Jak Roger Bennett zakochał się w Chicago Bears i jakie lekcje płyną z bycia fanem sportu

Roger Bennett musiał osobiście spotkać się z rozgrywającym Chicago Bears Calebem Williamsem. Bennett jest fanem Bears od 45 lat, ale wiedział, że ten mecz otwierający sezon będzie wyjątkowy.

„Staram się oprzeć pokusie hiperbolizacji i odruchu, ale czułem potrzebę – niczym łosoś płynący pod prąd – aby być na Soldier Field na otwarcie” – powiedział Bennett. „Myślałem, że w końcu mamy następcę Sida Luckmana. Minęły 74 lata, odkąd nas opuścił, ale udało nam się to osiągnąć.

Bennett, założyciel i dyrektor generalny Men in Blazers Media Network, dorastając w Liverpoolu w Anglii, mógł tylko marzyć o takiej możliwości. Stał tam na trawie Soldier Field przed meczem i miał zamiar poznać zwroty akcji związane z otwierającym sezon zwycięstwem Bears.

„Miałem wrażenie, że kiedy poszedłem na otwarcie sezonu… myślę, że będę świadkiem koronacji młodego króla” – powiedział. „Nie wiedziałem, czego się spodziewałem tego dnia. Pamiętam pierwsze pstryknięcie i spodziewałem się, że będzie to jak oglądanie Mozarta, który codziennie zrywa koncert, Bobby’ego Fischera, który po prostu mata mi za cztery, albo Lil’ Bow Wow wypuszcza swój debiutancki album.

„Jak, o mój Boże, cudowne dziecko od samego początku.”

Gdy Bears przygotowują się do niedzielnego meczu z Jacksonville Jaguars na stadionie Tottenham, Bennett – jeden z najbardziej znanych kibiców Bears, zarówno w Ameryce, jak i w Wielkiej Brytanii (a Bennett jest Amerykaninem brytyjskiego pochodzenia po tym, jak został obywatelem USA w 2018 r.) – powiedział Sportowiec historię jego fandomu Bears, który rozpoczął się w Liverpoolu i ma ponad sto lat wstecz. Tak, stulecie.


Za pośrednictwem „Men in Blazers”, największej firmy medialnej skupionej na piłce nożnej w Ameryce Północnej, Bennett badał Amerykanów, którzy stali się fanami angielskiej Premier League.

„Ich wiedza jest tak głęboka, jak angielscy fani” – powiedział Bennett. „Ich zrozumienie gry staje się równie głębokie. Ale dla wielu z nich nie mają powiązania geograficznego i nie mają wielopokoleniowego dziedzictwa. Wybierają swobodnie.”

To mogłoby brzmieć jak sposób, w jaki Bennett odkryłby Niedźwiedzie w latach 80. I w pewnym sensie tak jest. Podobnie jak wielu mieszkańców Wielkiej Brytanii w tamtej dekadzie, kiedy Channel 4 zaczął pokazywać w niedziele najważniejsze wydarzenia z NFL, Bennett zainteresował się Bears. Ale to było coś więcej niż zakochanie się w „Potworach z Midway” ze względu na ich umiejętności piłkarskie.

„Jako dziecko zawsze postrzegałem siebie jako mieszkańca Chicago uwięzionego w ciele Liverpoolu” – powiedział Bennett. „Prawdopodobnie błędem był Liverpool. Chicagoanin był rzeczywistością.

W rodzinie panuje mit, że pradziadek Bennetta, koszerny rzeźnik, opuścił Ukrainę łodzią płynącą do Chicago. Kiedy jednak łódź zatankowała paliwo w Liverpoolu, zobaczyli jeden wysoki budynek i założyli, że to Nowy Jork. Wysiedli i rozpoczęli nowe życie.

„I tak zostaliśmy uwięzieni w Liverpoolu, jako cała rodzina od wielu pokoleń” – powiedział Bennett. „Ale pokusa Chicago nigdy nas nie opuściła”.

