W najbliższy weekend Pittsburgh Steelers mają mecz u siebie z New York Jets w ramach Sunday Night Football.
To, co tym razem będzie inne dla Pittsburgha, to fakt, że po raz pierwszy zmierzają w stronę weterana rozgrywającego Russella Wilsona, a nie byłego zawodnika wybieranego w pierwszej rundzie Justina Fieldsa.
Fields zachował się w tym tygodniu bardzo skromnie w kontaktach z mediami, wyjaśniając, że jego zdaniem nie zasługuje na pozycję startera, ponieważ nie grał wystarczająco dobrze w pierwszych sześciu meczach zespołu.
Legenda NFL i obecny analityk NFL w CBS, JJ Watt, jest wielkim fanem Fieldsa ze względu na to, jak sobie z tym poradził.
„Człowieku, co za odpowiedź od gościa, który ma bilans 4-2 i dał im teraz uzasadnioną szansę na zdobycie 5-1. Spokój, dojrzałość, klasa. Trudno nie być fanem” – napisał Watt w czwartek w mediach społecznościowych.
Kurczę, co za odpowiedź gościa, który ma bilans 4-2 i dał im teraz uzasadnioną szansę na zdobycie 5-1.
Spokój, dojrzałość, klasa.
— JJ Watt (@JJWatt) 17 października 2024 r
Szczerze mówiąc, poprowadził ich do wyniku 4-2 i dlatego obecnie remisują z Baltimore Ravens w tabeli AFC North.
Były Buckeye ze stanu Ohio zanotował łącznie 10 przyłożeń i tylko jeden przechwyt w pierwszych sześciu meczach zespołu.
Potencjalna decyzja o wystawieniu Russella Wilsona na boisko w godzinach największej oglądalności przeciwko głodnej drużynie Jets, która właśnie przejęła Davante Adamsa, jest interesująca.
Jeśli jednak były mistrz Super Bowl wyjdzie na boisko i dobrze zagra w swoim pierwszym meczu w tym sezonie, główny trener Mike Tomlin może zapewnić drużynie świetną sytuację.
NASTĘPNY:
Snoop Dogg wymienia swojego ulubionego gracza Steelers wszech czasów