John Lynch przyznaje, że był zaskoczony jedną rzeczą związaną z Brockiem Purdym

(Zdjęcie: Thearon W. Henderson/Getty Images)

Drużyna San Francisco 49ers nigdy nie przypuszczała, że ​​Brock Purdy zostanie ich początkowym rozgrywającym.

Zabrali go z ostatecznym wyborem w drafcie do NFL, a on przeszedł od namysłu do stworzenia składu i ostatecznie udał się na boisko z powodu kontuzji.

Z perspektywy czasu kontuzje Treya Lance’a i Jimmy’ego Garoppolo okazały się błogosławieństwem dla organizacji, gdy natknęli się na rozgrywającego franczyzy.

Dlatego GM John Lynch uchylił kapelusza przed Purdym za miłą niespodziankę, jaką się stał (za pośrednictwem Coach Yac).

„Jego występy poza harmonogramem, jego druga reakcja i było to widać podczas zeszłorocznych play-offów. To ogromny talent i ogromny atut, aby rozciągać siły nogami, gdy coś się zepsuje…” – powiedział Lynch.

Podczas swojego ostatniego wystąpienia w KNBR dyrektor stwierdził, że nie wie, jak niektóre aspekty gry Purdy’ego w college’u przełożą się na zawodowców i nie wiedział, że jest tak dobry jak scrambler, jak udowodniono.

Lynch stwierdził, że nie jest już zaskoczony żadną rzeczą, którą robi Purdy, dodając, że tak naprawdę oczekują od niego takich rzeczy.

Powiedział także, że były Mr. Irrelevant to wielki talent, którego warto mieć w drużynie ze względu na sposób, w jaki potrafi przedłużać zagrania i ataki nogami, i dodał, że pomyślnie przeszedł wszystkie dotychczasowe testy, z którymi musiał się zmierzyć.

Prawdę mówiąc, Purdy nie uderza jako mobilny rozgrywający lub coś, co obrona przeciwnika uznałaby za scramblera.

Z drugiej strony udowodnił, że jest bardziej agresywny jako scrambler, w miarę zdobywania doświadczenia i oswajania się z płynnością ataku.

NASTĘPNY:
Joe Montana ujawnia, dlaczego Brock Purdy nie jest chwalony za swój sukces



Zrodlo