ZEJDŹ GŁĘBEJ

Jak Caleb Williams, DJ Moore odblokował w Bears kluczową grę podań

Bennett chwycił małą figurkę Empire State Building, którą ma na biurku, którą dostał od dziadka, gdy był dzieckiem. Bennett dowiedział się o Ameryce od swojego dziadka, który często tam podróżował.

„Zawsze fascynowało mnie to miejsce, to magiczne miejsce, które istniało w kolorze, a właściwie w technicolorze, podczas gdy moje życie toczyło się w czerni i bieli” – powiedział Bennett.

Liverpool to „wspaniałe miasto” – powiedział Bennett, ale lata 80. były „bardzo mrocznym okresem dla całej północnej Anglii”. Bennett nadal fantazjował o Stanach Zjednoczonych, a potem zaczął oglądać futbol amerykański w telewizji.

„Nigdy nie widzieliśmy czegoś takiego” – powiedział. „To była radość. To było kinetyczne. Kiedy przegrywałeś, była w tym radość i humor.

Będąc już z daleka fanem Chicago, Bennett w naturalny sposób przyciągnął uwagę Bears. Był rok 1984. Byli jedną z najlepszych drużyn w piłce nożnej i mieli wkrótce rozpocząć jeden z najwspanialszych sezonów w historii NFL.

„Moment był po prostu niewiarygodny” – powiedział Bennett. „Dzieci podążają za superbohaterami. Dla mnie takim był William „Lodówka” Perry. Mógł zrobić to wszystko. Ogromny mężczyzna o miękkich dłoniach, tempie, mocy i uśmiechu.

Przypadkowe spotkanie w parku tego lata skłoniło Bennetta do urzeczywistnienia tej fantazji. Poznał chłopca z Northbrook w stanie Illinois i przez dwa tygodnie bawili się razem w parku i zostali przyjaciółmi, a kiedy chłopiec wrócił do domu, zostali korespondencyjnymi przyjaciółmi. Bennett otrzymywał plakaty przedstawiające Niedźwiedzie i wycinki z gazet dotyczące ewentualnych mistrzów Super Bowl.

Aby naprawdę doświadczyć sezonu 1985, Bennett i jego przyjaciel Jamie losowo wybierali numery telefonów z numerem kierunkowym 312. Ponieważ program ze skrótami NFL został wyemitowany w Wielkiej Brytanii tydzień później, był to jedyny sposób, aby uzyskać cokolwiek „na żywo”.

„Niech Bóg błogosławi mieszkańców Chicago” – powiedział Bennett. „Trzymaliśmy je włączone przez 30, 40 minut. Mówiliby: „Wiesz, jest druga i siódma, Jim McMahon skręca w prawo”. Przekazali nam komentarz przez telefon. Rachunki za połączenia międzymiastowe były ogromne i tak dalej.

„Pamiętam, kiedy przegrali z Miami, czułem się jak na pogrzebie. Ta rzecz, która nie miała ze mną nic wspólnego i o której nikt inny nie wiedział, była po ludzku niszczycielska. To było moje Waterloo pod wieloma względami.”


Podobnie jak wielu innych, młody Roger Bennett, środkowy i środkowy, zakochał się w drużynie Bears w połowie lat 80., tuż przed zwycięstwem drużyny w Super Bowl XX. (Dzięki uprzejmości Rogera Bennetta)

Bennett był zagorzałym fanem, zarówno drużyny Bears, jak i miasta, które w pewnym sensie było w jego rodzinie od pokoleń. Następnie korespondencyjny przyjaciel zaprosił Bennetta, aby latem 1986 roku zamieszkał z rodziną na przedmieściach Chicago.

I nie wiecie, że Bennett i jego ukochane Niedźwiedzie znów byli na oddzielnych kontynentach. The Bears udali się na stadion Wembley w Londynie, aby zagrać w pierwszym American Bowl.

