Javier Tebas kontynuuje walkę z piractwem: "Piłka nożna jest kradziona całkowicie bezkarnie"

Tebas poruszył kwestię piractwa podczas MARCA Sport Weekend 2024, który odbył się w Maladze, i bronił tego „tak jak płacisz bilet na boisko w profesjonalnej piłce nożnej, aby obejrzeć mecz w telewizji, tak musisz płacić abonament”. „Jeśli znajdzie się taki, który oferuje to samo, a Ty nie musisz płacić, to oczywiście pieniądze otrzymywane z abonamentu spadną, a branża popadnie w ruinę”– ostrzegł.

„Jeśli chcemy utrzymać poziom graczy, pracowników, branży, ludzie muszą płacić za oglądanie treści. A są one kradzione bezkarnie nie tylko temu, kto dopuszcza się przestępstwa, ale wszystkim organizacjom i instytucjom. „że w taki czy inny sposób powinni zapewnić, że ta zbrodnia nie zostanie popełniona”.Teby lamentowały.

Prezydent poinformował, że pirackie strony internetowe są reklamowane w Internecie lub za pośrednictwem Apple Store lub Google Play firmy Apple na urządzeniach z systemem Android. „Google zarabia na piraceniu, zarabia na przestępstwie. Google wie, że pochodzenie jest nielegalne, współpracuje przy podziale tych pieniędzy z piratami. Popełnia również przestępstwo przeciwko własności intelektualnej i praniu brudnych pieniędzy, ponieważ pobiera opłaty emitent pirackich pieniędzy, które zarabia, aby ten człowiek mógł zarabiać pieniądze jako pirat”potępił.

Zrodlo