"Jeszcze kilka godzin temu byli koledzy, z którymi nie mogliśmy rozmawiać"

W tę środę zawieszenie spotkania to miało być kwestionowane Manisy pomiędzy lokalnym zespołem a Getafe CF z powodu wszystkich szkód, jakie to spowodowało DANA opuścił Wspólnotę Walencką. Zespół z Walencji do niedawna cierpiał z powodu niemożności znalezienia dwóch zawodników pierwszego składuz którym do tej pory kilku członków klubu próbowało nawiązać kontakt bez sygnału.

Marca rozmawiał z bramkarzem drużyny Walencji, Adrian Muńozktóry opowiedział, jak on i reszta jego kolegów doświadczyli tej sytuacji: „Na szczęście wszyscy w zespole jesteśmy bezpieczni i zlokalizowani.Jeszcze kilka godzin temu było dwóch kolegów, z którymi nie mogliśmy rozmawiać i którzy mieszkają w najbardziej dotkniętych obszarach, na szczęście już z nimi rozmawialiśmy i wiemy, że wszystko z nimi w porządku i że problem wynika z braku sygnału” – mówi nam.

Na szczęście wszyscy w zespole jesteśmy bezpieczni i zlokalizowani, jeszcze kilka godzin temu było dwóch kolegów, z którymi nie mogliśmy rozmawiać

Adrian Muńoz

„Aby ich znaleźć, trener rozmawiał z nami dziś rano i powiedział, że nie może ich zlokalizować, więc Kilku bliskich im kolegów zmobilizowało się i udało im się dowiedzieć, że wszystko jest w porządku i nie ma ofiar.– kontynuował bramkarz.

Koszmar w mieście podekscytowanym Pucharem

Adrián w dalszym ciągu opowiadał, jak przeżył te kilka ostatnich godzin, podczas których piłka nożna pozostaje w tle. Wielu widziało obrazy tego wszystkiego, co wydarzyło się w Walencji, ale bramkarz, który doświadczył wszystkiego od środka, tak wspomina koszmar, jakiego doświadczyła ta okolica: „Mieszkam po drugiej stronie Tower Bridge, który jest najbardziej dotknięte dzielnice, tzw Wczoraj mogłem na własne oczy zobaczyć, jak samochody płyną po drodze, jakby to była rzeka, a mam znajomych, którzy przez to wszystko stracili dom lub samochód. Na szczęście ani ja, ani moja rodzina nie ucierpieliśmy i wszystko u nas w porządku” – mówi nam.

Widok ogólny kilku pojazdów uszkodzonych przez firmę DANA.EFE

Wszystko to sprawiło, że piłka nożna, jak wspomniano wcześniej, zeszła na drugi plan. Chociaż poza sportem, Wizyta drużyny z First Division, takiej jak Getafe, podekscytowała miasto, które teraz chce po prostu odzyskać normalnośćchociaż ma świadomość, że zajmie to dużo czasu: „Jak powiedział Bordalás, Manises było i miało być imprezą, miasto tchnie atmosferą brutalnego futbolu i emocji„Dzieci w szkole rozmawiają z nami, aby nas zachęcić i okazać wsparcie, więc mieliśmy niesamowitą chęć wyjścia na boisko, aby dać z siebie wszystko i walczyć, aby nie ułatwiać Getafe” – skomentował.

Wczoraj mogłem na własne oczy zobaczyć, jak samochody płyną po drodze, jakby to była rzeka.

Adrian Muńoz

Poranek niepewności

Środowy poranek z każdą minutą był prawdziwą tragedią. Dane zwiększały liczbę zgonów i zaginionych osób, a zdjęcia dotkniętych obszarów ściskały serca całego kraju. Rada Miasta Manises obudziła się z „dobrą wiadomością”, że sytuacja została opanowana, a czwartkowy mecz z Getafe wszystko wskazywał na to, że zostanie on rozegrany: „To był bardzo dziwny poranek, ponieważ nawet przy wszystko co się wydarzyło, nie było oficjalnego komunikatu o przełożeniu meczu, tzw Były momenty, kiedy mieliśmy zmierzyć się z Getafe, ale najwyraźniej nie myśleliśmy o tym– powiedział Adrian.

Nie straciłem zapału do grania w najważniejszy mecz w moim życiu.

Adrian Muńoz

„Oczywiście zarówno Getafe, jak i Bordalás na konferencji prasowej od początku okazali całe swoje wsparcie Dali jasno do zrozumienia, że ​​najważniejsze jest zdrowie ludzi i skupienie się na jak największej minimalizacji szkód”, przemówił.

Mecz mógłby zostać rozegrany w następnej kolejności Czwartek, 7 listopadaprzed zmianą harmonogramu Spotkanie Getafe – Girona miało zostać rozegrane w sobotę 9 stycznia i przesunięte na niedzielę lub poniedziałek. Choć wszystkich szkód nie uda się naprawić, nawet zdalnie, będzie można przeżyć mecz z „normalnością” i pomyśleć o tym, co czysto sportowe: „Przeżywam dziwne dni przez to wszystko, co się tutaj wydarzyło, ale Nie straciłem zapału do grania w najważniejszy mecz w moim życiu.więc nie mogę się doczekać tego dnia” – podsumował.



Zrodlo