„Wrzałem” – powiedział. „Przyszedłem tam, gdzie oni mieli być, a oni poszli tam, gdzie byłem ja. Były zdjęcia Waltera Paytona żartującego z synem Phila Collinsa. Nigdy nie nienawidziłem Phila Collinsa bardziej niż w tamtej chwili. Byłem bardzo szczęśliwy, że podczas American Bowl padał deszcz, więc wszyscy wyglądali nieszczęśliwie.

Kiedy nadawca powiedział, że Bears odlecą do domu natychmiast po meczu, Bennett przekonał rodzinę goszczącą, aby udała się na O’Hare, aby spotkać się ze swoimi bohaterami.

Podczas gdy niektórzy gracze i trener Mike Ditka nie mieli czasu (ani cierpliwości) dla Bennetta i jego przyjaciół („Jakby tłoczyły się tysiące ludzi” – powiedział Bennett. „Było około czwórki małych dzieci”), Payton zatrzymał się na chwilę zdjęcia.

Niestety, migawka w starym aparacie Bennetta zacięła się.

„Nie żałuję w życiu zbyt wiele” – powiedział Bennett – „ale nie udało mi się zrobić zdjęcia z Walterem Paytonem, który zdecydowanie był w pierwszej czwórce wszech czasów”.

zejść głębiej

ZEJDŹ GŁĘBEJ

Caleb Williams kontra zła drużyna, błyskawica i wiatr: 5 wniosków na wynos

Momentem, który utkwił w pamięci Bennetta na zawsze i ostatecznie zainspirował go do napisania książki „(Re)Born in the USA”, był moment, w którym „The Fridge” wyszedł z samolotu.

„Objął mnie ramieniem, szepnął mi do ucha — miał całkiem słodki, wysoki głos, co było dość zaskakujące — i powiedział: «Miej wielkie marzenia, dzieciaku. Ja tak zrobiłem i Ty też możesz” – powiedział Bennett. „W tamtym czasie, mój Boże, medytowałem nad tym przez około rok. W mojej głowie sam „The Fridge” mówił mi, żebym przeprowadził się do Chicago.

„Jestem tu do dziś, bo „Lodówka” podpowiedziała mi, że powinnam skoczyć w nieznane.”

Niecałe dziesięć lat później Bennett przeprowadził się do Chicago – oczywiście do Rogers Park. Spędził kilka lat w Chicago, zanim przeniósł się do Nowego Jorku – jako zagorzały fan Bears and White Sox w Nowym Jorku.

„Czuję się tak blisko Chicago, a Bears naprawdę mnie ożywili, a fakt, że ich spotkałem i błędnie uwierzyłem, że William „Refrigerator” Perry kazał mi się tam przeprowadzić, oznacza, że ​​bardzo mnie kształtują” – powiedział Bennett.


Dorastając w Liverpoolu, Bennett stał się fanem Everton Football Club. To jego zespół geograficzny, drugiego śledzi religijnie.

Everton i Bears mają pewne podobieństwa. The Toffees byli członkiem-założycielem Football League, a Bears byli czarterową franczyzą NFL. Ostatnie mistrzostwa Evertonu na najwyższym poziomie miały miejsce w sezonie 1986/87, zaraz po jedynym zwycięstwie Bears w Super Bowl. Ponieważ Bears spędzili ostatnią dekadę bez zwycięstwa w play-offach, Everton przez ostatnie trzy sezony uniknął degradacji.

(Jedną rzeczą, jaką Everton ma w stosunku do Bears, jest to, że budowa ich nowego stadionu jest już w toku).

„Czasami nie wiem, gdzie kończą się moje Chicago Bears, a zaczyna mój Everton” – powiedział Bennett. „Zaskakujesz mnie po bardzo dziwnym weekendzie, kiedy obie drużyny wygrały, i nie wiem, co zrobić z rękami”.

