Kierownictwo Red Sox rzuca wiele słów, ale nie ma żadnego istotnego przekazu dla swoich fanów

Kierownictwo drużyny Red Sox złożyło najróżniejsze śmiałe oświadczenia podczas poniedziałkowej corocznej konferencji prasowej poświęconej stanowi drużyny, dzień po sezonie. Nikt jednak nie zebrał się na to, by wydać oświadczenie, które wykraczałoby poza słowa i wysyłało wpływowy komunikat do ich fanów.

Innymi słowy, nie ogłosili w technikolorze, że drużyna Red Sox utrzyma cenę biletów na rok 2025. Może nawet obniży ceny biletów.

Tradycyjnie prezes/dyrektor generalny Red Sox Sam Kennedy wykorzystuje te konferencje prasowe do ogłoszenia „niewielkiej podwyżki” cen biletów. Tym razem, siedząc przy stole w Fenway Park wraz z dyrektorem ds. baseballu Craigiem Breslowem i menadżerem Alexem Corą, Kennedy nalewał miskę owsianki słownej:

„Więc ceny biletów ustalane są obecnie na cały rok. Ceny są dynamiczne, więc ceny biletów rosną w ciągu roku, spadają i zmieniają się w zależności od popytu. Nie mogę więc ogólnie powiedzieć, jakie będą ceny biletów w 2025 r. Mogę powiedzieć, że jeśli spojrzymy na to, gdzie byliśmy w latach 2023–2024, teraz, gdy sezon 24. procent na ten rok, na rok 2024. Nie mogę powiedzieć, gdzie będziemy w 2025 roku, dopiero po sezonie, ponieważ ceny zmieniają się w ciągu roku”.

ZEJDŹ GŁĘBEJ

Kolejne obietnice kierownictwa Red Sox: „Rozmowa jest teraz tania”

Zwykle to bystry Breslow, absolwent Yale, przemawia w sposób sugerujący, że każda sylaba każdego słowa została stworzona przez zespół fizyków. Zwykle można też liczyć na Kennedy’ego, który przedstawi się jako gadatliwy, zawsze uśmiechnięty były baseballista z Brookline High School, który dorastał, kibicując swojej ukochanej drużynie Red Sox.

Tym razem Breslow twardo stąpał po ziemi. Tym razem Kennedy mówił zagadkami. Przynajmniej tak zrobił, gdy postawiono mu pytanie o ceny biletów. I to było bardzo niefortunne. Jeśli bowiem drużyna Red Sox naprawdę wierzy, że jej kibice byli bardzo „cierpliwi” – ​​a słowo to było wielokrotnie używane w poniedziałkowe popołudnie – zarząd powinien coś z tym zrobić. Coś odważnego.

Tak, najodważniejszą rzeczą, jaką może zrobić drużyna Red Sox, jest zebranie drużyny na poziomie mistrzowskim, z tą różnicą, że wszyscy wiemy, że nie można tego obiecać na konferencji prasowej. Jednak tym, co można obiecać i należało obiecać w poniedziałek, było wstrząsające ogłoszenie, że ceny biletów na rok 2024 faktycznie zmniejszony.

Dobrze to przeczytałeś. Pamiętajcie, że to podczas ostatniego sezonu poza sezonem prezes Red Sox Tom Werner przemawiając na wprowadzającej konferencji prasowej Breslow powiedział: „Wiemy, że w przyszłym roku musimy być konkurencyjni. Dlatego w przyszłym roku będziemy konkurencyjni. Będziemy musieli działać na pełnych obrotach w każdy możliwy sposób.”

„Pełny gaz” nie jest czymś, co mówisz, gdy masz zamiar zacząć kupować środkowe środki doraźne, które były już kilka razy w okolicy. To coś, co mówisz, gdy twój zespół ma powrócić do awanturniczych dni wielkich wydatków i wielkich nazwisk. Powrót do czasów dumy. Wróćmy do czasów zuchwałych rozmów, jak wtedy, gdy zmarły dyrektor generalny Red Sox, Larry Lucchino, nazwał Yankees „Imperium Zła”.

