Jack Flaherty to najnowszy headliner w rekordowej passie Dodgersów w fazie play-off bez punktów

LOS ANGELES — Najnowszy pokaz najbardziej absurdalnej passy baseballu bez punktów wymagał headlinera. Żadna drużyna w historii posezonowej nie zanotowała więcej bezbramkowych rund z rzędu niż ci Los Angeles Dodgers, którzy powierzyli powrót do serii i występ w World Series reszcie rannej partii broni. Zmniejszono głębokość ich rotacji. Plany pitchingowe skręciły w stronę niekonwencjonalną.

Na scenę wchodzi Jack Flaherty, najlepszy miotacz rozpoczynający grę przeniesiony w letnim terminie handlu, ale niewielu wyobrażało sobie rozpoczęcie pierwszego meczu serii posezonowej, a tym bardziej National League Championship Series przeciwko New York Mets.

Zero nadal utrzymywało się na stałym poziomie po tym, jak Flaherty w niedzielę wieczorem na swoim własnym stadionie przed całkowicie wyprzedaną październikową publicznością rozegrał siedem bezbramkowych rund. Nie pozwolił biegaczowi bazowemu aż do czwartej rundy. Nie pozwolił na trafienie aż do piątego. Po tym, jak siedem dni temu podczas swojego pierwszego startu po sezonie poczuł, że „próbował zrobić za dużo”, Flaherty dominował. Po raz pierwszy od trzech sezonów posezonowych Dodgers rozpoczęli grę w siódmej rundzie. Mieszkaniec Burbank wyszedł z owacją.

„Nie da się tego wszystkiego opisać słowami” – stwierdził Flaherty.

Historia posezonowa stała się dodatkiem do wygranej 9:0 z Metsami, gdy Dodgers i ich gra na boisku szybko przejęli kontrolę.

To Flaherty, którego szybka piłka wyglądała ostro, wycofywał się z drużyny w pierwszej rundzie składającej się z 14 narzutów. Jego szybka piłka, będąca przedmiotem konsternacji w ostatnich tygodniach sezonu zasadniczego, osiągnęła prędkość 95 mil na godzinę w pierwszej rundzie. Po tym, jak tydzień temu żył zbyt blisko krawędzi w meczu z San Diego Padres, pozwalając na cztery runy w ciągu 5 1/3 rund, praworęczny przeszedł do ataku, podrzucając podkręcone piłki, aby móc liczyć, mając jednocześnie wystarczająco dużo za szybką piłką, aby generować swing-and-miss.

„To była po prostu klinika rzucania” – powiedział menadżer Dodgers Dave Roberts.

To był Flaherty, którego Dodgers chcieli kupić tego lata. W niedzielę dał prawdopodobnie najlepszy występ w jego miesiącach jako Dodger.

„Jest trochę w stylu starej szkoły” – powiedział Gavin Lux. Bawi się kształtami i prędkościami swoich sliderów i krzywych piłek. Naprawdę dobrze miksuje, bardzo dobrze lokalizuje, ale wspina się na kopiec i daje z siebie wszystko.

Jego wczesna biegłość zapewniła Dodgersom coś, co mieli zaledwie cztery razy w ciągu ostatnich trzech sezonów posezonowych: prowadzenie po pierwszej rundzie.

Skoczyli na Kodai Sengę, którego komenda była nie w porządku i oddała tylko sześć uderzeń więcej (10) niż zanotował auty (cztery). Stamtąd potoczyli się.

„Myślę, że cała nasza energia zaczęła się od Jacka” – powiedział Mookie Betts.

„Można było powiedzieć, że Jack dał radę od pierwszej rundy” – powiedział Freddie Freeman. „Potrzebowaliśmy tego”.


Kilka miesięcy później szaleńcze tempo lipcowego terminu handlowego wciąż przywoływało mgliste wspomnienia. Poszukiwania Dodgersów na początkowym rynku pitchingu były zróżnicowane, ale wydawało się, że niewiele z nich się zmaterializowało. Detroit Tigers ostatecznie nie przesunęliby prawdopodobnego zwycięzcy Cy Young, Tarika Skubala. Chicago White Sox nieco kłopotliwie utrzymało Garretta Crocheta. Dodgers nadal zaangażowali się w Flaherty’ego, który po latach naznaczonych niekonsekwencjami i kontuzjami przeżył lato pełne nowych odkryć.

New York Yankees aktywnie ścigali Flaherty’ego już wcześniej, m.in Sportowiec doniesiono, że utrzymujące się obawy dotyczące pleców Flaherty’ego wstrzymały handel. Prezes ds. operacji baseballowych Andrew Friedman uważał, że rozmowy utknęły w martwym punkcie, zanim Detroit zostało wznowione na 40 minut do ostatecznego terminu rozmów o godzinie 15:00 czasu polskiego.

