Kryzys w Libanie Znużeni filmowcy mówią o skutkach eskalacji konfliktu Izrael–Hezbollah

Libańska producentka Christelle Younes miała w tym tygodniu pojawić się na włoskim targu MIA Market, aby zaprezentować projekt filmu fabularnego Więc Kochankowie mogą ponownie wyjść na targu Co-Pro Market podczas wydarzenia w Rzymie, ale odwołał wyjazd.

W zeszłym tygodniu zrezygnowała także z wyjazdu do Jordanii, aby wziąć udział w inauguracyjnym laboratorium Arab Producers Lab (APL) Królewskiej Komisji Filmowej – wspólnej inicjatywie z europejską organizacją producentów EAVE, w ramach której została wybrana jako jedna z pierwszych sześciu uczestników.

Zamiast tego ukrywa się w północnym Libanie, monitorując eskalację konfliktu między Izraelem a wspieraną przez Iran grupą zbrojną Hezbollah, opuściła swój dom w rejonie Achrafieh we wschodnim Bejrucie.

Tylko Bejrut, Getty Images

Ekskluzywnej dzielnicy oszczędzono bezlitosnych izraelskich bombardowań, które od końca września niszczą twierdze Hezbollahu w południowym Libanie i Bejrucie, ale w nalocie w sąsiednim rejonie Basta w ubiegły czwartek zginęły co najmniej 22 osoby, a 117 innych zostało rannych.

„Przybyliśmy na Północ, ponieważ nie ma konfliktu ani nalotów” – Younes powiedział Deadline, wypowiadając się przed poniedziałkowym izraelskim nalotem na wioskę w większości chrześcijańską w północnym Libanie, w którym zginęło 20 osób.

Co najmniej 1,2 miliona ludzi, czyli prawie jedna piąta populacji Libanu, opuściło w ostatnich tygodniach swoje domy w poszukiwaniu bezpieczeństwa, podczas gdy libańskie Ministerstwo Zdrowia twierdzi, że w izraelskich nalotach zginęło ponad 2000 osób.

Napięcie między Izraelem a Hezbollahem rośnie od czasu, gdy ten ostatni nasilił ataki rakietowe na północny Izrael dzień po ataku terrorystycznym Hamasu na południowy Izrael 7 października, w którym zginęło ponad 1100 osób. Ponad 60 000 Izraelczyków nie może wrócić do swoich domów.

Od tego czasu Iran przeprowadził dwa duże ataki dronami i rakietami na Izrael w kwietniu i na początku października, natomiast w ukierunkowanym irańskim ataku dronów na bazę armii izraelskiej w pobliżu centrum miasta Binyamina w weekend zginęło czterech żołnierzy, a ponad 60 innych zostało rannych.

W złożonym, sekciarskim społeczeństwie Libanu – podzielonym zasadniczo na szyitów i sunnitów, chrześcijan i druzów – wiele części społeczeństwa nie wspiera Hezbollahu. Jednocześnie we wszystkich grupach społecznych panuje wściekłość z powodu 42 000 zgonów w Gazie w wyniku izraelskiej kampanii wojskowej w odwecie za 7 października, a także obawa, że ​​Liban czeka ten sam los.

Younes, który produkuje pod szyldem BTRSWT Pictures, zdołał wziąć udział w warsztatach internetowych RFC-Eave, ale twierdzi, że wrażenia nie były takie same. Europejscy producenci na Aby kochankowie mogli ponownie wyjść – brytyjska Caspian Films, włoska Palosanto Films i francuska Georges Film – reprezentują projekt na MIA.

Dramat opowiadający o dwóch amerykańskich snajperach, którzy zbliżają się do siebie podczas II wojny światowej, będzie drugim filmem fabularnym George’a Petera Barbariego, którego debiutancki dramat o dojrzewaniu Śmierć dziewicy i grzech nieżycia światowa premiera odbyła się w sekcji Panorama Berlinale w 2021 roku.

