Kolejna porażka pokazuje, że Oilers nie robią wystarczających postępów po obu stronach lodowiska

EDMONTON — Kiedy mecz z niską liczbą punktów, który miał zadatki na wysoką liczbę punktów, kończy się porażką, zwykle podkreśla się negatywy.

Jak powiedział obrońca Edmonton Oilers Mattias Ekholm, bramkarz Stuart Skinner był ich najlepszym zawodnikiem po wtorkowej porażce 3:2 po dogrywce z Carolina Hurricanes. Oznacza to, że rywale przed nim nie bronili się dostatecznie i nie zdobywali wystarczającej liczby punktów.

Prawdopodobnie trudno powiedzieć, że w tej grupie jest jeden krok do przodu i dwa do tyłu – obecnie przy bilansie 2-4-1 po siedmiu meczach – ale nie jest to zbyt odległe. Ostatnią porażką było oddanie dwubramkowego prowadzenia, które uzyskali na początku trzeciej tercji.

„Szczerze mówiąc, nie sądzę, że graliśmy dobrze” – powiedział skrzydłowy Mattias Janmark. „Prawdopodobnie mieliśmy szczęście, że prowadziliśmy 2:0”.

Oilers otworzyli dwubramkową przewagę już po 2:30 drugiej tercji dzięki dwóm bramkom Connora McDavida.

Kapitan wykonał niezły atak kijem, aby uniemożliwić Sebastianowi Aho zdobycie wolnego miejsca, po czym zjechał na łyżwach i oddał strzał nadgarstkiem bramkarza Hurricanes, Frederika Andersena. Następnie podwoił prowadzenie, podchodząc ciasno i wpychając krążek obok Andersena podczas gry w przewadze Oilers.

Mimo to Hurricanes do tego momentu prowadzili akcję pięć na pięciu. Gdyby wykorzystali wiele okazji, wynik byłby bliższy, a nawet na korzyść gospodarzy.

„Spędziliśmy zbyt dużo czasu dla siebie. Kręcili się wokół nas i odgrywali role” – powiedział Janmark. Nie zawsze było źle, ale zdecydowanie wydawało nam się, że powinniśmy grać lepiej.

To nie tak, że Janmark dramatyzował lub dawał upust po kolejnej porażce. Po prostu mówił szczerze.

Skinner musiał zatrzymać Andrieja Svechnikova w ucieczce. Jack Drury i Jack Roslovic prychali przy otwartych siatkach. Jordan Martinook wykorzystał okazję blisko bramki. To wszystko było tylko w pierwszym okresie.

Hurricanes też mieli jeszcze pół tuzina dobrych okazji do zdobycia gola. Skinner trzymał fort tak długo, jak mógł.

„Myślałem, że w pierwszej (tercji) uniknęliśmy kilku błędów i mieliśmy szczęście, że wyszliśmy na prowadzenie” – powiedział McDavid. „Myślałem, że drugi był lepszy, a trzeciego po prostu nie mogliśmy znaleźć sposobu, aby się utrzymać”.

„Nie możemy grać tylko w ataku przez cały mecz” – dodał Ekholm. Musimy być w stanie trochę lepiej bronić i ograniczać ich szanse. Myślałem, że było ich za dużo, szczególnie w pierwszej części.”

Problem pogłębiał się z tym, że Oilers nie mogli zwiększyć prowadzenia.

Skrzydłowy Jeff Skinner miał co najmniej trzy wspaniałe okazje. Jedna z nich padła w drugiej kwarcie po odbiciu się od strzału Darnella Nurse, a dwie wydarzyły się w krótkich odstępach czasu w trzeciej kwarcie – pierwsza po ustawieniu przez Leona Draisaitla, a następnie po nieudanej bramce.

Przynajmniej w tym sezonie strzelił dwa gole.

Zach Hyman, zawodnik, który strzelił 70 goli w 105 meczach w ostatniej kampanii, został zatrzymany po próbie bekhendu w trzeciej rundzie po otrzymaniu podania od McDavida w sytuacji dwa na jednego. To był rodzaj gry i zagrania, które zdobył podczas snu w sezonie 2023–2024. Został okradziony przez Andersena, jego dawnego kolegę z drużyny z Toronto.

Hyman nie zdobył jeszcze bramki w siedmiu meczach. On nawet nie ma racji. Viktor Arvidsson jest na tej samej łodzi. Ryan Nugent-Hopkins ma też gęsie jaja w kategorii bramek. To trzech napastników z pierwszej szóstki, którzy muszą po prostu zacząć działać.

Dwa gole McDavida zapewniły mu trzy gole w sezonie, co dało mu pozycję lidera zespołu wraz z Draisaitlem.

„Nie widzę innej opcji niż dalsze odłączanie się od sieci” – powiedział McDavid. „Chłopaki dostają szanse. Faceci uzyskują wygląd, jakiego chcą. W końcu to minie. To po prostu prawo średnich.”

Dopóki tak się nie stanie, brak produkcji nadwyręża inne aspekty gry Oilers.

„Jestem w tym zespole od półtora roku i wiem, że kiedy jest nam gorąco, robi się naprawdę gorąco” – powiedział Ekholm. „Czasami, gdy nie zdobywamy bramek, może to trochę potrwać.

„To już prawie koniec — po prostu resetowanie i nie pozwalanie, aby trwało to zbyt długo. Mamy tutaj dobry zespół i pokazujemy to. Dostajemy nasz wygląd. Dostajemy swoje szanse. Ale chodzi o ten ostatni mały percentyl, który trzeba pokonać i strzelić te gole.

Być może, biorąc pod uwagę to wszystko, nie było zaskoczeniem, że Oilers stracili prowadzenie.

Zbudowana przez nich poduszka została zmniejszona o połowę w trzeciej kwarcie, kiedy Shayne Gostisbehere pokonał Stuarta Skinnera w grze w przewadze. Bramka padła chwilę po tym, jak bramkarz Oilers wykonał akrobatyczną obronę przed Martinem Necasem. Następnie zniknął, gdy Necas odbił podanie Erica Robinsona po serii kiepskiej, szybkiej obrony, której kulminacją był Janmark, który właśnie wszedł na lód po zmianie linii, pozwalając Necasowi nieskrępowanie wpaść do siatki.

„Wszedłem z ławki, a oni lekko przelatywali przez strefę neutralną” – powiedział Janmark. „Nie taki, z którego chcesz zrezygnować. Muszę się temu przyjrzeć i spróbować poprawić się w tych momentach.”

Zdobycie zwycięzcy przez Aho na 6,1 sekundy przed końcem dogrywki dzięki pięknemu strzałowi tylko przyćmiło nieszczęście Oilers. Zmarnowali najlepszy występ Skinnera w tym sezonie między rurami. Zaliczył 30 obron.

„Powiedziałem mu po meczu, że jeśli uda mu się zagrać blisko tego poziomu, przed nami wiele zwycięstw” – powiedział Ekholm.

Prawdopodobnie. Ale nie we wtorek.

Blisko, ale nie wystarczająco blisko. Postęp tak, ale nie na tyle, aby zrobić różnicę na tablicy wyników.

Nie straszne, ale więcej złego niż dobrego.

„Bez wątpienia możemy być lepsi” – powiedział Ekholm. „Ale w tej chwili to tylko kwestia znalezienia zwycięstw – a tak naprawdę nie możemy tego teraz zrobić. To trochę powrót do deski kreślarskiej.”

(Zdjęcie: Codie McLachlan / Getty Images)



Zrodlo