"Klucz należy do piłkarzy"

QTo, że Ancelotti nie znajduje klucza do tego, aby jego zespół grał w ten sposób, jako zespół, było widoczne od pierwszego dnia. Dowodem jest również to, że nie ma znaczenia, ile czasu zajmie znalezienie go, ponieważ ci, którzy do woli naciskają przycisk, są jego wyjątkowymi piłkarzami. Widzieliśmy to już w konkretnych momentach w tym sezonie, ale to, co wydarzyło się we wtorek przeciwko Borussii, było głośne. Nie do przebrania. Teraz nie biegam, teraz to robię. Teraz patrzę na przeciwnika, teraz naprawdę wywieram presję. TerazGwiżdżą na mnie, teraz się przykładam. Apatyczni gracze w pierwszej połowie wykazali się tymi samymi geniuszami dynamiki i intensywności, które zwęgliły Dortmund po przerwie. Brak wspólnej organizacji był widoczny zarówno przy stanie 0:2, jak i 5:2. Jaka jest zatem różnica? „Nie system jest najważniejszy, ale nastawienie” powiedział Carletto. Że dają wszystko tylko wtedy kiedy chcą, żeby to zrozumieli.

Nieobecność Kroosa jest oczywiście ważnym czynnikiem wyjaśniającym nierówną grę mistrza Europy. Niemiec poszedł tam, gdzie nie może dotrzeć żadna tablica: znaleźć praktyczne rozwiązania na trawie, gdzie nie ma obowiązujących rysunków. Tam Szwy widzą sztab techniczny i osoby odpowiedzialne za strategię, którzy nie znaleźli jeszcze recepty na prawidłowe rozgrywanie piłki, ale także i przede wszystkim pomocnicy, którzy nie odpowiadają na wyzwanie, jakim jest nauczenie się życia bez Kroosa. Organizować.I wziąć na siebie większą odpowiedzialność.

Ancelotti ma kilka elementów, które można dopasować do układanki, jaką jest Real Madryt, który czasami przypomina nam Harlem Globetrotters. Jednym z nich jest brak Kroosa. Kolejna kwestia dotycząca dopasowania Mabppé do ataku. Pozycja Bellinghama, przemieszczona i zdezorientowana, również nie jest sprawą drugorzędną.i każdego dnia bardziej sfrustrowany. Bo pomiędzy byciem najlepszym strzelcem drużyny w jednym sezonie a koniecznością gry w kolejnym bez piłki w defensywie, czego nie chcą robić ani Mbappé, ani Vinicius, istnieje świat.

Jednak najważniejsze jest poczucie, że coś nie gra w tej szatni. Ancelotti wykrył to już w pierwszych tygodniach. Nazwij to pełnym brzuchem, odrobiną relaksu lub dużą ilością dawek (W szatni nie brakuje takich, którzy wskazują na konieczność uregulowania się w obliczu szalonego kalendarza, aby móc nabrać pełni wiosny). Za dużo pewności siebie i brak zaangażowania. Jest też mnóstwo talentu, dlatego realizują wiele swoich gier. Ale bez głodu mistrzowska drużyna staje się normalną drużyną. Pamiętajcie o różnicach pomiędzy Barçą pierwszego roku Xaviego i jego drugiego roku. I pomiędzy tym a tym z Flicka.

Ta treść jest dostępna wyłącznie dla zarejestrowanych użytkowników



Zrodlo