Jeremy nie jest talizmanem dla Raúla

Jeremiego de Leona jest talizmanem dla Ancelottiegoale nie dla Raúl. Portorykański skrzydłowy, który wczoraj wrócił do rozmowy z Kastylia Po odpadnięciu z powodu kontuzji w meczu z Yeclano, nie wystąpiła w meczu przeciwko Alcorcón pomimo wielu ofiar w drużynie rezerw białych (9) i Zagrał ledwo pięć minut. W rzeczywistości była to ostatnia zmiana Raúla i widział, jak młody Yáñez wychodził na boisko przed nim. Okoliczność, która zwiększa plotkę krążącą po Valdebebas jest „sprawa Jeremy’ego”. Zawodnik nie cieszy się zaufaniem trenera Castilli i jego niski udział Ostatni mecz to kolejny dowód na to, że nie ma żadnego „czucia”.

Jeremy Nie miał łatwego początku sezonu ze względu na kontuzję 40 dni wolnego zaraz po rozpoczęciu zawodów. Opuścił pierwszą kolejkę przeciwko Marbelli z powodu choroby, a potem przyszedł poważne skręcenie kostki jakich doznał na treningach z pierwszą drużyną. Wróciłem na listę dwa tygodnie temuprzeciwko Sevilli Atlético 5 października i ponownie musiałem przerwać grę przeciążenie co uniemożliwiło mu dostępność poprzedniego dnia przeciwko Yeclano. Po wczorajszym powrocie przeciwko Alcorcón, nowa zmiana i poczucie, że Raúl nie czeka na niego z otwartymi ramionami.

Własność w 10 miesięcy

Od tego czasu minęło 10 miesięcy Jeremy Podpisał kontrakt z Realem Madryt, a dla Castilli grał tylko raz. Po wpływie, jaki wywarł jego transfer (z Castellón) w styczniu zeszłego roku, jego udział w pierwszym zespole białych rezerw w zeszłym sezonie nie spełnił oczekiwań, jakie wzbudziło jego przybycie. Raúl ledwo dawał mu rozgłos. Rozegrał 195 minut w 8 meczach, dokonując 10 zmian bez minutprzeszedł cztery mecze z rzędu bez gry i zaczął tylko raz, przedostatniego dnia przeciwko Intercity 18 maja. Następnie technik poprosił o spokój w związku z postacią Jeremy i zapewniał, że będzie ważnym zawodnikiem w tym sezonie. Ale między jednym a drugim Wyróżnienie, jakie otrzymał pod rozkazami Raúla, w dalszym ciągu napotyka na opór.

Jeremy nie znajduje zaufania Raúla a na horyzoncie pojawia się a targ zimowy co może okazać się ratunkiem, jeśli w nadchodzących tygodniach jego brak widocznej pozycji będzie się utrzymywał. Do dziś zawodnik nie myśli o opuszczeniu Realu Madryt i jedyne, o czym myśli, to kontynuować pracę na sukces w barwach białych. Jest to pomysł, który przyświeca zarówno zawodnikowi, jak i jego rodzinie, która właśnie przeprowadziła się do Madrytu, aby zamieszkać z Jeremym. Inną sprawą jest ocena sytuacji, kiedy otworzy się kolejne okno transferowe.

Pierwszy wyjazd bez Jeremy’ego w Lidze Mistrzów i pierwsza porażka

Jeremiego de Leona tak, to talizman dla A Ancelottiego którzy po triumfie w ostatniej fazie ostatniej Ligi Mistrzów z Portorykańczykiem w wyprawie, ponieśli pierwszą porażkę na wyjeździe do Lille, co ciekawe z powodu braku kadry młodzieżowej. Pierwszy wyjazd bez Jeremy’ego w Lidze Mistrzów i pierwsza porażka. A w zeszłym sezonie całe znaczenie nadał mu włoski trener, który zamienił go w swój „amulet” pozwalający wygrać La Decimoquinta.

Jeremyregularnie trenujący pierwszy skład, zwrócił na siebie uwagę trenera, który dołączył do niego na wyprawie do Manchesteru na ćwierćfinałową bitwę na stadionie Etihad. Portorykańczyk nie mógł znaleźć się w kadrze meczowej, bo nie był zarejestrowany w Lidze Mistrzów, ale trener chciał go mieć u swojego boku. A po pokonaniu tej rundy kwalifikacyjnej chciał go zawsze mieć przy sobie na europejskich wyjazdach. Pojechał do Monachium, a także na „sam finał” w Londynie. Reszta historii opowiada się sama.



Zrodlo