„Odwołaliśmy lot, ponieważ podróż na lotnisko nie jest zbyt bezpieczna” – wyjaśnił Younes w związku z decyzją o rezygnacji z podróży do Rzymu. „Jest otwarte, ale wokół słychać bombardowania. Nie ma sensu ryzykować życia, latając samolotem, a potem utknąć w innym kraju i nie móc wrócić do rodziny, do łóżka”.

W otchłani

Taka jest sytuacja producentki Myriam Sassine, której lot do domu z Los Angeles do Bejrutu – gdzie uczestniczyła w Forum Niezależnych Filmów – został odwołany. Obecnie przebywa w Kairze, czeka, aż dołączy do niej mąż, i pracuje w biurze egipskiej niezależnej firmy producenckiej Film Clinic.

Myriam Sassine

Getty Imsges

„Jestem w zawieszeniu. Miałam wracać do Bejrutu, ale od teraz do końca grudnia miałam mnóstwo zaplanowanych podróży służbowych i przyjazd i wyjazd z Libanu nie wydawał się wykonalny” – mówi. „Na razie przeniosłem swoją bazę do Kairu, aby móc odbyć wszystkie wycieczki i zaplanować kolejne kroki”.

Niepewność co do przyszłego kierunku konfliktu pojawia się w momencie przejściowym dla Sassine, która po rozstaniu się z wieloletnim domem About Productions jest w trakcie zakładania własnej firmy.

Spędziła w firmie ponad dekadę, a jej najnowsze filmy to m.in. Mounia Akl Costa Brava; Libandokument Cyrila Arisa Taniec na krawędzi wulkanuna temat kręcenia poprzedniego filmu i Myriam El Hajj Dzienniki z Libanu.

Sassine wycofał się z produkcji na jakiś czas po tym, jak stanął przed wyzwaniem zdobycia Costa Brava, Liban nad linią w kontekście libańskiego kryzysu finansowego, pandemii i niszczycielskiej eksplozji w porcie w Bejrucie w sierpniu 2020 r.

To ostatnie wydarzenie sprawiło, że Sassine i Akl wznieśli się w powietrze, gdy pracowali nad przedprodukcją w biurach Abbout w centrum miasta, a rok później, kiedy film miał wreszcie światową premierę w Wenecji, oboje nadal przeżywali traumę po tym doświadczeniu.

Sassine niedawno powrócił do tego zawodu i nakręcił film krótkometrażowy Kojoty przez palestyńskiego reżysera Saida Zaghę. W thrillerze występują Maria Zreik (Weekend w Gazie, Musieć) jako lekarka, której nocna podróż z Jerycha do Ramallah przybiera przerażający obrót, gdy pęka jej opona. Ali Suliman (200 metrów, Atak) gra tajemniczego mężczyznę, który przychodzi jej na pomoc, ale szybko okazuje się, że nie jest on dobrym Samarytaninem.

Jordańska producentka Rula Nasser z Imaginarium Films i francuski Salaud Morriset są także partnerami przy filmie krótkometrażowym, który kręcono w Jordanii. Sassine przebywał w Los Angeles w ramach projektu, próbując nadrobić zaległości w wysokości 30 000 dolarów na dokończenie postprodukcji po zakwalifikowaniu filmu krótkometrażowego do programu sponsoringu fiskalnego Film Independent.

Pracuje także nad długo rozwijaną funkcją Zaghy Weedestine a także nowy film dokumentalny Eliane Raheb, której Wojna Miguela zdobył nagrodę Teddy dla najlepszego filmu fabularnego o tematyce LGBTQ w 2021 roku.

„Teraz zastanawiam się, czy założyć firmę w Libanie, czy w innym kraju… Produkcja filmów tam jest coraz trudniejsza. Odbudowujemy wszystko od nowa i od nowa… W 2019 r. mieliśmy kryzys finansowy i eksplozję” – mówi Sassine.

