wybuchła, gdy zarówno LeBron, jak i Bronny zostali docenieni na tablicy wyników podczas przerwy na żądanie w pierwszej kwarcie.
Ile jeszcze owacji jeszcze zostało? Jak długo to może jeszcze trwać?
Kiedy James grał dla Cavs po raz drugi, pewnego wieczoru w szatni gości w Filadelfii odbyliśmy rozmowę na temat przejścia na emeryturę. Rzadko zdarza się, aby James zastanawiał się nad takimi sprawami, ale przyłapałem go na dobrej nocy.
„Nigdy nie zawstydzę gry” – powiedział mi James. „Nie zostanę tu tak długo, żeby zawstydzić siebie lub tę grę. Ta gra była dla mnie zbyt dobra. Dało mi to za dużo.”
Dotrzymał słowa. Za dwa miesiące skończy 40 lat, a wciąż zdobywa średnio 20 punktów na mecz. W środowej porażce zdobył 26 punktów. To absurd, naprawdę. On nie zawstydza tej gry; on to ulepsza.
Jamesowi nie pozostało nic do osiągnięcia poza podniesieniem rekordu wszech czasów na niewyobrażalny poziom. Ostatnią rzeczą na jego liście życzeń w karierze była zabawa z synem. Dokonał tego podczas wieczoru otwarcia, a następnie w środę patrzył z ławki rezerwowych, jak Bronny zdobywa swój pierwszy kosz w NBA — skacząc z rzutu rożnego cofając się tuż za linią trzech punktów. To, co wydarzyło się w Cleveland, na oczach wyprzedanej publiczności, która skandowała jego imię przez całą czwartą kwartę i wybuchła ponownie, gdy zdobył pierwszego kosza, było poetyckie. Bronny uczęszczał tu do gimnazjum. Miał 11 lat i pozował na korcie obok JR Smitha, kiedy Cavs zdobyli mistrzostwo — zdjęcie, które Cavs wywiesili przed szatnią Lakers, aby powitać Bronny’ego w domu.
„Całkiem fajnie” – powiedział LeBron.
Tłum nagrodził Bronny’ego owacją, jakiej nigdy nie otrzyma w żadnym innym mieście ani na żadnej arenie. Przez całą czwartą kwartę kibice wielokrotnie skandowali, wzywając Bronny’ego do wejścia na mecz. Kiedy w końcu wstał z ławki i zgłosił się na 5:16 przed końcem, wywołał kolejną ogromną owację. Tłum ponownie ryknął, gdy zdobył swojego pierwszego kosza. Było to surrealistyczne i na tyle głośne, że można było je porównać do meczu Lakers u siebie.
„Dobrze się tam czuło” – powiedziała Bronny.
ZEJDŹ GŁĘBEJ
Byli nauczyciele Bronny James i koledzy z drużyny w Ohio wspominają dzieciaka, który „nie był ponad nikim innym”
Oto, co rodzina Jamesów znaczy teraz dla Cleveland. Dotarcie tutaj zajęło dużo czasu, ale wydaje się, że cała gorycz spowodowana dwukrotnym odejściem LeBrona minęła. Żadne inne miasto i sportowiec nie mają tak skomplikowanej historii jak LeBron w Cleveland.
Od uwielbianego rodzimego syna przez zdrajcę, po przebaczenie i żarłoczne wiwatowanie jako gość – James otrzymuje takie owacje, jakich nigdy wcześniej nie robił, kiedy wrócił jako członek Miami Heat – z oczywistych powodów. Jego zdaniem powrót do Cleveland i zdobycie tytułu mistrzowskiego zadośćuczyniło za wszystkie krzywdy. Sądząc po jego środowym przyjęciu, miasto się z tym zgadza. To była burzliwa podróż, która obejmowała szalone wiwaty, spalone koszulki, jadowite wygwizdania i ostatecznie paradę mistrzostw.
„Spędziliśmy tu wiele lat jako część tej społeczności” – powiedział James. „Wiele wspaniałych wspomnień na podłodze, wiele wspaniałych wspomnień także poza nią”.
W ostatnich latach James wspominał o przejściu na emeryturę. Przed sezonem podpisał dwuletni kontrakt, ale przyszły rok jest opcją zawodnika. Można się zastanawiać, czy będzie gotowy odejść po tym sezonie, co oznaczałoby, że w środę wystąpiłby po raz ostatni w Cleveland.
James ma już na koncie chęć zagrania we wszystkich 82 meczach. Ostatni i jedyny raz, kiedy to zrobił, był jego ostatnim sezonem w Cleveland. Rozsądnie jest wierzyć, że James przez większą część sezonu 2017-18 wiedział, że będzie to jego ostatni sezon w Cleveland.
Czy występ we wszystkich 82 w tym roku to jego sposób na pożegnanie?
Zwykle wierzę, że James chce pożegnalnej trasy koncertowej i że ogłosi odejście na emeryturę na tyle wcześnie, aby każde miasto miało szansę rozpoznać go po wyjściu. Uwielbia być kochany.
Dla pewności zapytałem go w środę, gdy wychodził z areny, czy to może być to.
Czy to może być jego ostatni mecz na tej arenie?
James zrobił pauzę, po czym zatrzymał się, żeby zrobić jeszcze jedno zdjęcie i jeszcze raz się przywitać, zanim odpowiedział.
„Prawdopodobnie nie. Prawdopodobnie nie” – powiedział. „Bronny powiedziała mi, że muszę teraz zostać w pobliżu Bryce’a”.
Bryce James jest uczniem ostatniej klasy szkoły średniej i nie będzie mógł grać w NBA przez kolejne dwa lata.
LeBron żartował. Prawdopodobnie. Może.
(Zdjęcie LeBrona i Bronny James: Jason Miller / Getty Images)