Kandydaci na prezydenta USA przyłączają się do globalnego zwrotu w prawo w sprawie imigracji

Trend ten wykracza poza USA i obejmuje kraje europejskie, takie jak Francja, Niemcy i Wielka Brytania.

Na przykład w lipcu natywistyczna Partia Reform UK zapewniła sobie trzecią co do wielkości liczbę głosów w brytyjskich wyborach po kampanii, w której lider partii Nigel Farage obiecał „zamrożenie” imigracji.

Następnie we wrześniu zaciekle antyimigrancka Alternatywa dla Niemiec (AfD) stała się także pierwszą skrajnie prawicową partią, która od czasów II wojny światowej wygrała wybory stanowe w tym kraju.

W tym miesiącu otarło się nawet o odsunięcie od władzy Partii Socjaldemokratycznej (SPD) niemieckiego kanclerza Olafa Scholza w Brandenburgii.

Tymczasem we Francji Marine Le Pen poprowadziła koalicję partii znaną jako Zgromadzenie Narodowe (RN) do trzeciego miejsca w niedawnych wyborach krajowych, atakując imigrację, islam i wielokulturowość.

Wiele partii centrowych i lewicowych odpowiedziało własnymi wysiłkami na rzecz ustalenia twardej linii.

We Francji rząd prezydenta Emmanuela Macrona próbował spuścić powietrze ze skrajnej prawicy, przejmując wiele jej pomysłów dotyczących imigracji, obiecując dalsze ograniczenia azylu i kar więzienia dla osób, które nielegalnie przedostają się do Francji.

Posunięcia te są odpowiedzią na partie konserwatywne, takie jak premiera Michela Barniera, tworzące bezprecedensowy sojusz ze skrajną prawicą.

„Nie można zaprzeczyć, że Michel Barnier wydaje się mieć w kwestii migracji taką samą ocenę jak nasza” – zauważyła niedawno z satysfakcją Le Pen w gazecie La Tribune.

Chociaż imigracja jest głównym tematem wśród skrajnie prawicowych partii Zachodu, nie jest to jedyny czynnik zwiększający ich atrakcyjność.

Badanie opublikowane w Cambridge University Press w kwietniu 2023 r. wykazało, że środki oszczędnościowe gospodarcze – często skutkujące cięciami w świadczeniach i usługach rządowych – pomogły napędzać rozwój partii spoza głównego nurtu i niestabilność polityczną.

Jednak imigranci mogą posłużyć za wygodnego kozła ofiarnego w obliczu poczucia mobilności w dół.

„Skrajnie prawicowe partie populistyczne zyskują na popularności, z przypływami i odpływami, w różnych krajach Unii Europejskiej i sprawiły, że imigracja stała się prawdziwym punktem zapalnym” – powiedziała Judith Sunderland, zastępca dyrektora ds. Europy i Azji Środkowej oddział grupy nadzorczej Human Rights Watch.

W rezultacie – dodała – partie po obu stronach spektrum politycznego reagują na nowo odkrytą władzę skrajnej prawicy.

„Partie głównego nurtu, prawicowe i lewicowe, powoli, a czasem dość szybko, przesunęły się w tych kwestiach bardzo skrajnie na prawicę, starając się uzyskać głosy i poparcie polityczne, argumentując, że jeśli nie przyjmą tej polityki, skrajna prawica będzie przejąć.”

Zrodlo