„Kiedy już przyzwyczajałem się do tego nowego świata, tego nowego Libanu i zaczynałem zastanawiać się, jak sprawić, by to działało, nagle mamy wojnę na pełną skalę, nawet jeśli Izraelczycy nie nazywają tego wojną, ale tak jest. Nagle wszystko znowu znika ze stołu”.

Akl, który z daleka obserwuje rozwój wydarzeń, reżyserując nadchodzący program Netflix Dom Guinnessa w Wielkiej Brytanii, zastanawia się także, kiedy wróci do pracy w rodzinnym Libanie.

Costa Brava, Liban

O produkcjach

„Jesteśmy całą grupą marzycieli, którzy przeszli przez więcej, niż myślałem, że będzie możliwe w ciągu czterech lat. Za każdym razem, gdy coś się działo, czuliśmy, że OK, to już ostatnia kropla… i nagle nadeszła trzecia wojna światowa. Nie mam czasu, aby doświadczyć jednej emocji, żeby potem doświadczyć drugiej” – mówi.

Gianluca Chakra, dyrektor generalny firmy zajmującej się produkcją i dystrybucją MENA z siedzibą w Dubaju, Front Row Filmed Entertainment, wspomina, że ​​Liban był kiedyś kluczowym rynkiem dla jego firmy, która kupuje filmy dla całego regionu MENA.

„Dwadzieścia pięć lat temu Liban był terytorium numer jeden w regionie, teraz jest terytorium osiągającym najgorsze wyniki” – mówi.

Wychowany głównie w Rzymie Chakra zachował silne więzi z rodzinnym Libanem, w którym mieszkał jego zmarły ojciec, gdyż zaczynał w branży filmowej w Bejrucie, a następnie przeniósł się do Zatoki Perskiej.

Mówi, że libański przemysł filmowy ma kłopoty od czasu kryzysu finansowego w 2019 r., który połączył się w jedną całość: niespłacanie zadłużenia zagranicznego kraju, dewaluację waluty i załamanie sektora bankowego spowodowane pospiesznością wycofywania depozytów

Od tego czasu funt libański spadł o 98% w stosunku do dolara, podczas gdy PKB kraju spadł z najwyższego poziomu 54,9 miliarda dolarów w 2018 r. do 17,94 miliarda dolarów w 2023 r.

Chakra twierdzi, że dewaluacja waluty w połączeniu z ostrym kryzysem kosztów utrzymania zdziesiątkowała lokalną sprzedaż biletów w Libanie.

„Musieli podnieść cenę biletu, która obecnie wynosi blisko 6 milionów dolarów, podczas gdy większość ludzi dysponuje równowartością 70 dolarów miesięcznie. Kto pójdzie do kina i wyda na bilet 10% swojego miesięcznego dochodu?” pyta.

Pogorszenie koniunktury wpłynęło również na liczbę abonentów streamerów, co z kolei oznacza, że ​​nie inwestują oni w treści libańskie. Sugeruje, że jest to problem obejmujący cały region Lewantu.

„Za każdym razem, gdy wspominasz o czymś pochodzącym z Jordanii lub Libanu, niezależnie od tego, jaki jest nadawca, ich to już nie obchodzi” – mówi. „Łatwiej jest nakręcić film saudyjski, nawet jeśli jest to zły film, który zdobędzie oglądalność”.

Sugeruje, że takie podejście jest krótkowzroczne, biorąc pod uwagę około 15-milionową diasporę libańską rozproszoną po całym świecie, z dużymi społecznościami w Ameryce Łacińskiej, Ameryce Północnej, Zatoce Perskiej, Francji i Wielkiej Brytanii.

Chakra obawia się, że utrzymujące się naciski mogą zniszczyć jedną z najbardziej tradycyjnie kreatywnych, liberalnych i politycznie odważnych kultur filmowych i telewizyjnych na Bliskim Wschodzie, gdzie scenarzyści i reżyserzy regularnie przekraczali granice.

