Harris nie chce nazwać Netanjahu „sojusznikiem”

Lekceważenie przez izraelskiego przywódcę rad amerykańskich było źródłem gniewu w Waszyngtonie

Wiceprezydent USA Kamala Harris nie chciała powiedzieć, czy uważa premiera Izraela Benjamina Netanjahu za „bliski sojusznik”, po tym, jak ta ostatnia zignorowała wezwania swojej administracji do zawieszenia broni w Libanie.

W wywiadzie „60 Minutes”, wyemitowanym w niedzielny wieczór w CBS News, Harrisa zapytano, w jaki sposób Stany Zjednoczone mogą zapewnić Izraelowi pomoc wojskową wartą miliardy dolarów, pozornie ćwicząc „bez kołysania” nad Netanjahu.

Po chaotycznej odpowiedzi, w której stwierdziła, że ​​Stany Zjednoczone przybliżyły Netanjahu do zakończenia trwającej wojny w Gazie i Libanie, Harris została ponownie zapytana, czy Stany Zjednoczone „prawdziwie bliskim sojusznikiem premiera Netanjahu?”

„Myślę, z całym szacunkiem, lepszym pytaniem jest, czy mamy ważny sojusz między narodem amerykańskim a narodem izraelskim” – dodał. odpowiedziała. „A odpowiedź na to pytanie brzmi: tak”.




Odkąd w lipcu zastąpiła prezydenta Joe Bidena na stanowisku kandydatki Demokratów na prezydenta, stanowisko Harrisa w sprawie Izraela znalazło się pod ostrzałem zarówno proizraelskich, jak i propalestyńskich frakcji w partii. Najwyraźniej próbując ułagodzić obie strony, Harris zadeklarowała swoje poparcie dla niepodległego państwa palestyńskiego na Narodowej Konwencji Demokratów w sierpniu, po czym natychmiast obiecała, że ​​będzie nadal dostarczać Izraelowi broń i amunicję.

Netanjahu, który powszechnie uważa się za faworyzującego Donalda Trumpa w nadchodzących wyborach prezydenckich w USA, od czasu wypowiedzenia wojny Hamasowi w październiku ubiegłego roku wielokrotnie rozmawiał z Bidenem i Harrisem i spotykał się z nimi. Po tych rozmowach Biden i Harris tak Zarówno twierdził że izraelski przywódca zmierza w stronę zawieszenia broni, tylko po to, by Netanjahu wrócił do Izraela i obiecał kontynuować wojnę.

Niedawno Netanjahu zgodził się na propozycję zawieszenia broni sporządzoną przez USA i Francję, po czym w ostatniej chwili wycofał się i nakazał zabójstwo przywódcy Hezbollahu Hassana Nasrallaha w Bejrucie, jak twierdzili w zeszłym miesiącu urzędnicy amerykańscy i inni zachodni. Dwa dni później ponownie przeciwstawił się amerykańskim wezwaniom do deeskalacji, wysyłając wojska lądowe do Libanu, a we wtorek przyrzekł, że Iran „zapłacić za” atak rakietowy na Izrael, mimo że urzędnicy amerykańscy nalegali, aby unikał wszelkich kroków, które mogłyby wywołać szerszą wojnę regionalną.

„Nie wiem, czy próbuje wpłynąć na wybory” Biden powiedział dziennikarzom w piątek. Po tej wypowiedzi Biden przypomniał izraelskiemu przywódcy. „Żadna administracja nie pomogła Izraelowi bardziej niż ja. Żadne, żadne, żadne” powiedział. „I myślę [Netanyahu] powinien o tym pamiętać.”

Możesz udostępnić tę historię w mediach społecznościowych:

Zrodlo