Izrael przeprowadza ataki w Bejrucie, zarządza dalsze ewakuacje w południowym Libanie

Izrael ponownie uderzył w stolicę Libanu, Bejrut, uderzając w dzielnicę Bashoura w pobliżu parlamentu, podczas gdy samoloty bojowe przeprowadziły naloty na cały kraj, a wojsko nakazało mieszkańcom ponad 20 miast w południowym Libanie natychmiastową ewakuację.

Najnowsze ostrzeżenia w czwartek zwiększyły liczbę południowych miast objętych wezwaniami do ewakuacji do 70 i obejmowały stolicę prowincji Nabatieh, co sugeruje, że kolejna izraelska operacja wojskowa jest nieuchronna przeciwko libańskiej grupie zbrojnej Hezbollah.

Izraelskie wojsko twierdziło, że uderzył w kwaterę główną wywiadu grupy sprzymierzonej z Iranem w Bejrucie podczas fali ataków na stolicę Libanu.

Izraelskie myśliwce „uderzyły w cele należące do siedziby wywiadu Hezbollahu w Bejrucie, w tym w agentów terrorystycznych należących do tej jednostki, środki gromadzenia danych wywiadowczych, centra dowodzenia i dodatkową infrastrukturę terrorystyczną” – oznajmiło wojsko w oświadczeniu.

W nocy Izrael zbombardował centralny Bejrut, w wyniku którego według libańskiego Ministerstwa Zdrowia Publicznego zginęło dziewięć osób.

Grupa obrony cywilnej powiązana z Hezbollahem podała, że ​​w ataku w Bashourze zginęło siedmiu jej pracowników, w tym dwóch lekarzy.

Donosząca z Bejrutu Dorsa Jabari z Al Jazeery stwierdziła, że ​​strajk sugeruje, że Izrael rozszerza swoje ataki na Liban.

„Byliśmy dziś na miejscu – panował całkowity chaos i zniszczenie” – powiedział Jabari.

Izrael wielokrotnie atakował południowe przedmieścia Bejrutu, znane jako Dahiyeh, gęsto zaludnioną dzielnicę. W czwartek było słychać kilka eksplozji, a po ciężkich izraelskich atakach uniosło się kilka dużych kłębów dymu.

Izrael powiedział również, że uderzył w budynek gminy w mieście Bint Jbeil na południu Libanu, zabijając 15 członków Hezbollahu i niszcząc wiele broni.

Ataki mają miejsce, gdy wojska izraelskie – które we wtorek wkroczyły do ​​Libanu – walczyły także z bojownikami Hezbollahu w miastach i wioskach na południu.

Według libańskiego Ministerstwa Zdrowia od rozpoczęcia pod koniec ubiegłego roku izraelskich ataków na Liban zginęło prawie 2000 osób, większość z nich w ciągu ostatnich dwóch tygodni. Libańscy urzędnicy twierdzą, że dotychczas ponad milion osób zostało wysiedlonych ze swoich domów.

Hezbollah kontynuuje ataki

Hezbollah przeprowadził także nowe ataki. Mówi się, że przeprowadził co najmniej 20 ataków rakietowych, rakietowych i artyleryjskich na izraelskich żołnierzy i obiekty wojskowe w północnym Izraelu.

Hezbollah za pomocą salwy rakiet wycelował w tak zwaną izraelską „bazę Sakhnin” dla przemysłu wojskowego w Zatoce Hajfy na wybrzeżu Morza Śródziemnego w północnym Izraelu.

Podała, że ​​jej pocisk kierowany trafił w czołg Merkawa w północno-izraelskiej osadzie Netua, a salwa rakietowa wycelowała w izraelskich żołnierzy w rejonie al-Thaghra na obrzeżach granicznego miasta Odaisseh.

Grupa stwierdziła również, że izraelscy żołnierze byli celem salwy rakietowej w Kafr Giladi w północnym Izraelu i twierdziła, że ​​uderzyli w obiekt wojskowy i osadę w Metula 100 rakietami Katiusza i sześcioma rakietami Falaq.

W oświadczeniu Hezbollahu stwierdzono, że bojownicy grupy uderzyli także salwą rakiet w miasto Safad.

W międzyczasie podała, że ​​jej bojownicy zdetonowali bombę przeciwko siłom izraelskim infiltrującym wioskę w południowym Libanie i zaatakowali siły izraelskie w pobliżu granicy.

Izraelska piechota „próbowała przedostać się w stronę cmentarza miasta Yaroun” w południowym Libanie, kiedy bojownicy Hezbollahu zdetonowali bombę Sejil w stronę nacierających sił, oznajmiła libańska grupa zbrojna, utrzymując, że atak spowodował ofiary w ludziach.

Tymczasem armia libańska poinformowała, że ​​w czwartek w wyniku izraelskich ataków zginęło dwóch żołnierzy w odrębnych incydentach w południowym Libanie, jeden w ataku na placówkę wojskową, a drugi w ataku podczas misji ratunkowej libańskiego Czerwonego Krzyża w mieście Taybeh.

Armia oświadczyła, że ​​odpowiedziała ogniem po uderzeniu w posterunek wojskowy, co jest rzadkim zjawiskiem w przypadku sił, które w przeszłości pozostawały na uboczu poważnego konfliktu z Izraelem.

Rosną również obawy dotyczące zaopatrzenia rannych w środki medyczne, a Światowa Organizacja Zdrowia podała, że ​​w Libanie w ciągu ostatnich 24 godzin zginęło 28 pracowników służby zdrowia.

Szef WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus powiedział, że ograniczenia lotów oznaczają, że agencja nie będzie w stanie w piątek dostarczyć do Libanu dużej planowanej przesyłki materiałów urazowych i środków medycznych.

Według ministra zdrowia Libanu Firass Abiada w izraelskim pożarze w ciągu trzech dni zginęło ponad 40 ratowników i strażaków.

Powiedział reporterom, że od rozpoczęcia walk granicznych w październiku ubiegłego roku 97 „ratowników medycznych i strażaków” zginęło, a 188 zostało rannych.

Wkraczając do Libanu, Izrael rozważa także możliwości odwetu wobec Iranu.

Teheran wystrzelił we wtorek ostrzał rakietowy na Izrael w odwecie za zamordowanie przez Izrael wysokich rangą przywódców Hamasu i Hezbollahu oraz jego ataki w Gazie i Libanie.

W międzyczasie coraz większa liczba krajów ewakuowała obywateli z Bejrutu, ponieważ rządy na całym świecie nawoływały swoich obywateli do opuszczenia tego miejsca.

Zrodlo