Dla Bennetta bycie oddanym fanem obu sportów jest uosobieniem tego, na czym polega bycie fanem sportu.

„Zdecydowanie istnieje wspólne poczucie samosabotażu i samozniszczenia” – stwierdził. „Wszyscy wspólnie podążamy w kierunku szaleństwa. Co możesz zrobić? I myślę, że to jest magiczne. Nie chciałbym, żeby było inaczej.”

Żona Bennetta, Vanessa, zapyta go: „Dlaczego to zrobiłeś?” ponieważ czwórka ich dzieci przejęła jego pasję do drużyn z Chicago, które nie odnosiły zbyt dużych sukcesów.

„Dużo o tym myślę i uważam, że zarówno Bears, jak i Everton Football Club mogą cię wiele nauczyć o życiu” – powiedział. „Życie jest trudne. Życie jest pełne wyzwań. Świat jest ciemny i pełen chaosu. Everton i Bears są odbiciem tej rzeczywistości.

„Myślę, że Everton i Niedźwiedzie cię uczą… Sekret fandomu sportu i sekret samego życia polega na tym, że kiedy masz szczęśliwą chwilę, cenij ją, delektuj się nią z tymi, których kochasz i zawsze tańcz tak, jakbyś był sam ślub dzieciaka. Wierzę w to absolutnie i całkowicie. Pod wieloma względami jestem bardzo wdzięczny obu tym zespołom za wzmocnienie tego.”

zejść głębiej

ZEJDŹ GŁĘBEJ

W piątym meczu Caleb Williams i drużyna Bears pokazali się w ataku


Bennett nie pojedzie do Londynu w ten weekend. Reprezentacja Stanów Zjednoczonych mężczyzn rozegra swój pierwszy mecz pod wodzą nowego menedżera Mauricio Pochettino.

Stadion Tottenhamu, mówi Bennett, jest „niezwykły… to kawałek Ameryki w Anglii”. Lubi, gdy kamera przesuwa się po kibicach na meczach w Londynie i widzi kibiców w różnych koszulkach NFL, niezależnie od tego, kto przed nimi gra.

„To, co jest piękne w fandomie (NFL) w Anglii, to to, dlaczego kocham fandom piłki nożnej w Stanach Zjednoczonych: jest on pozbawiony terytorium” – powiedział. „Istnieje wzajemna radość z odkrywania siebie”.

Bennett ma podpisaną piłkę od kickera Super Bowl Kevina Butlera. Z szacunkiem wypowiada się o zawodniku Super Bowl Maurym Bufordzie. A kiedy nadszedł czas na coroczny zakup munduru Bears, Bennett nie wybrał numeru 18. Poszedł o jeden wyżej — numer 19, gracz Tory Taylor. Bennett mówił o Taylorze tak, jak tylko Bennett może to zrobić, co stanowi kolejny przykład tego, ile znaczą dla niego Niedźwiedzie.

„Czy możemy po prostu powiedzieć, że jest elektryczny?” Bennett powiedział. „Punting ma na celu przygnębienie ciebie jako fana. Jest porażka. To ciemność. Pojawia się strach. Jesteś przygnębiony. Ale pojawia się Tory Taylor i powiedzmy, że to trochę jak… Czytałem, że Luther Vandross śpiewał kiedyś w chórkach dla Ringo Starra. Poczekaj, sam jesteś cholernym Lutherem Vandrossem, co robisz, śpiewając w chórkach? Tory Taylor reaguje tak: wchodzi, jakby wokalista wspierający chwytał mikrofon i mówił: „Wszystkie oczy skierowane są na mnie”.

„Jestem bardzo podekscytowany za każdym razem, gdy pływamy. Żyję dla łódek i szpilek. Powinienem umieścić to na koszulce: „Żyję dla łódek i kręgli”. Ale to jest transcendentne.”

(Górne zdjęcie dzięki uprzejmości Rogera Bennetta)



Zrodlo