W ten sposób zinterpretowano „pełne otwarcie przepustnicy”, gdy to powiedział Werner.

Zamiast tego w 2024 r. Breslow był majsterkowiczem. Przez jakiś czas wydawało się, że majsterkowanie wystarczy, aby zapewnić Red Sox przepustkę do października. Drużyna Red Sox 2024 była czasami ekscytująca, ponieważ Jarren Duran miał fatalny sezon, a Tyler O’Neill pozostał na tyle zdrowy, aby rozegrać 31 home runów, ale wszystko się rozpadło po przerwie na All-Star. Bullpen nie mógł utrzymać prowadzenia. W obronie panował chaos. Trzecibazowy Rafael Devers był zbyt zmęczony, aby zakończyć sezon.

Kiedy mecz się skończył, Red Sox mieli bilans 81-81, co stanowiło samą definicję średniej. To sprawia, że ​​Sox przez trzy sezony z rzędu nie zakwalifikowali się do rozgrywek posezonowych.

Biuletyn Pulsu

Biuletyn Pulsu

Bezpłatne, codzienne aktualizacje sportowe bezpośrednio do Twojej skrzynki odbiorczej.

Bezpłatne, codzienne aktualizacje sportowe bezpośrednio do Twojej skrzynki odbiorczej.

Zapisać sięKup Biuletyn Pulsu

Nie jestem osobą, która narzeka na rozszerzoną strukturę play-offów w baseballu, ponieważ uważam, że jest to dobre dla gry. Podtrzymuje nadzieję, nawet jeśli dyrektorzy nastawiony na metryki nie zawsze zachowują się w ten sposób, gdy ma to znaczenie. Ale to historia na inny dzień. Jednak na dzisiaj tu jesteśmy: skoro wszystkie te drużyny otrzymują zaproszenia na sezon posezonowy, co roku powinno być tak, że drużyna Red Sox, ze swoimi nieskończonymi zasobami, będzie jedną z nich.

A skąd pochodzą te zasoby? Pochodzą od wściekłych, lojalnych fanów, właśnie stąd.

„Mam wrażenie, że nasi fani przeszli wiele i są cierpliwi” – ​​powiedział Kennedy w poniedziałek. „Nadszedł czas, aby wrócić tam, gdzie nasze miejsce”.

Jaka przyszłość wygląda dla Red Sox?

„Myślę, że tu jesteśmy, myślę, że jesteśmy gotowi, aby coś dostarczyć” – powiedział prosto mówiącym Breslow.

A jeśli to jest to nie wystarczy, aby rozbudzić rzeszę fanów, Cora mówi o sezonie 2025 tak, jakby miał to być rodzinny wypad do Disney World.

„Dokąd jedziemy, będzie fajnie” – powiedziała Cora. „Naprawdę wierzę, że to ostatnia walka, jeśli mam być z tobą szczery. Myślę, że to jest to. Było trochę pozytywów, było dużo negatywów, ale myślę, że dokąd zmierzamy jako organizacja, znów będzie fajnie. Znowu będzie fajnie. Rozpocznie się poza sezonem.”

Być może taki powinien być tytuł serialu Netflixa o drużynie Red Sox 2024: „Ostatnia walka”.

Jeśli drużynę Red Sox interesuje tylko wykorzystywanie Fenway Park jako klubu nocnego, jako kojca, w którym młodzi ludzie mogą się bawić, a w tle gra w baseball, to nic nie trzeba robić. Jeśli jednak nadal interesują się prawdziwym biznesem baseballu, poza sezonem powinni zacząć od zrobienia czegoś, aby podziękować swoim prawdziwym fanom baseballu.

(Zdjęcie Sama Kennedy’ego: Matt Stone / MediaNews Group / Boston Herald za pośrednictwem Getty Images)



Zrodlo