„Ryzykujemy, że przegapimy kolejną Nadine Labaki lub Ziada Doueriego… więcej nie będzie Idealni nieznajomi, Kafarnaum, Zachodni Bejrut Lub Zniewaga”, mówi.

Na tym tle niektórzy filmowcy próbują kontynuować swoje projekty.

Dokumentalistka i reżyserka teatralna Zeina Daccache w dalszym ciągu pracuje nad sztuką inspirowaną swoją pracą w prowadzeniu grup teatralnych w libańskich więzieniach, którą poruszała także w nagradzanych filmach dokumentalnych, m.in. Dziennik Szeherezady (2013), Niebiescy więźniowie (2021) i 12 Wściekły Libańczyk: dokument (2009).

Którego Daccache’a

Którego Daccache’a

kurtuazja

„To było sześć lat piekła w Libanie, począwszy od gospodarki i utraty wszystkich pieniędzy na rzecz banków. Przeprowadziliśmy rewolucję, ale ona donikąd nie doprowadziła i mamy to samo skorumpowane państwo. Nie było prądu, więc wszyscy korzystali z systemów fotowoltaicznych. A zatem nie będzie paliwa do samochodu ani lekarstw dla osób starszych… To było coś, co było, co było” – mówi.

Jej zdaniem kolejnym wyzwaniem było rosnące napięcie w południowym Libanie po 7 października, ale podobnie jak Sassine, Daccache również niedawno zorientowała się, że w Libanie panuje nowa normalność.

„Zdecydowałam, że nie mogę tu siedzieć sparaliżowana” – mówi Daccache, która zaczęła pracować nad sztuką zainspirowaną przyjaźnią z byłym palestyńskim więźniem, z którym pracowała, gdy był w środku, oraz wschodzącym lokalnym komikiem stand-upem Samem Gazal.

„Zaczęliśmy pisać coś pięknego. Jesteśmy trzema pokoleniami: Yusuf jest starszym pokoleniem. W takim razie to ja po czterdziestce. Następnie mamy młodego komika stand-upowego” – mówi.

Daccache miał nadzieję otworzyć sztukę w Bejrucie w styczniu przyszłego roku. To teraz wisi w powietrzu, ale trio nadal się spotyka i filmuje swoje interakcje.

„Zarezerwowałam teatr, ale nie wiem, czy będzie spektakl, czy nie” – mówi. „Spotkalibyśmy się na próbie, ale teraz filmujemy nasze rozmowy na temat tej sytuacji. Bycie razem daje nam poczucie bezpieczeństwa, poczucie, że wciąż coś robimy, co jest dość absurdalne” – mówi.

Younes również wiąże z tym duże nadzieje Aby kochankowie mogli ponownie wyjść dojrzeje do skutku, a zdjęcia będą miały miejsce w Wielkiej Brytanii, a nie na Bliskim Wschodzie.

„Obecnie udostępniamy scenariusz gwiazdom i czekamy na ich opinie. W zależności od dostępności mamy nadzieję rozpocząć zdjęcia około września 2025 r.” – mówi. „Postprodukcja odbędzie się pomiędzy Włochami a Francją”.

Rozważając swoje przyszłe posunięcia w Kairze, Sassine sugeruje, że przekraczanie granic libańskich filmów staje się aktem bojowym.

„Coraz bardziej odnosimy wrażenie, że nasze filmy są narzędziami oporu, oporu wobec dehumanizacji ludności palestyńskiej, a teraz Libańczyków, i dezinformacji” – mówi.

„Nakręcenie filmu i pokazanie czegoś w pełni autentycznego na temat naszych krajów, w których borykamy się z takimi problemami, jak cenzura, brak środków finansowych i wyzwaniami takimi jak uzyskanie pozwoleń na zdjęcia, stało się pewnego rodzaju aktem bojowym”.

Zrodlo