Izrael wzmaga bombardowania Libanu, gdy Hezbollah atakuje Hajfę

Izrael rozszerzył ataki na południowy Liban i uderzył w południowe przedmieścia stolicy Bejrutu, po tym jak libańska grupa zbrojna Hezbollah przyznała się do serii ataków rakietowych na północny Izrael, w tym w pobliżu miasta Hajfa.

Libańskie źródło bezpieczeństwa podało, że w poniedziałek izraelski atak uderzył w obszar al-Kokoudi, kilka kilometrów od międzynarodowego lotniska Rafic Hariri w Bejrucie, w pobliżu twierdzy Hezbollahu na przedmieściach Dahiyeh, która była wielokrotnie celem w ciągu ostatnich kilku tygodni.

„Izrael przeprowadził nalot w pobliżu lotniska” – powiedział agencji informacyjnej AFP urzędnik, prosząc o anonimowość w celu omówienia drażliwych kwestii.

Oficjalna libańska Narodowa Agencja Informacyjna podała wcześniej, że Izrael przeprowadził nalot na obszar al-Kokoudi.

Izraelskie wojsko oświadczyło, że przeprowadziło „precyzyjny atak” na Bejrut, nie podając szczegółów.

Atak nastąpił po tym, jak w ciągu nocy na południowe przedmieścia doszło do ponad 30 ataków, co było najcięższym bombardowaniem od 23 września, czyli dnia, w którym Izrael rozpoczął znaczącą eskalację ataku na Liban, podała NNA.

Agencja podała, że ​​wśród celów znalazła się stacja benzynowa przy głównej autostradzie prowadzącej na lotnisko w Bejrucie oraz magazyn środków medycznych.

Izraelskie wojsko oświadczyło, że siły powietrzne przeprowadziły szeroko zakrojone bombardowania celów Hezbollahu w południowym Libanie, a dwóch izraelskich żołnierzy zginęło w walkach na obszarze przygranicznym, zwiększając dotychczasową liczbę ofiar śmiertelnych wśród izraelskich żołnierzy w Libanie do 11.

NNA poinformowała o serii strajków, których celem było „ponad 30 miast i wsi w okręgu Tyre” na południu kraju,

Armia izraelska ogłosiła wcześniej, że wysłała kolejną dywizję do udziału w operacjach w Libanie.

Hezbollah powiedział, że jego celem były wojska izraelskie w dwóch przygranicznych wioskach w południowym Libanie. Grupa libańska stwierdziła, że ​​jej bojownicy „zbombardowali… zgromadzenie sił izraelskich” w Maroun al-Ras „salwą rakietową”.

Grupa libańska zgłosiła kilka starć w rejonie Maroun al-Ras w ciągu ostatnich kilku dni, odkąd Izrael oznajmił, że rozpoczął „ukierunkowane” naloty na ten obszar.

Hezbollah powiedział później, że jego bojownicy „zbombardowali… zgromadzenie izraelskich sił wroga” w pobliskiej wiosce Blida „zaporą rakiet i pocisków artyleryjskich”.

Hajfa atakuje

Doznała także serii ataków rakietowych na północny Izrael, w tym w pobliżu miasta portowego Hajfa „z dużą salwą rakietową” oraz na izraelskie pozycje wojskowe. Później grupa oświadczyła, że ​​kolejną serią rakiet wycelowała w obszary na północ od Hajfy.

Co najmniej 10 osób zostało rannych w pierwszym ataku na Hajfę. Był to pierwszy atak na miasto portowe od czasu, gdy Izrael i Hezbollah rozpoczęły wymianę ognia w październiku ubiegłego roku. Hajfa położona jest na izraelskim wybrzeżu Morza Śródziemnego, około 30 km (19 mil) od granicy z Libanem.

W oświadczeniu izraelska armia podała, że ​​do godziny 17:00 (14:00 GMT) około 135 rakiet wystrzelonych przez Hezbollah przeleciało z Libanu na terytorium Izraela.

Oznajmiła, że ​​będzie nadal działać przeciwko Hezbollahowi, dodając, że „w ciągu godziny” uderzyła w ponad 120 celów Hezbollahu.

Libańskie Ministerstwo Zdrowia Publicznego podało, że w ciągu roku izraelskich ataków na ten kraj zginęły co najmniej 2083 osoby, a 9869 zostało rannych.

„Poważny kryzys przesiedleńczy”

Według władz lokalnych przesiedlono ponad 1 milion osób, głównie z miast i wsi w południowym Libanie.

Wysoki Komisarz Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców Filippo Grandi powiedział, że w Libanie panuje „poważny kryzys przesiedleńczy” w wyniku eskalacji izraelskiej kampanii powietrznej, a niektóre strajki stanowią naruszenie prawa międzynarodowego.

Grandi przedstawił swoje uwagi podczas niedzielnej wizyty w Bejrucie.

ONZ zaapelowała o 425,7 mln dolarów na reakcję na kryzys humanitarny. Do tej pory sfinansowano około 40 proc.

Grandi powiedział także, że w sposobie przeprowadzania nalotów doszło do „wielu przypadków naruszeń międzynarodowego prawa humanitarnego, które zniszczyły lub uszkodziły infrastrukturę cywilną”.

W strajkach zginęły także dwie osoby pracujące dla agencji Grandiego.

Grandi powiedział, że zeszłotygodniowy atak, który odciął dostęp do głównego przejścia granicznego między Libanem a Syrią, stworzył również przeszkodę dla ludności cywilnej próbującej uciec w bezpieczne miejsce. Nasilająca się przemoc zmusiła zarówno obywateli Libanu, jak i syryjskich uchodźców w Libanie do masowego przekraczania granicy.

Tymczasem urzędnik ONZ powiedział agencji prasowej Associated Press, że izraelskie wojsko tworzy wysuniętą bazę operacyjną w pobliżu misji pokojowej ONZ na granicy w południowym Libanie.

Baza naraża znajdujących się tam żołnierzy sił pokojowych na ryzyko, powiedział urzędnik, który wypowiadał się pod warunkiem zachowania anonimowości.

Misja pokojowa ONZ w południowym Libanie, znana jako UNIFIL, wyraziła w oświadczeniu swoje zaniepokojenie „niedawnymi działaniami” izraelskiego wojska na południowy wschód od libańskiego granicznego miasta Maroun al-Ras.

Nie podała żadnych szczegółów na temat działań Izraela, ale stwierdziła, że ​​jest blisko punktu 6-52, gdzie rozlokowani są irlandzcy żołnierze sił pokojowych.

Nastąpiło to kilka dni po tym, jak UNIFIL odrzucił prośbę izraelskiego wojska o opuszczenie niektórych stanowisk przed wtargnięciem naziemnym.

UNIFIL utworzono, aby nadzorować wycofywanie izraelskich żołnierzy z południowego Libanu po izraelskiej inwazji w 1978 roku. ONZ rozszerzyła swoją misję po wojnie między Izraelem a Hezbollahem w 2006 r., umożliwiając rozmieszczenie sił pokojowych wzdłuż izraelskiej granicy.

Zrodlo