Jerry Jones szczerze przyznaje, że nie podpisał kontraktu z Derrickiem Henrym

(Zdjęcie: Richard Rodriguez/Getty Images)

Osoby niebędące rozgrywającymi rzadko zdobywają tytuły MVP NFL, ale Derrick Henry powinien brać udział w rozmowie.

Biorąc pod uwagę sposób, w jaki gra, powinien być przynajmniej jednym z faworytów do tytułu Ofensywnego Gracza Roku.

Była gwiazda Tennessee Titans pasowała jak ulał do ataku Todda Monkena i był jednym z głównych katalizatorów serii pięciu zwycięstw z rzędu Baltimore Ravens.

Niemniej jednak, choć był wspaniały, Jerry Jones upiera się, że nie żałuje, że nie może – ani nawet nie jest zainteresowany – podpisaniem z nim kontraktu.

W radiu właściciel Dallas Cowboys stwierdził, że nie jest pewien, czy Henry będzie w stanie zdominować drużynę i rozegrać taki rok przy takim ataku, jaki prezentują.

Co więcej, nie był dla nich odpowiedni finansowo (poprzez Ari Meirova).

Henry podpisał z Ravens dwuletni kontrakt wart 16 milionów dolarów, więc to nie pieniądze były głównym czynnikiem wpływającym na jego decyzję o zostaniu wolną agencją.

Przez siedem tygodni przebiegł 873 jardy i osiem przyłożeń, a do tego dodał siedem chwytów na 62 jardy i dwa kolejne przyłożenia.

W tym sezonie strzelał gole w każdym meczu.

Dla kontrastu, wszyscy gracze Cowboys łącznie przebiegli 463 jardy i dwa przyłożenia.

Ravens mają bilans 5-2 i mają passę pięciu zwycięstw z rzędu, dzięki czemu wyglądają jak prawdziwi pretendenci do Super Bowl.

Z kolei Kowboje mają bilans 3-3.

To prawda, że ​​Dallas nie miało tak dobrej linii ataku i dobrej gry biegowej jak Ravens, ale niezależnie od tego, jak Jones chce, żeby to wyglądało, rezygnacja z Henry’ego mogła być błędem przesądzonym na cały sezon.

NASTĘPNY:
Statystyki pokazują, jak Lamar Jackson zdominował poniedziałkowy wieczór piłkarski



Zrodlo