„Od tego momentu wszystko potoczyło się dość szybko” – wspomina Friedman w niedzielne popołudnie. Flaherty przeżył to popołudnie w cichym klubie, czekając na ruch, który wydawał się nieunikniony – jedynym pytaniem było: gdzie. Ostatecznie wrócił do Southland, obserwując z daleka, jak Tygrysy szturmem wdarły się do mało prawdopodobnego miejsca po sezonie z jednym z powracających zawodników, zatrzymującym się na pozycji rezerwowego Treyem Sweeneyem, pojawiającym się w roli startera.

„Być tutaj, w takiej sytuacji, w jakiej się znaleźliśmy, jest wyjątkowe, więc bycie tutaj, w Los Angeles i powrót do domu, naprawdę nie ma na to słów” – powiedział Flaherty. „Termin handlu był po prostu wielką grą polegającą na oczekiwaniu na rozwój sytuacji”.

Flaherty dorastał, odwiedzając mecze Dodgersów. Jako dziecko przez wiele nocy on i jego matka Eileen nazywali sekcję rezerwową domem. Przedwcześnie rozwiniętym praworęcznym brakowało roku, aby został wybrany w pierwszej turze draftu przez St. Louis Cardinals, kiedy on i jego młodszy brat Grady wrócili na te miejsca, aby obejrzeć ostatni pojedynek pomiędzy Dodgersami i Metsami. Z podziwem patrzył na Noaha Syndergaarda. Dołączył do tysięcy widzów, którzy byli świadkami zderzenia Chase’a Utleya z bramkarzem Rubénem Tejadą.

Te wspomnienia wisiały na Flaherty’m w przeddzień tegorocznego NLCS. Dwadzieścia cztery godziny później wywalczył sobie miejsce, przyczyniając się do posezonowej historii Dodgersów.

Oblężony sztab nie poddawał się w ostatnich meczach zaciętej serii przeciwko San Diego Padres, łącząc 24 kolejne bezbramkowe rundy z rzędu, aby zakończyć powrót do serii i rozpalić imprezę. Niecałe 48 godzin później Flaherty przedłużył okres dominacji klubu. Zanim Flaherty opuścił boisko po siedmiu bezbramkowych rundach, passa wyniosła 31 zer z rzędu, co było najdłuższym takim okresem w historii posezonowej National League (pokonanie New York Giants z 1905 r.) i najdłuższym dla jakiejkolwiek drużyny posezonowej od Oakland Athletics z 1974 r.

Daniel Hudson i Ben Casparius dodali bezbramkowe bramki, co stanowi najdłuższą passę w historii posezonowej drużyny Baltimore Orioles z 1966 roku.

„Zdałem sobie sprawę z nagrania dopiero jakieś pięć minut temu” – powiedział Casparius.

„Chcemy po prostu to kontynuować” – powiedział asystent trenera miotacza Connor McGuiness, uważając, aby nie zepsuć wciąż aktywnego odcinka.

Występ Flaherty’ego w meczu 1 pozwala Dodgersom to osiągnąć. Na kilka godzin przed rozpoczęciem serii Dodgers zawęzili swój plan rzutów na poniedziałkowy mecz nr 2 do zestawu opcji. Jeśli uda im się przejść przez niedzielny mecz nr 1 bez użycia wielu swoich zawodników o najwyższej dźwigni, będą w stanie przeprowadzić coś w rodzaju meczu typu bullpen. Dzień wolny pomiędzy meczami 2. i 3. (a także perspektywa potencjalnie trzech meczów z rzędu w Nowym Jorku) stwarza doskonałą okazję do rozmieszczenia najlepszej broni pomocniczej bez tak dużych bezpośrednich kosztów. Jeśli nie, zamiast rezerwować go na mecz 3 na Citi Field, skorzystaliby z Walkera Buehlera.

W poniedziałek Dodgers zagrają w Bullpen.

„Wyszliśmy z tego z wieloma wypoczętymi i chętnymi do gry zawodnikami” – powiedział Roberts. „Czułem się z tym dobrze. Możliwość zrobienia tego przez Jacka otwiera wiele rzeczy, a także pozwala zaoszczędzić spojrzenia niektórych z naszych chłopaków w „zagrodzie” niektórych z ich chłopaków.

Tak właśnie ostatnio potoczyły się sprawy w zakresie rzucania Dodgersów.

(Zdjęcie: Sean M. Haffey / Getty Images)



Zrodlo