Kamala Harris ostro kontrastuje z Donaldem Trumpem w końcowym przemówieniu: „Nie jesteśmy statkiem dla planów niedoszłych dyktatorów”

Kamala Harris ostro kontrastowała z Donaldem Trumpem, wygłaszając mowę końcową na tle Białego Domu, mówiąc ogromnemu tłumowi w Ellipse, że wybory to wybór między pełną nadziei przyszłością a chaosem i podziałami.

„Te Stany Zjednoczone Ameryki nie jesteśmy statkiem dla planów niedoszłych dyktatorów” – powiedział Harris. „Stany Zjednoczone Ameryki to najwspanialsza idea ludzkości, jaką kiedykolwiek wymyślono, naród wystarczająco duży, aby spełnić wszystkie nasze marzenia, wystarczająco silny, aby wytrzymać wszelkie pęknięcia i szczeliny między nami, i wystarczająco nieustraszony, aby wyobrazić sobie przyszłość pełną możliwości”.

Pod koniec nieco ponad 30-minutowego przemówienia była to opowieść o skonflikcie niższych trzecich głosów, odzwierciedlającym podziały w kraju w tych ciasnych wyborach. „Harris wygłasza mowę końcową dotyczącą wyborów w 2024 r.” – podało CNN, a stacja Fox ogłosiła „Kamala zamyka się strachem i faszyzmem”. MSNBC stwierdziło, że „Kamala Harris kieruje ostatni głos do wyborców”.

W samym przemówieniu powtórzono wiele tematów i propozycji politycznych, które Harris przedstawił w związku z kampanią, ale przemówienie było mocno promowane, przykuwając uwagę głównych telewizji kablowych i kończąc się w chwili, gdy miał się rozpocząć czwarty mecz World Series zaczynać.

Harris przyznała, że ​​„wielu z Was wciąż dowiaduje się, kim jestem”, przeplatając swoje przemówienie osobistymi anegdotami o swojej matce, argumentując, że jej prezydentura będzie inna niż prezydentura Joe Bidena, „ponieważ wyzwania, przed którymi stoimy, będzie inaczej.”

Wydawało się, że słyszała ostrzeżenia ekspertów, którzy twierdzili, że w ostatnich dniach wyborów musi bardziej skoncentrować się na sobie i swoich propozycjach politycznych – a nie tylko na Trumpie.

To powiedziawszy, inscenizacja przemówienia była bogata w symbolikę, jak zauważyła na początku, że w Elipsie Trump zorganizował wiec w dniu 6 stycznia 2021 r., po czym wysłał „uzbrojony tłum, aby obalił wolę ludu w wolnym i uczciwe wybory.” Kiedy opowiadała o tym dniu, w tle słychać było syreny policyjne, co nie jest niczym niezwykłym w okolicy Białego Domu.

Wydarzenie było transmitowane przez Fox News, CNN i MSNBC, natomiast BBC relacjonowało jego część, a następnie pokazało podzielony ekran wiecu Trumpa w Allentown w Pensylwanii. Sieci nadawcze pozostały przy regularnym programowaniu, z wyjątkiem kanałów transmisji strumieniowej. Według kampanii Harrisa zebrało się 75 000 osób – w przelewie, poza strefą bezpieczeństwa, w pobliżu pomnika Waszyngtona. Liczby te nie zostały potwierdzone przez organy ścigania.

Podczas swojego przemówienia Harris starała się dotrzeć do Republikanów, co może mieć kluczowe znaczenie w wyścigu nazywanym „marginesem błędu”. Wykorzystała własną retorykę Trumpa, w tym użycie przez niego terminu „wróg od wewnątrz”, gdy mówił o rywalach politycznych.

„Fakt, że ktoś się z nami nie zgadza, nie czyni z niego wewnętrznego wroga” – stwierdził Harris. „Są rodakami, Amerykanami i jako Amerykanie razem wznosimy się i upadamy”.

W całej swojej kampanii powtarzała również temat, że Trump zabiegał o powrót do Gabinetu Owalnego ze względu na własne interesy, a nie wyborców. Powiedziała, że ​​pierwszego dnia Trump wejdzie do Gabinetu Owalnego „z listą wrogów”. Kiedy zostanę wybrany, przyjdę z listą rzeczy do zrobienia i priorytetami tego, co mogę zrobić dla narodu amerykańskiego”.

„Zobowiązuję się do poszukiwania wspólnej płaszczyzny i zdroworozsądkowych rozwiązań, aby uczynić swoje życie lepszym. Nie mam zamiaru zdobywać punktów politycznych. Chcę robić postępy” – powiedział Harris. „…A dla ludzi, którzy się ze mną nie zgadzają – w przeciwieństwie do Donalda Trumpa, nie uważam, że ludzie, którzy się ze mną nie zgadzają, są wrogami. Chce ich wsadzić do więzienia. Dam im miejsce przy stole”.

Zespół Trumpa próbował scharakteryzować retorykę Harris jako wywołującą podziały, twierdząc, że nazywała ona zwolenników byłego prezydenta nazistami. Wydaje się, że jest to nawiązanie do cytowania przez Harrisa komentarzy byłego szefa sztabu Trumpa, Johna Kelly’ego, który w zeszłym tygodniu powiedział „The New York Times”, że były prezydent spełnia definicję faszysty.

„Kamala Harris kłamie, wyzwiska i trzyma się przeszłości, aby nie przyznać się do prawdy – kryzys przestępczości migracyjnej, niebotyczna inflacja i szalejące wojny światowe są wynikiem jej okropnej polityki” – powiedziała krajowa sekretarz prasowa Trumpa, Karoline Leavitt – napisano w oświadczeniu.

Zrodlo